Edukacja, rozwój, innowacje i pasje

Z Jackiem Pryczkiem, prezesem Goodyear Polska, rozmawia Sławomir Górzyński.

- Zaczynając naszą rozmowę chciałbym podziękować Ci za życzenia, które umieściłeś na kanale LinkedIn z okazji naszego 25-lecia.

- Nie mogło być inaczej, ponieważ pamiętam Wasze czasopismo od początku. Jesteś osobą, która wyrastała ze współczesnym rynkiem oponiarskim w naszym kraju. Jesteś częścią tej historii, więc gratulacje są czymś naturalnym. 

- To przejdźmy teraz do pytań, które dla Ciebie przygotowałem. Jakie innowacje technologiczne wprowadza Goodyear, aby sprostać rosnącym oczekiwaniom rynku w zakresie zrównoważonego rozwoju?

- Innowacje wpisane są w biznesowe DNA naszej firmy, to część naszej strategii biznesowej. Nasz rozwój ma być zrównoważony, jak najmniej inwazyjny w stosunku do środowiska. To nie są tylko deklaracje - już stosujemy w naszych produktach surowce ze źródeł naturalnych. I nie myślę tylko o kauczuku naturalnym, ale na przykład o oleju sojowym, zastępującym coraz częściej oleje ropopochodne. Od pewnego czasu stosujemy w produkcji naszych opon krzemionkę uzyskiwaną w procesie spalania łusek ryżowych. Udział tej krzemionki w naszych oponach w ciągu ostatnich 6 lat wzrósł aż dwukrotnie. Zastosowaliśmy ją w najnowszej linii opon ciężarowych EQMAX i EQMAX Ultra. Rzecz jasna nadal stosujemy kauczuk naturalny, ale zmienia się jego pochodzenie - pozyskujemy go na przykład z mniszka lekarskiego, rośliny bardzo podobnej do naszego popularnego, rosnącego na łąkach mleczu. Nowe opony ciężarowe EQMAX zawierają już do 55 proc. materiałów odnawialnych lub pozyskiwanych z recyklingu opon zużytych. Każda firma oponiarska ma ambicję, aby produkować opony złożone w 100 procentach z surowców odnawialnych. Goodyear zaprezentował już oponę osobową z 90-procentowym udziałem takich materiałów, więc niewiele brakuje nam do celu. Wierzymy, że osiągniemy go w 2030 roku.

- Jakie znaczenie mają dla Goodyear Polska badania i rozwój (R&D) oraz wprowadzanie nowych materiałów
i technologii do produkcji opon?

- Dla nas, jako globalnego producenta opon do różnych pojazdów - osobowych, ciężarowych, OTR, rolniczych - podstawową rzeczą jest bezpieczeństwo. Natomiast drugą, równie ważną, która wynika z ducha Goodyeara, były i są innowacje. Innowacje i bezpieczeństwo są wpisane w markę Goodyear. Przywiązujemy wagę do tego, żeby rozumieć czego potrzebują nasi klienci. Wiemy wszyscy, że nasza firma jest znaczącym dostawcą opon na pierwsze wyposażenie. Dlaczego o tym mówię? Bo wiele trendów wyznaczają producenci samochodów. Projektowanie nowych opon realizujemy na bardzo wczesnym etapie projektowania nowych pojazdów. Robią to doświadczeni inżynierowie w naszych dwóch centrach innowacji ulokowanych w Luksemburgu i w globalnej centrali w Akron, w USA. Warto wspomnieć, że centrum w Luksemburgu specjalizuje się w projektowaniu opon całorocznych oraz zimowych. W tych centrach skupia się cała nasza myśl technologiczna, pracują tam nasi najlepsi inżynierowie pochodzący z różnych stron świata. To tam trafiają wszystkie informacje odnośnie wymagań rynkowych, tam powstają pierwsze pomysły na nowe konstrukcje najbardziej konkurencyjnych produktów. Odbywa się tam także testowanie surowców i gotowych opon, zanim wejdą do produkcji i trafią do konsumenta. Badania koncentrują się na spełnieniu kilkudziesięciu różnych kryteriów ważnych dla naszych klientów, którzy oczekują opony cichej, z małymi oporami toczenia, pozwalającej na oszczędności paliwa - szczególnie w przypadku opony ciężarowej - bezpiecznej, atrakcyjnej wizualnie i z akceptowalnymi przebiegami. Natomiast testowanie prototypów odbywa się obecnie w rzeczywistości wirtualnej na bardzo zaawansowanych symulatorach.

