Francuska fabryka Goodyeara zlokalizowana w Amiens od dłuższego czasu przechodzi poważny kryzys. Problemy zaczęły się w 2009 r., gdy szefowie koncernu stwierdzili, że zakład we Francji nie jest dość konkurencyjny, by go zachować i wymaga sporej modernizacji. Kiedy w styczniu 2013 r. pojawiły się informacje o możliwości zamknięcia fabryki, pracownicy zaczęli protestować, doszło wtedy do starć z policją, a ostatnio nawet do przetrzymywania menadżerów zakładu.
Pierwsze problemy pojawiły się 5 lat temu, kiedy to przedstawiciele koncernu powiadomili pracowników o konieczności wprowadzenia zmian. Załoga odrzuciła wtedy propozycje dotyczące zredukowania kosztów i zaostrzenia warunków prac. Co ciekawe działająca po drugiej stronie ulicy fabryka Dunlopa, należąca również do koncernu, przyjęła nowe warunki i nadal funkcjonuje.
Spore problemy pojawiły się na początku 2013 r., kiedy amerykański producent opon ogłosił, że zamierza zamknąć fabrykę w Amiens. Jej zamknięcie może spowodować likwidację 1173 miejsc pracy. Od tamtej pory konflikt tylko narastał. Związkowcy zaczęli mocno protestować i nie obyło się bez ulicznych starć z policją czy palenia opon przed siedzibą dyrekcji koncernu.
W ostatnim czasie również sporo się dzieje w sprawie francuskiej fabryki. Niedawno doszło do przetrzymywania przez dwa dni menadżerów Goodyeara przez związkowców. 7 stycznia 2014 r. po 30 godzinach Michel Dheilly, dyrektor ds. produkcji, i Bernard Glesser, szef kadr w Goodyear Amiens-Nord opuścili pod eskortą biura zakładu.
Bernard Glesser i Michel Dheilly w towarzystwie policji opuścili fabrykę w Amiens
Związkowcy nadal blokują fabrykę. Wielu z nich spędziło w niej noc. Pracownicy, którzy wciąż protestują, nie walczą już o utrzymanie zakładu, ale o odprawy od 80 tys. do 180 tys. euro - zależnie od wysługi lat. Chcą także dostępu do zasiłków na przeszkolenie zawodowe przez 24 miesiące, a nie przez 15, jak im zaproponowano.
Wcześniej władze koncernu miały nadzieję na przejęcie fabryki przez producenta opon z Teksasu - firmę Titan Int'l. Niestety jej prezes Maurice Taylor zrezygnował z tej inwestycji twierdząc, że francuscy robotnicy nie są zbyt pracowici, co również wywołało konflikty.
Przedstawiciele koncernu potwierdzili swój zamiar zamknięcia fabryki w Amiens na północy Francji. Dyrekcja francuskiego oddziału oświadczyła, że po pięciu latach bezowocnych negocjacji jest to jedyne możliwe rozwiązanie. Związki zawodowe nie rezygnują z walki i mobilizują swoich pracowników przed planowanym na 12 lutego spotkaniem z dyrekcją.
Źródło: AFP
(ik)