Zakup samochodu to decyzja niezwykle ważna, ale często i bardzo kosztowana. Dlatego przed dokonaniem transakcji klienci wnikliwie analizują rynek i szukają najlepszych dla siebie ofert. W związku z tym polscy dilerzy zaczęli przejmować zachodnie trendy i starają się, by w jednym miejscu oferować wiele marek. Jeden z pierwszych niezależnych dilerów wielomarkowych działa w Poznaniu.
Do tej pory autoryzowana sieć dilerska lub pośrednik to były główne sposoby na zakup nowego auta. Natomiast na Zachodzie coraz większy udział w runku mają multisalony samochodowe. We Francji stanowią aż 20 proc. całości sprzedaży. Punkty działają podobnie jak markety sprzedające sprzęt RTV czy AGD. Szeroki wybór i niska cena stanowią o coraz większym zainteresowaniu ze strony klientów.
Taki multisalon powstał również w Polsce. - Zrezygnowaliśmy z jednomarkowego dilerstwa na rzecz samochodów różnych marek, w szczególności, z segmentu premium - mówi Adam Ciesielczyk, dyrektor zarządzający w firmie Ciesielczyk. - Zarówno dla nas, jak i dla klientów, są to korzyści. Z czego to wynika? Działamy w ramach międzynarodowej sieci niezależnych dilerów, która składa w fabrykach ogromne zamówienia, dzięki temu otrzymujemy naprawdę znaczące rabaty. Na taki zabieg nie mogą liczyć pojedyncze punkty dilerskie.
Różnica pomiędzy cenami u oficjalnego dilera danej marki a multisalonem Ciesielczyk wynosi średnio około 25 proc. Dla przykładu Ford Focus w poznańskim punkcie dostępny jest w cenie niemal 20 tys. zł niższej niż u oficjalnego dilera koncernu.
Innym atutem multisalonów jest zmniejszenie kosztów ich funkcjonowania, ponieważ tego typu obiekty nie muszą spełniać wymogów narzucanych przez importerów, np. w kwestii danego wystroju wnętrza, poziomu zatrudnienia czy posiadania osobnego serwisu i salonu dla każdej marki.
Dilerzy wielomarkowi działają dokładnie tak jak autoryzowani dilerzy, w związku z czym dają gwarancję stałej ceny, która jest niezależna od kursów walut czy zmian cen w cennikach. Klient kupuje samochód w cenie jaka obowiązywała w dniu zamówienia.
A. Ciesielczyk dodaje, że ten nowy na naszym rynku typ sprzedaży zaczął się w Polsce bardzo dobrze przyjmować. Można się spodziewać, że w najbliższych latach będziemy mogli zaobserwować zmniejszenie liczby dilerów pojedynczych marek na rzecz multisalonów.
(ik)
Źródło: Mission Public Relations
fot. arch. redakcji