- Jakie są plany Goodyear Polska na najbliższe lata w kontekście rozwoju sieci dystrybucji i poszerzania oferty produktowej?

- Jesteśmy znaczącym graczem na rynku opon i usług z oponami związanymi. Dlatego współpracujemy ze wszystkimi liczącymi się na rynku kanałami dystrybucji. Pracujemy z dystrybutorami hurtowymi, serwisami detalicznymi, dilerami samochodowymi, firmami e-commerce czy flotami. Ze wszystkimi mamy mocne i dobrze poukładane relacje biznesowe. Nie mówię, że w tej rynkowej układance nigdy nie będzie jakichś korekt, ale rewolucji raczej nie należy się spodziewać. Najchętniej współpracujemy z tymi uczestnikami rynku, którzy zapewniają swoim klientom najwyższą jakość obsługi. Mówimy tu o szerokości naszej oferty produktowej, regularności i terminowości dostaw, o punktualności i rzetelności, o tym że dystrybutorzy odciążają serwisy od inwestowania w powierzchnie magazynowe. Od detalistów wymagamy natomiast podnoszenia standardów obsługi, wyposażenia oraz coraz wyższych kompetencji pracowników. Dlatego rozmawiamy i pracujemy z tymi klientami, którzy mogą te warunki spełnić.

- Jednym zdaniem chodzi o dalszy rozwój sieci Premio?

- Premio jest naszą siecią franczyzową i jak to się mówi, koszula zawsze bliższa ciału, dlatego staramy się rozwijać
i dbać o naszych franczyzobiorców. Premio funkcjonuje nie tylko w Polsce, ale również w kilkunastu krajach w całej Europie. Współpraca jest korzystna dla wszystkich uczestników, dlatego będziemy rozwijać ten format. To są nasi bliscy partnerzy, którzy nie tylko świadczą usługi związane z oponami, ale także coraz mocniej konkurują na rynku obsługi i naprawy pojazdów.

- No i oczywiście różnice w obsłudze poszczególnych segmentów opon. Z pewnością inaczej to wygląda od strony opon osobowych, a inaczej od ciężarowych?

- Obsługa flot ciężarowych nie ma mocno zaznaczonej sezonowości. Ale inaczej używa się pojazdów i tym samym opon we flotach długodystansowych i tych pracujących regionalnie. Mają one różne potrzeby i wymogi. My - niezależnie od charakteru pracy floty - odpowiadamy za to, by pojazdy mogły być nieustannie w ruchu za rozsądny koszt. Oponiarska obsługa pojazdów osobowych to nadal duża sezonowość, mimo coraz większego udziału opon całorocznych. Goodyear oczywiście nadal będzie dostarczał konsumentom najlepsze produkty dostosowane do warunków pogodowych. Opony osobowe wyraźnie rosną jeśli chodzi o ich rozmiary. Sprzedaje się więcej aut typu SUV, stąd więcej na rynku aut wyposażonych w opony 18-, 19- czy 20-calowe i większe.  Goodyear wpisuje się w ten trend, jesteśmy jednym z najlepszych producentów opon UHP i UUHP.

- Wielkim osiągnięciem - moim zdaniem - a usłyszałem to w czasie konferencji Goodyear na targach TransLogistica w Warszawie, która dotyczyła nowej linii opon ciężarowych EQMAX, jest obniżenie temperatury pracy opony aż o 20 stopni Celsjusza. To niesamowite osiągnięcie?

- Tak, to jest niesamowite, bo wysoka temperatura zawsze jest wrogiem integralności opony. Widać to latem, gdy zdarza się, na szczęście coraz rzadziej, widzieć przy drogach odklejone bieżniki albo nawet całe fragmenty rozerwanych opon ciężarowych. Często jest to efekt oddziaływania wysokiej temperatury na oponę, ale też przeładowania pojazdu. W naszym kraju zjawisko nie takie rzadkie. Dlatego redukcja temperatury o 20 stopni to jest rewolucja. Jest jeszcze kolejny warty podkreślenia element, czyli czujniki ciśnienia Goodyar TPMS, dzięki którym możemy obserwować na bieżąco nie tylko ciśnienie w oponie, ale również jej temperaturę. W przypadku znaczących odchyleń od normy czy gwałtownego wzrostu temperatury kierowca ciężarówki może od razu zareagować i zapobiec zniszczeniu opony, co daje możliwość pozostania w ruchu i uniknięcia groźnych konsekwencji.

- Chciałbym porozmawiać chwilę o segmentacji rynku. Premium, marki środka, budżetowe oraz opony poniżej budżetowych. Jak wygląda obecnie sytuacja - czy nadal największy udział ma opona budżetowa, czy też widać przesunięcie w kierunku premium?

- Segment premium, mimo że nie jest liderem ilościowym, to od strony wartościowej jest największym kawałkiem tortu. Ponadto sprzedaż samochodów z wyższej półki ma się całkiem dobrze i rośnie, co powoduje, że rynek opon premium ma się doskonale. Auta typu SUV w większości wyjeżdżają z fabryk na oponach z najwyższej półki. Tak więc segment premium jest wartościowo największy, ma mocne fundamenty do dalszego wzrostu, a marka Goodyear ma tutaj bardzo mocną pozycję. Segment marek środka także wzrasta, mamy tu do czynienia z klientami w miarę zasobnymi, którzy chcą jeździć na dobrych oponach w rozsądnej cenie. Dla nich w naszej ofercie mamy markę Dunlop, znaną na naszym rynku od wielu lat, doskonałą jakościowo i przystępną cenowo w pełnej gamie opon letnich, zimowych i całorocznych. Segment budżetowy jest natomiast mocno atakowany przez marki azjatyckie. Na rynku mamy ich potężny wybór, ale nasze krajowe marki mimo tego się bronią. Nadal w tym segmencie liderem są opony marki Dębica, które doskonale radzą sobie na rynku. Są wytwarzane w Polsce i innych fabrykach Goodyear w Europie, ich jakość nie budzi zastrzeżeń, a zaletą jest doskonała cena. Segmentacja wynika ze zróżnicowania potrzeb klientów, a my się do tego dostosowujemy.

- Jak na tle zimówek i letnich wygląda obecnie opona całoroczna?

- To z pewnością nie jest moda jednego sezonu, ponieważ rynek opon wielosezonowych od kilku lat systematycznie rośnie i myślę, że będzie rósł nadal. Dlatego mocno pracujemy nad najlepszą ofertą. Nie chcę tu rozstrzygać, czy opona całoroczna będzie mocniej wypierać opony zimowe czy letnie. Sądziłem, że mocniej uderzy w opony zimowe. Przekonałem się jednak, że polscy kierowcy wybierają mądrze i - pomimo lżejszych zim - najczęściej używają dwóch kompletów opon. Goodyear jest jednym z liderów sprzedaży opon całorocznych zaczynając od opony premium - nasz model Goodyear Vector 4Seasons Gen-3 jest pierwszą w historii oponą z oceną „dobrą” w teście ADAC. W segmencie budżetowym doskonale radzi sobie Dębica Navigator. Wcześniej nikt nie miał w tym segmencie tego typu opony. To my wyznaczaliśmy trendy. Na średniej półce także mamy się czym pochwalić - to nasza nowość Dunlop All Season 2, która w teście niemieckiego czasopisma Auto Bild zdobyła tytuł Eco-Master i została doceniona między innymi za najlepszy przebieg z ogólną oceną „dobrą”. Mamy więc produkty mogące walczyć o najwyższe laury.

