Podział naszego kraju na Polskę A i B ma już coraz mniej przesłanek. Na wschodzie można bowiem spotkać doskonale wyglądające i zarządzane firmy. Co ciekawe, są to bardzo duże przedsiębiorstwa zatrudniające kilkaset, a czasami nawet kilka tysięcy osób. Taką firmą jest na przykład Pronar sp. z o.o. z Narwi k. Białegostoku. Tysiące metrów kwadratowych hal produkcyjnych oraz prawie 2000 pracowników zatrudnionych w czterech zakładach: w Narwi, Strabli, Narewce i Siemiatyczach. Główny produkt to nowoczesne maszyny rolnicze trafiające do kilkudziesięciu krajów świata. Większość maszyn powstaje na stołach kreślarskich w biurach konstrukcyjnych fabryki. Króluje podlaska myśl inżynierska.
Dużym sukcesem firmy okazało się stworzenie samodzielnego wydziału produkcji kół tarczowych. Tylko w tym jednym wydziale zatrudnionych jest ponad 300 osób. Linie produkcyjne wytwarzają stalowe obręcze o średnicach od 7 do 54 cali z blach stalowych o grubości od kilku do nawet kilkunastu milimetrów. Na produkowane tam felgi zakładane są opony dostarczane przez wielkie koncerny oponiarskie. Generalnie koła te potem montowane są do różnego rodzaju maszyn rolniczych, począwszy od przyczep, ciągników poprzez różnego rodzaju agregaty rolnicze, kopaczki, po kombajny. Na kołach z Pronaru poruszają się też maszyny budowlane - ładowarki, spycharki i przemysłowe. W sumie w kraju pozostaje 20 proc. produkcji, reszta - czyli 80 proc. - jest eksportowana do 42 krajów, w tym m.in. do USA, Kanady, Japonii, wielu krajów UE, Australii, Nowej Zelandii, Arabii Saudyjskiej, Rosji i Skandynawii.
- Wszystko, co tutaj robimy, jest oparte o nasze własne doświadczenia, wiedzę naszych inżynierów i pracowników - podkreślił z dumą Leopold Gajda, emerytowany szef Wydziału Kół Tarczowych, a obecnie doradca nowego kierownika Wydziału. - Od 1997 r. dzięki zrozumieniu i zaangażowaniu prezesa Sergiusza Martyniuka, udało się stworzyć zespół znakomitych fachowców. Tutaj pracuje sto procent inżynierów, którzy skończyli Politechnikę Białostocką lub Warszawską. Mamy także bardzo dobry dział marketingu. Na świecie funkcjonują tylko cztery zakłady produkujące obręcze z tak grubej blachy. To jest nasza siła. Idziemy w kierunku wytwarzania dużych kół. Małe robi się w około 200 firmach na świecie.
- Głównym odbiorcą naszych produktów jest Euroland - podkreślił Wojciech Tomkiel, kierownik Wydziału Kół Tarczowych. - Obecnie bardzo mocno wchodzimy na rynki Ameryki Południowej, gdzie znajdują się gospodarstwa wielkoobszarowe, i gdzie wykorzystywane są duże maszyny, całe agregaty rolne. To bardzo chłonny i przyszłościowy rynek.
Pronar wykorzystuje opony rolnicze produkowane przez firmy Nokian, Michelin, Mitas, Goodyear. W zeszłym roku podlaskie przedsiębiorstwo zaczęło intensywnie współpracować z indyjskim koncernem oponiarskim TVS, skąd sprowadza ogumienie różnego rodzaju i wielkości. Pronar jest głównym przedstawicielem firmy TVS na Polskę i Europę Środkowo-Wschodnią. Jak zaznaczył Rafał W. Mazur, menadżer ds. sprzedaży felg, do niektórych modeli przyczep wykorzystywane są również opony bieżnikowane. Koła wytwarzane w Narwi zakładane są praktycznie do wszystkich maszyn rolniczych produkowanych w kraju. Rocznie powstaje tam ponad milion gotowych kół i, jak zaznaczyli nasi gospodarze, nie są to wszystkie możliwości zakładu. Firma mogłaby wytwarzać znacznie więcej obręczy stalowych z oponami.
- Co ważniejsze, jesteśmy w stanie w porozumieniu z producentami opon opracować felgi dostosowane do tych nowości - stwierdził Michał Korch, regionalny menadżer sprzedaży. - To świadczy o naszej elastyczności i możliwościach konstrukcyjno-technologiczno-produkcyjnych. Na dniach powstała nowa seria felg do opon niskociśnieniowych. Robimy próby, optymalizację istniejących rozwiązań dla podniesienia ich jakości i trwałości. Chodzi o to, aby mieć niskie koszty produkcji, a jakość wysoką. Wtedy nie musimy się martwić o wyniki sprzedaży.
Felgi wytwarzane są z 2-3 rodzajów stali. Poza tym dochodzą jeszcze czasami elementy z tworzyw, śruby, a także dodatkowy osprzęt. Wszystko zależy od komplikacji niektórych kół. Jedni klienci chcą koła spawane (rynek europejski, szczególnie Skandynawia), inni z elementów skręcanych, wymiennych (rynek amerykański). Firma nastawiona jest i przygotowana do realizacji każdego zlecenia.
Pronar ma dużą konkurencję na świecie. W Chinach, Indiach istnieją producenci, którzy starają się naśladować dobre wzorce z Polski.
Duże wrażenie robią hektary hal pod dachem, w których ustawione są linie produkcyjne zaprojektowane i wykonane w Pronarze. Firma ma także swoje własne laboratorium sprawdzające jakość wytwarzanych produktów. Andrzej Szymaniuk, kierownik laboratorium, pokazał nam, jakie testy wytrzymałościowe, zmęczeniowe przechodzą felgi i całe koła. Jak zachowuje się koło w zakręcie i na zboczu. Badanie rozwojowe trwa aż do zniszczenia produktu. W polskiej normie natomiast nie ma dokładnie określonych parametrów badania. Są podane wzory, schemat badania, procedury badania, ale ostateczne wymagania ustala producent urządzenia.
- Normy zachodnie sygnowane przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Kół (EUWA) narzucają standard 3.12., według którego sprawdzane są współczynnik przyspieszenia badań, ilości cykli dla określonych typów kół. I tu już można mówić o badaniach według normy - podkreśla A. Szymaniuk.
W zakładowym laboratorium Pronaru wykonywane są badania wg standardów europejskich, amerykańskich i polskich oraz innych obowiązujących w danym kraju. Część badań prowadzonych jest na zlecenie zakładowego biura konstrukcyjnego. Laboratorium ma akredytację PCA i dlatego jest niezależne. Co roku jest dokonywany audyt PCA.
Do obróbki kilkunastomilimetrowej grubości blach wymagane są potężne maszyny i urządzenia. Do cięcia blach stosuje się gilotyny o nacisku kilkuset ton. Natomiast do uzyskiwania kształtu felgi stosuje się prasy o nacisku od 250 do 2 tys. ton. Praktycznie duża część produkcji jest zautomatyzowana. Procesem dziesiątek wzorów felg kierują komputery. Programy napisali zakładowi informatycy. Codziennie w Wydziale Kół Tarczowych powstaje kilka tysięcy nowych felg, a z magazynu wyjeżdża kilkanaście ciężarówek wypełnionych paletami z gotowymi wyrobami. Niektóre transporty zawierają kompletne koła.
Relacja: Sławomir Górzyński, Zdjęcia: Krzysztof Krusiński