Pracownicy sezonowi

Do prostszych zadań

Ludzie angażowani dorywczo, podczas oponiarskich sezonów, niekoniecznie muszą pracować przy montażownicach i wyważarkach. Można znaleźć dla nich inne zajęcie.

„Stawianie sezonowego pracownika przy maszynie za 100 tysięcy złotych do obsługi pojedynczego koła, które potrafi kosztować kilka tysięcy, nie jest dobrym pomysłem" Serwis Opony Albert w Gdańsku

Zatrudnianie pracowników sezonowych ma sens, jednak w ograniczonym zakresie obowiązków, tak uważa Robert Krzowski, menadżer ds. szkoleń klientów w Goodyear EEN. W dużych serwisach, które mają duże przechowalnie, dostarczanie opon do i z magazynu jest ważnym zadaniem i jednocześnie nie wymaga długiego przygotowania. Podobnie przykręcanie i odkręcanie kół - trochę praktyki plus znajomość momentów dokręceń i można do takiego zadania szybko przeszkolić pracownika.

- Jednak już montaż i demontaż opony z felgi, jej wyważenie, wypełnienie zlecenia, ocena stanu opony, wzrokowa kontrola stanu układu hamulcowego oraz elementów zawieszenia, programowanie czujników ciśnienia - to wszystko wymaga specjalisty, który przeszedł wiele szkoleń i stale podnosi pomiędzy sezonami swoje kompetencje, a nie pracownika zatrudnionego dwa tygodnie przed sezonem i zwolnionego tydzień po jego zakończeniu - argumentuje R. Krzowski. - Stawianie sezonowego pracownika przy maszynie za 100 tysięcy złotych do obsługi pojedynczego koła, które potrafi kosztować kilka tysięcy, nie jest dobrym pomysłem.

Sytuacja międzynarodowa sprawiła, że porównania militarne stały się popularne, więc i my ich użyjemy. Przez dekady, kiedy technika wojskowa była relatywnie prosta, do jej obsługi wystarczała masowa armia z poboru. Postęp techniczny wymusił na całym świecie organizację zawodowych armii, których szkolenie trwa wiele lat, ale daje pewność, że potencjał sprzętu zostanie należycie wykorzystany. Podobnie jest w naszej branży.

- Stopień komplikacji montażownic, a szczególnie wyważarek, niskie profile opon, aluminiowe felgi i czujniki ciśnienia, które łatwo uszkodzić a dużo kosztują, to wszystko wymaga specjalizacji - podkreśla R. Krzowski. - Tego nie zrobią pracownicy sezonowi, chyba, że są to freelancerzy, którzy drogo sprzedają swoje kompetencje na rynku, ja jednak o takich nie słyszałem. Jeżeli ktoś zatrudnia specjalistę, który dostarcza usług wysokiej jakości w sezonie, to dba o to, żeby ten specjalista nie odszedł.

Różne stanowiska

W podobnym tonie wypowiada się Piotr Trzak, zajmujący się marketingiem i PR w sieci Partner Opony Polska (POP). Serwis zatrudnia ludzi na różnych stanowiskach: mechanicy, pomocnicy mechaników, obsługa klienta, kierowcy realizujący usługę door-to-door. Jeśli chodzi o wykwalifikowanych mechaników, zatrudnienie sezonowe raczej się nie sprawdza. Dobry mechanik to dzisiaj skarb i proponowanie mu pracy sezonowej jest raczej wątpliwe.

- Można powiedzieć, że czym stanowisko wymaga mniejszych kwalifikacji, tam łatwiej o pracownika sezonowego. Tutaj też są jednak pewne ograniczenia. Na przykład zatrudniając dodatkowych kierowców do usługi door-to-door musimy mieć świadomość, że będziemy powierzać im samochody klientów, często premium, a więc drogie, luksusowe, z silnikami o dużej mocy. Zatrudnienie do takiej pracy człowieka niesprawdzonego, który ma niewielkie doświadczenie w prowadzeniu samochodów, może skończyć się poważnymi kłopotami. Dlatego serwisy raczej opierają się na stałych pracownikach, o których satysfakcję z pracy i lojalność warto zabiegać, oferując im różne benefity, szkolenia i dobrą atmosferę w zespole. Taka osoba będzie lepiej dbała o wizerunek firmy i zadowolenie klientów.

Wśród znajomych

Jeśli ktoś już decyduje się na sezonowych, najczęściej poszukuje ich wśród znajomych, z polecenia lub wśród ludzi zatrudnianych wcześniej. Można również skorzystać z pomocy lokalnych i ogólnopolskich serwisów internetowych zamieszczających ogłoszenia o pracę. Pośrednictwo Urzędu Pracy lub firm rekrutacyjnych to w tym przypadku wyjątki. - Proces rekrutacyjny pracownika sezonowego musi być krótki i tani - zaznacza P. Trzak.

Tekst i zdjęcie: Jacek Dobkowski