-  Jak Goodyear podchodzi do kwestii edukacji i świadomości kierowców w Polsce na temat bezpiecznej jazdy i doboru odpowiednich opon, szczególnie w okresie jesienno-zimowym?

- Polakowi czasami trudno doradzić, ale cieszy mnie to, że kierowcy sami edukują się poszukując informacji w internecie, śledzą trendy i są świadomymi uczestnikami rynku. Szukają  też informacji i fachowej porady w zaufanych serwisach. Nikt już w garażu sam opon nie zakłada. Cieszy mnie bardzo, że tak robią, że wybierają dobre serwisy. Nasze wysiłki idą także w tym kierunku, żeby edukować naszych partnerów detalicznych, ich personel. Przeprowadzamy audyty, sprawdzamy wiedzę i umiejętności personelu sieci Premio, żeby mógł profesjonalnie doradzać i serwisować auta. Chodzi przecież o to, aby było bezpiecznie na naszych drogach, żeby opony były prawidłowo dobrane do auta i założone zgodnie ze sztuką. Dużo robimy w zakresie uświadamiania ludziom jak ważną sprawą jest kupno opon wysokiej jakości i ich prawidłowego serwisu. Wspieramy akcję PZPO pod nazwą #OponyMająMoc. Na pewno nie przestaniemy tego robić, bo edukacji nigdy za dużo.

- Jakie inicjatywy podejmuje Goodyear, aby wspierać rozwój talentów i umiejętności pracowników w Polsce? Jak ważna w tej kwestii jest fabryka w Dębicy? Kiedy największa europejska fabryka Goodyeara będzie znowu pracować na 100 procent?

- Po pierwsze staramy się, aby nasi pracownicy w Dębicy mogli zwiększać swoją wartość poprzez zdobytą wiedzę. Staramy się rozpoznać potrzeby ludzi, aby ich rozwijać i ułatwiać im dalszą karierę. Rozmawiamy z nimi, pytamy, w którą stronę chcą iść, czego chcieliby się nauczyć, jakiej wiedzy i umiejętności im brakuje. Po zebraniu tej wiedzy dopasowujemy szkolenia i rozwój do potrzeb konkretnej osoby. Dzisiaj nie trzeba siedzieć w sali wykładowej, żeby zdobyć wiedzę. Programów e-learningowych mamy bardzo dużo, od szkoleń w zakresie tzw. umiejętności miękkich po bardzo wyspecjalizowane, np. z zakresu księgowości czy technologii po sztukę negocjacji. Dębica odgrywa tu bardzo dużą rolę, bowiem tamtejsza załoga liczy trzy tysiące osób. Znam tę fabrykę od 30 lat. Dzisiaj wszystkie maszyny, dzięki sieci informatycznej, stanowią jeden wielki organizm. Na bieżąco możemy obserwować co się dzieje z każdą z nich. Możemy przygotowywać ludzi do pracy na tych maszynach zanim pierwszy raz przy nich staną. Mogą prześledzić każdy element pracy na danym stanowisku i nauczyć się działania samej maszyny zanim jej dotkną. Chodzi o to, by świeżego pracownika szybko przygotować do wejścia na stanowisko pracy, aby mógł efektywnie i bezpiecznie wykonywać swoje obowiązki. Goodyear prowadzi politykę „zero wypadków”. Dlatego inwestujemy duże pieniądze w ergonomię i wszelkie rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo i eliminujące zagrożenia dla zdrowia pracowników.

A odnosząc się do kwestii pożaru z sierpnia 2023 roku, miło mi powiedzieć, że dębicka fabryka po trzecim kwartale tego roku wróciła do pełni mocy produkcyjnych, dysponując jeszcze lepszymi maszynami i możliwościami. Nie tylko osiągnęliśmy pełną sprawność, ale mamy teraz lepszy, bezpieczniejszy i bardziej efektywny wydział wulkanizacji opon osobowych niż przed pożarem. Bardzo się z tego cieszymy, ale najbardziej cieszy nas to, że w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.

