Z raportu opublikowanego przez agencję Transparency Market Research wynika, że rynek kauczuku syntetycznego, którego wartość w 2014 r. szacowano na 29,1 mld dolarów, w ciągu najbliższych ośmiu lat wzrośnie o ponad 50 proc., osiągając w 2023 r. wartość ponad 45,7 mld dolarów. Oznacza to, że w latach 2015-2023 średnioroczne tempo wzrostu sektora wyniesie 5,1 proc.
Różne odmiany kauczuku syntetycznego stanowią alternatywę dla kauczuku naturalnego, a ich rosnąca popularność wynika z kilku powodów. Duże znaczenie ma tutaj między innymi wysoka niestabilność cen kauczuku naturalnego, której przyczyną są m.in.: niewystarczająca podaż związana z dostępnością surowca, niedostępnością plantacji i długością transportu czy gwałtownie rosnącym popytem na ten surowiec. Aby zminimalizować te niedogodności, coraz więcej producentów stawia na kauczuk syntetyczny, co przekłada się na osiągane zyski.
Największą grupę kauczuków syntetycznych stanowią kauczuki styrenowo-butadienowe (SBR), których udział w rynku szacuje się na 30 proc. (dane z 2014 r.). Materiał ten odznacza się wysoką zdolnością do przetwarzania, dobrymi właściwościami starzeniowymi i odpornością na ścieranie. Surowiec ten jest głównie wykorzystywany do produkcji opon samochodowych, w przypadku których jest mieszany z kauczukiem naturalnym. Ponadto jest on używany także w przenośnikach taśmowych, uszczelkach, wężach, płytkach podłogowych, a także w produkcji obuwia i klejów.
Produkcja kauczuku syntetycznego w zakładzie firmy Lanxess w Niemczech (fot. Lanxess)
Eksperci z Transparency Market Research szacują, że pod względem przewidywanego tempa rozwoju zwycięzcą w najbliższych latach będzie prawdopodobnie druga najważniejsza odmiana kauczuku syntetycznego - kauczuk akrylonitrylo-butadienowy (NBR). Stosowany jest on także w branży samochodowej oraz w różnych aplikacjach przemysłowych.
Choć kauczuk syntetyczny ma sporo różnych zastosowań - największy, bo aż 50 proc. udział ma na rynku ogumienia. Zgodnie z przewidywaniami w nachodzących latach będzie to także najszybciej rozwijający się sektor rynku, którego średnioroczne tempo wzrostu szacuje się na poziomie 4,3 proc. Wzrost wartości rynku wiąże się m.in. z rosnącym zapotrzebowaniem na opony, zwłaszcza opony ekologiczne, których rozwój i stosowanie coraz częściej regulują wymogi prawne.
Warto dodać, że obecnie koncerny oponiarskie poszukują różnych źródeł kauczuku naturalnego, które stanowiłyby alternatywę dla materiału pozyskiwanego z drzew kauczukowych. Pochodzący z nich surowiec to obecnie niezbędny i kluczowy element mieszanki gumowej służącej do wyrobu ogumienia. Jednak uprawa drzew kauczukowych jest w dużym stopniu uzależniona od warunków pogodowych. Poza tym rośliny rosną w tropikalnym klimacie np. w Ameryce Południowej i Azji Południowo-Wschodniej. Firmy zlokalizowane np. w Europie muszą więc importować surowiec z odległych terenów. Transport jest nie tylko czasochłonny, ale również niekorzystny dla środowiska naturalnego.
Przykładem pozyskiwania nowych źródeł kauczuku są działania realizowane przez firmę Continental we współpracy z Instytutem Biologii Molekularnej i Ekologii Stosowanej Fraunhofer (IME) w Aachen. Ich wspólne badania pokazały, że mniszek lekarski ma ogromny potencjał jako surowiec do produkcji gumy. Eksperymentalna instalacja produkująca materiał z tej rośliny na skalę przemysłową została uruchomiona w Münster (Niemcy).
Warto podkreślić, że uprawa mniszka lekarskiego jest w mniejszym stopniu uzależniona od warunków pogodowych, niż ma to miejsce w przypadku drzew kauczukowych. Poza tym ta niezbyt wymagająca roślina może być hodowana w miejscach dotychczas uznawanych za nieużytki. Z korzeni tej powszechnie występującej rośliny powstaje wysokiej jakości naturalna guma, która może w przyszłości stanowić alternatywę dla surowca pozyskiwanego z kauczukowców.
Uprawa mniszka lekarskiego (fot. Continental)
(ik)
Źródło: PR Carbo, Plastech