Samochody i części produkowane w Polsce są w 80 proc. eksportowane do państw Unii Europejskiej. Choć eksport odbywa się głównie do Niemiec, ostatnie dane pokazują wzrost zamówień z Europy Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza z Czech i Węgier. Mamy także odbiorców za naszą wschodnią granicą, ale jak podkreślają przedstawiciele Exact Systems, firmy kontrolującej części samochodowe, ich liczba relatywnie jest niewielka i przynajmniej w najbliższych miesiącach nie wpłynie istotnie na sytuację w Polsce.
Wyniki eksportu polskiej motoryzacji za maj pokazują, że wolumenowo naszym największym odbiorcą z ponad 30 proc. udziałem nadal pozostają Niemcy. Warto jednak zaznaczyć, że dużą dynamikę wzrostu rok do roku odnotowano w przypadku Węgier i Czech - odpowiednio +41 proc. r/r i +22 proc. r/r. Ten rosnący udział państw Europy Środkowo-Wschodniej wynika z kilku przyczyn. Po pierwsze, w UE od prawie roku nieprzerwanie rośnie sprzedaż samochodów osobowych. Po drugie, coraz więcej producentów aut i części do nich swoje zakłady lokuje właśnie w Czechach i na Węgrzech. Do wielu z nich trafiają części i podzespoły z polskich fabryk.
- W czerwcu na lokalizację swojej fabryki w Czechach zdecydował się Nexen Tire Corp, koreański producent opon, a w lipcu Hyundai Mobis, który u naszego południowego sąsiada będzie produkował reflektory - mówi Jacek Opala, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Exact Systems. - W obu przypadkach rywalizację o koreańskie inwestycje przegrała Polska, a jako powód takiej decyzji inwestorzy wskazali na bliskość własnych fabryk, siłę czeskiej gospodarki oraz bardzo atrakcyjne warunki zaproponowane przez czeski rząd. Decyzjom koreańskich producentów motoryzacyjnych towarzyszyły inwestycje koreańskich producentów podzespołów i komponentów. Jednak one tylko częściowo zaspokoiły zapotrzebowanie montowni samochodowych w Czechach, zlecenia na produkcję pozostałych części otrzymały firmy lokalne oraz polskie zakłady, które eksportują do Czech - dodaje Opala.
Rosnący udział Czech w branży motoryzacyjnej potwierdzają także wyniki sprzedaży Exact Systems. - W pierwszym półroczu tego roku w Czechach potroiliśmy liczbę skontrolowanych części w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku - mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.
Ponadto przedstawiciele AKCENTY, czeskiej instytucji płatniczej obsługującej transakcje walutowe eksporterów i importerów z Europy Środkowo-Wschodniej, wskazują, że uzależnienie gospodarki Czech od przemysłu motoryzacyjnego jest coraz większe. W 2008 r. eksport pojazdów silnikowych stanowił zaledwie 15 proc. całego czeskiego eksportu, natomiast w kolejnych latach wzrósł do 17 proc. Obecnie wynosi 20 proc.
Największym producentem samochodów w Czechach pozostaje Škoda Auto. Nowy zakład otworzyła także amerykańska grupa Johnson Control dostarczająca plastikowe pojemniki oraz pokrywy na akumulatory. - Te inwestycje, tak samo jak plany Hyundai Mobis i Nexen Tire Corp, są bardzo dobrym sygnałem dla polskich producentów i eksporterów części, oznaczającym potencjalne zamówienia z czeskich fabryk - wskazuje Radosław Jarema, dyrektor zarządzający AKCENTY w Polsce.
Ze względu na konflikt ukraińsko-rosyjski wśród obu państw panuje niepewność, co do ich przyszłości, która wstrzymuje ich decyzje zakupowe, m.in. dotyczące nowego samochodu. W Rosji, tylko w sierpniu sprzedano o 26 proc. aut mniej niż rok temu. Jednak spadek wolumenu sprzedaży samochodów tych krajach nie ma dużego wpływu na branżę motoryzacyjną w Polsce.
- Tylko kilka procent wytworzonej w naszym kraju produkcji motoryzacyjnej jedzie do odbiorców spoza Unii Europejskiej, w tym do Rosji. Mamy wśród naszych klientów fabryki, które dostarczają komponenty do ich siostrzanych zakładów w Rosji.
I choć w ostatnich miesiącach odnotowali oni spadki dostaw o ok. 20 proc., to ze względu na niski wolumen eksportu, praktycznie tego nie odczuli - mówi J. Opala z Exact Systems.
(ik)
Źródło: Exact Systems, Fot.: Arch. redakcji