- Jak oceniasz sytuację na polskim rynku opon w porównaniu z innymi krajami europejskimi? Czy widzisz specyficzne różnice lub trendy?

 - Polski rynek jest już dojrzały. Nie oczekuję, że będziemy mieli do czynienia z jakimiś wielkimi wzrostami czy spadkami. Rynek jest mocno ukształtowany pod względem dystrybucji, nieco różny od innych krajów europejskich. Po pierwsze, należymy nadal do rynków sezonowych. Z pewnością nie jesteśmy - mimo zmian klimatycznych - Francją czy Hiszpanią, więc duża część rynku opon osobowych to opony zimowe. Po drugie, bardzo dużo opon w Polsce sprzedaje się przez internet. To nas znacząco odróżnia od wielu państw Europy Zachodniej. W naszym kraju czy w Czechach przez internet sprzedawanych jest obecnie 35-40 proc. opon.

- Z czego to może wynikać?

- Polacy wcześnie zaczęli eksperymentować z zakupami różnych  towarów przez internet, a pandemia wzmocniła to zjawisko. Jesteśmy narodem przedsiębiorczym, a zakupy przez internet są wygodne i szybkie. Nasi przedsiębiorcy szybko to zrozumieli i przekuli w efektywny biznes. Nasz rynek wyróżnia też to, że oprócz Point S brak tutaj silnych sieci mających korzenie na Zachodzie. Były u nas Midas, Norauto Quikfit, Feuvert, Shell Auto Servis i wszystkie zniknęły. Przegrały konkurencję z naszymi lokalnymi serwisami i sieciami detalicznymi. I wreszcie ostatnia cecha naszego rynku oponiarskiego - mocny import opon z Azji. Zachód też to odczuwa, ale u nas, być może ze względu na zasobność kieszeni konsumentów, azjatyckie produkty wykroiły sobie znacznie większy kawałek rynku. Mówię zarówno o oponach osobowych, jak i ciężarowych. Poza tym producenci z Dalekiego Wschodu lokują swoje fabryki opon w naszej części Europy. Jest Hankook, Linglong, Nexen, Apollo. I są kolejni chętni, którzy patrzą, gdzie mogliby zlokalizować swoje fabryki.

- Co ciągnie tak wszystkich do Europy? Nie jesteśmy rynkiem bez dna.

- Obecnie rynek chiński nie rozwija się aż tak dynamicznie jak kilka lat temu. W związku z tym 300 tamtejszych fabryk szuka możliwości zbycia swojej produkcji na całym świecie. Musimy sobie z tym radzić.

- Na koniec pytanie o Twoje pasje motosportowe. Czy w najbliższym czasie wystartujesz - pewnie ze swoim synem - w jakimś rajdzie?

- Pytanie zawsze bliskie memu sercu. Mój syn Michał, pomimo że nie ścigał się w tym roku, cały czas tkwi w rajdach. Jest koordynatorem jednego z zespołów rajdowych, szkoli nowych adeptów sztuki rajdowej, czasami pracuje jako pilot. Ja ostatni rajd pojechałem w lecie 2021, w rozgrywanym w ramach Mistrzostw Europy Rajdzie Łotwy.  W 2024 zaliczyłem łagodny powrót do grona czynnych zawodników Subaru Historic Rally Team, ostatniego oficjalnego zespołu rajdowego Subaru w Europie. Pojechałem jako pilot samochodu funkcyjnego, tzw. zerówki, na Rajdzie Polski obywającym się w ramach Mistrzostw Świata na Mazurach. Mogę jednak zdradzić, że w tym roku wystartuję razem z Michałem w Rajdzie Barbórki w Warszawie. Jedziemy dla zabawy i przyjemności, zaliczymy powrót jako załoga znana rajdowej braci jako „Bracia Pryczek”. Co będzie dalej pokaże czas ... i budżet.

- Życzę więc sukcesów i dziękuję za rozmowę.

Przegląd Oponiarski 12/228 (Grudzień 2024)

 

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2025 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń