Toyota odjeżdża z Australii?

Japoński koncern samochodowy poinformował o planowanym zamknięciu swoich australijskich fabryk do 2017 r.  W zakładach tych produkowane są modele Toyoty oraz silniki. Jeżeli fabryki zostanę zamknięte tysiące ludzi straci pracę. 

Wspomniany koncern zapowiedział także likwidację spółki zależnej zajmującej się sprzedażą. Planuje również ograniczyć działalność centrów rozwojowo-technicznych w Australii. Decyzja o zaprzestaniu działalności zapadła pomimo interwencji australijskiego premiera Tonego Abbota, który apelował do japońskiego zarządu, by nie wycofywano produkcji z kraju. Japończycy tłumaczą, że przyczyną tego postanowienia jest duża konkurencja na australijskim rynku i negatywne skutki umocnienia australijskiego dolara. Zamknięcie zakładów ma nastąpić do 2017 r., a zwolnionych ma zostać blisko 3 tys. osób.

W połowie zeszłego roku podobną decyzje podjął Ford. Koncern zamierza zamknąć linię produkcyjną w Australii do września 2016 r., zwalniając przy tym tysiąc osób. Kryzys przemysłu samochodowego na rynku australijskim jest spowodowany m.in. walką polityczną. Opozycja i związki zawodowe obwiniają o zamykanie fabryk głównie rząd Tonego Abbota. Twierdzą oni, że nie zapewniono odpowiedniego wsparcia firmom zagranicznym, tym samym przyczyniając się do utraty pracy przez prawie jedną trzecią pracowników tego sektora.

(ik)