Malejący popyt na samochody, wysokie koszty energii i konkurencja z Chin to część problemów, z jakimi dziś boryka się europejski przemysł motoryzacyjny. Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) podkreśla, że sektor, będący fundamentem gospodarki i symbolem innowacji od ponad 150 lat, potrzebuje zdecydowanych działań.
Komisja Europejska zainicjuje debatę na najwyższym szczeblu dotyczącą przyszłości europejskiego sektora motoryzacyjnego. Inicjatywa, którą zapowiedziała niedawno i której przewodniczyć będzie sama Ursula von der Leyen, ma na celu opracowanie holistycznej strategii, która nie tylko pomoże branży wyjść z kryzysu, ale także pozwoli zrealizować unijne cele klimatyczne. W dialogu wezmą udział przedstawiciele państw członkowskich, liderzy branży, europosłowie oraz Komisja Europejska. Von der Leyen wskazała, że przemysł motoryzacyjny jest europejską dumą, a miliony miejsc pracy zależą od jego przyszłości. Dodała, że przyszłość motoryzacji musi być nadal tworzona w Europie.
Naciski z Parlamentu i państw członkowskich
Jak zaznacza SDCM, sygnał do zmian i dialogu jaki słychać obecnie z Komisji Europejskiej to nic nowego. Podobne postulaty pojawiały się już wcześniej i spływają nadal z różnych stron. Czechy i Włochy, jako jedni z największych producentów pojazdów, otwarcie krytykują nadmierne regulacje, w tym zakaz sprzedaży nowych pojazdów z silnikami spalinowymi od 2035 roku. Argumentują, że obecna polityka promująca wyłącznie pojazdy elektryczne ignoruje rzeczywistość rynkową, w tym brak odpowiedniej infrastruktury i wysokie koszty produkcji.
Parlament Europejski, a szczególnie grupa EPP, do której należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, podkreśla potrzebę przywrócenia neutralności technologicznej, pozwalającej na konkurencję między różnymi technologiami, takimi jak e-paliwa, biopaliwa, hybrydy czy tradycyjne silniki, które mogłyby nadal odgrywać rolę w redukcji emisji CO₂. Według EPP Europa nie może pozwolić sobie na narzucenie wyłącznie jednej technologii, szczególnie gdy sektor jest na granicy kryzysu. W swoim stanowisku dotyczącym konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego opublikowanym 11 grudnia br. EPP podaje konkretne działania jakie powinna podjąć Europa jeśli chce obronić swoją pozycję.
Co trzeba zmienić?
Europejska Partia Ludowa i inne głosy z różnych zakątków organizacji i instytucji europejskich wskazują na kluczowe kroki, które według nich Unia Europejska musi podjąć, aby ochronić sektor motoryzacyjny:
Sygnały ostrzegawcze z rynku
Przedstawiciele branży motoryzacyjnej, w tym główne koncerny oraz dostawcy, ostrzegają, że brak działań ze strony Unii może prowadzić do upadku lokalnych producentów i przeniesienia produkcji poza Europę. Malejący popyt na pojazdy elektryczne, wysokie koszty energii i niewystarczająca infrastruktura sprawiają, że transformacja sektora staje się coraz bardziej kosztowna. SDCM podkreśla, że w obliczu tych wyzwań działania muszą być szybkie i zdecydowane.
- Europa nie może pozwolić sobie na utratę sektora motoryzacyjnego, który przez dziesięciolecia stanowił fundament gospodarki kontynentu. Inicjatywa Przewodniczącej Ursuli von der Leyen oraz apele płynące z państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego to krok we właściwym kierunku. Wezwanie do działania na rzecz motoryzacji. Nie chodzi tutaj oczywiście o zwrot o 180 stopni wobec tego co było proponowane przez Komisję i Parlament Europejski poprzedniej kadencji, ale sprawienie by transformacja, którą przechodzi przemysł motoryzacyjny zakończyła się sukcesem. To wszystko zależy od konkretnych działań, które muszą zostać podjęte już teraz. Stawką są nie tylko miejsca pracy i gospodarcza stabilność, ale również rola Europy jako globalnego lidera w zrównoważonej mobilności - mówi Tomasz Bęben, prezes zarządu SDCM.
Źródło i graf.: SDCM