Doskonalenie techniki jazdy (cz. 44)

Postój awaryjny

Ostatnio bardzo często spotykam na drodze kierujących, którzy zapomnieli, jak należy prawidłowo sygnalizować i realizować postój awaryjny. Postój awaryjny najczęściej możemy zauważyć w sytuacji, kiedy doszło do usterki pojazdu, która uniemożliwia dalszą bezpieczną jazdę oraz w sytuacji, kiedy dochodzi do wypadku lub niegroźnej kolizji.

W momencie, kiedy nasz pojazd z jakiegoś powodu ulega awarii uniemożliwiającej dalsze poruszanie się, musimy pamiętać, że w zależności od tego, na jakiej drodze się znajdujemy, mamy obowiązek zrealizować postój awaryjny. Wówczas zwykle musimy zabezpieczyć pojazd w miejscu, gdzie postój jest zabroniony tj. autostrada, droga ekspresowa, tunel, wiadukt, w strefie zamieszkania poza miejscami wyznaczonymi, bliżej niż 10 m od przejść dla pieszych i skrzyżowań, na poboczu - jeżeli jest linia ciągła, w miejscu - jeżeli zmusimy inny pojazd do przekroczenia linii ciągłej i wszędzie tam, gdzie jest znak zakaz zatrzymywania i postoju.

Przechodząc do konkretów - gdy pojazd ulega awarii na autostradzie, jest to najbardziej niebezpieczna sytuacja, jeśli rozpatrujemy postój awaryjny. W takim przypadku musimy pamiętać, aby postarać się doprowadzić do przemieszczenia pojazdu jak najbliżej prawej krawędzi pasa awaryjnego i włączamy światła awaryjne. Następnie ubieramy kamizelkę odblaskową (jeśli mamy) i wychodzimy z pojazdu, żeby wyjąć z obowiązkowego wyposażenia trójkąt ostrzegawczy. Znak ten należy rozłożyć i ustawić w odległości od pojazdu 100 m i w takim miejscu, aby był widoczny dla pojazdów nadjeżdżających.

Kolejnym krokiem jest wezwanie pomocy drogowej. Co ważne, nigdy nie czekamy na pomoc w uszkodzonym pojeździe. Należy przejść za barierki energochłonne i tam czekać na służby. Wynika to z faktu, że zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że mimo dobrego oznaczenia naszego auta, inny pojazd najedzie na nas z ogromną prędkością. Niemal identyczny sposób postępowania stosujemy na drodze ekspresowej. Jeśli doszło do awarii na obszarze niezabudowanym, postój sygnalizujemy jak powyżej, z tą jednak różnicą, że trójkąt ostrzegawczy stawiamy w odległości 30-50 m za pojazdem. Z kolei na obszarze zabudowanym trójkąt ostrzegawczy umieszczamy na pojeździe, na wysokości nie większej niż 1m. Tyle mówi kodeks ruchu drogowego.

Problemy z awaryjnym postojem najczęściej zauważam w momencie, kiedy dochodzi do niegroźnej stłuczki. Kierujący pod wpływem stresu zapominają, że po pierwsze - jeżeli jest możliwość, a najczęściej jest, pojazdy należy usunąć w bezpieczne miejsce. Chyba że nie można uruchomić silnika lub pojazd ma uszkodzone zawieszenie, np. urwane koło.  Ale i w tym przypadku można sobie poradzić przecież siłą własnych mięśni. W stresie wielu kierowców zapomina, że samochód można w taki właśnie sposób przemieścić. Wtedy należy zgodnie z przedstawionymi powyżej  zasadami zasygnalizować postój awaryjny. W przeciwnym razie będziemy stanowić poważne i realne zagrożenie dla innych kierujących.

Sytuacja diametralnie zmienia się, jeżeli mamy do czynienia z wypadkiem, czyli zdarzeniem, w wyniku którego są ranni. Wówczas pojazdu nie można przemieszczać do czasu przyjazdu służb. Należy więc udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym, ale najpierw trzeba miejsce wypadku odpowiednio zabezpieczyć trójkątem ostrzegawczym.


Autor jest instruktorem nauki jazdy w szkole www.Autofart.v1.pl, instruktorem techniki jazdy w Motopark Kraków oraz kierowcą sportowym - zdobywcą tytułu Rajdowego Mistrza Pucharu Peugeota i Wicemistrza Polski w klasie HR4.

tekst: Jerzy Smagała

fot.: Pixabay

Przegląd Oponiarski 3/198 (Marzec 2022)

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń