Akademia Oponiarska PZPO poszerza ofertę szkoleniową

Sprawnie, ale z wyczuciem

Z Piotrem Sarneckim, dyrektorem generalnym PZPO, rozmawia Sławomir Górzyński.

- W jednej z wcześniejszych wypowiedzi z lata 2022 zapowiadałeś, że Akademia Oponiarska nie skupi się tylko na szkoleniu w zakresie naprawy i obsługi opon osobowych. W nowym roku mają dojść nowe działy. Co to będzie?

- Rzeczywiście pracujemy nad tym. Szkolenia poszerzymy o zakres związany z oponami motocyklowymi. Montaż, demontaż opon, czujniki ciśnienia, ale również rozbudowujemy ten panel szkoleniowy o część mechaniczną. Z przedniej osi motocykla zdjąć koło jest dosyć łatwo. Natomiast z tylnym wahaczem już sprawa nie jest taka prosta. Wszystko zależy od rodzaju napędu. Dla serwisów motocyklowych jest to łatwe, dla serwisów oponiarskich, które chcą obsługiwać motocykle to już nie taka prosta operacja. Muszą się tego nauczyć. Trzeba przekazać wiedzę zgodną z zasadami technicznymi obsługi motocykli. To wszystko będzie w przygotowywanym panelu. Sądzę, że pierwsze kursy z tego zakresu ruszą pod koniec stycznia. Następnie mamy dużo pytań o kurs w zakresie opon ciężarowych. To będzie kolejny panel szkoleniowy, który będziemy chcieli uruchomić. Musimy chwilę poczekać, aby powiększyć metraż lokali przeznaczonych na Akademię. Do szkoleń ciężarowych i opon rolniczych musimy przygotować oddzielne pomieszczenia dydaktyczne. Chcemy przekazywać wiedzę o oponach do wielkości 50 cali.

- Jednak - tak jak do obsługi osobówki czy opony motocyklowej - potrzebne są odpowiednie maszyny, narzędzia i materiały naprawcze.

- Tak, prowadzimy w tej sprawie rozmowy z naszymi partnerami. Chcemy przygotować stanowiska naprawcze na wysokim poziomie. Musimy powiększyć też salę do ćwiczeń, aby pomieścić nowe maszyny.

- Poza tym potrzebne chyba będzie zwiększenie kadry szkoleniowej. Ryszard Marcinkowski oraz Piotr Szwarc nie zdołają poprowadzić wszystkich zajęć jakby nawet bardzo mocno tego chcieli. Czy prowadzone są rozmowy w sprawie wzmocnień kadrowych?

- Skala jest duża. Jeśli chodzi o motocykle będziemy mieli wsparcie w Akademii Praktycznych Umiejętności. Oni poprowadzą tę cześć szkoleń. Do pozostałych paneli przyda się nam wzmocnienie kadrowe. W zależności od zainteresowania mamy już osoby, które chętnie będą wspierały Ryszarda i Piotra. Są to osoby o wysokich kwalifikacjach.

- A jakie jest zainteresowanie poszczególnymi panelami szkoleniowymi?

- Muszę powiedzieć, że nasze przewidywania spełniły się częściowo. Zakładaliśmy, iż większość osób zgłaszać się będzie na szkolenia jednodniowe. Okazało się, że nie mniejsze zainteresowanie jest także szkoleniami dwudniowymi. Kurs kompleksowy, w czasie którego kształcimy z umiejętności obsługi koła, drugi dzień natomiast to wiedza dotycząca TPMS-ów. Sprawdziły się także nasze oczekiwania w zakresie kursu z zaawansowanej obsługi wyważarki z testem drogowym  Hunter. Aby przejść kurs z zakresu TPMS nasi kursanci nie muszą kupować komputera z całą wiedzą i aplikacjami na poszczególne modele. Podobnie jest z Hunterem. Właściciel serwisu nie musi w ciemno kupować maszyny. Może wysłać ludzi lub samemu uczestniczyć w zajęciach, by poznać jej możliwości i wtedy zdecydować czy chce mieć takie urządzenie. Dotąd nie było takiej opcji, żeby odbyć szkolenie bez kupowania Huntera z testem drogowym. W tej chwili mamy taki kurs. Prowadzony jest pod kątem perfekcyjnego wyważania opony, ale także pod kątem reklamacji. Wszyscy producenci na pewnym etapie reklamacji wymagają wykonania testu drogowego na wyważarce z rolką. Wydruk z tego testu jest podstawą do uznania bądź nieuznania reklamacji. Serwisy niezależne uczą się tego, bo nie chcą odsyłać klienta od okienka do okienka. One chciałyby mieć możliwość techniczną weryfikacji takiej reklamacji. Stąd też ten kurs.

- Akademia wystartowała odrobinę później niż zakładałeś?

- Owszem. Wystartowaliśmy trochę później niż zakładaliśmy, czyli po wakacjach, a nie w ich trakcie. Niemniej jesteśmy zadowoleni z tych kilku miesięcy funkcjonowania Akademii. Rozmawiamy już o kolejnych panelach szkoleniowych z serwisami indywidualnymi oraz sieciami w 2023 roku. Na razie jest mowa głównie o szkoleniach z zakresu opon osobowych. Natomiast już w styczniu zaczniemy dyskutować o kursie dotyczącym opon motocyklowych, ciężarowych i rolniczych.

- Branża oponiarska bardzo mocno zmienia się w ostatnich latach. Dochodzą kolejne elementy, jak chociażby naprawy fast fitowe, czyli drobna mechanika związana z wymianą olejów, płynów eksploatacyjnych, klocków i tarcz hamulcowych, akumulatorów, itd. Poza tym wchodzi elektromobilność, czyli auta elektryczne i hybrydowe. Czy zakres szkoleń poszerzony o powyższe zagadnienia także bierzecie pod uwagę?

- Muszę powiedzieć - i to budzi nasze zdziwienie - najmniejsze zainteresowanie jest kursem SEP-owskim w zakresie zdobycia uprawnień elektrycznych. Zdobycie takiego certyfikatu, to przedszkole elektryczne. Nawet mając już wspomniane uprawnienia, mechanik musi wiedzieć jak korzystać z tych umiejętności w trakcie obsługi auta EV. Planujemy kurs, który nauczy jak obsługiwać takie auto krok po kroku, żeby było bezpiecznie. Chcemy pokazać serwisom, że można działać szerzej, oferować więcej niż tylko opony. Oczywiście trzeba to pokazać w prosty, spójny sposób. Chcemy nauczyć załogi serwisów nie tylko umiejętności prawidłowej obsługi kół, ale także dostrzegania tego co dzieje się z zawieszeniem oraz mechaniką w jego pobliżu. To szansa na budowanie trwalszych więzi pomiędzy klientami a firmami oraz możliwość dodatkowego zarabiania.

- Czy to oznacza, że Akademia będzie w przyszłości proponowała także kursy z zakresu napraw mechanicznych?

- Chcemy to robić z innym partnerem. Część zajęć będzie się odbywała w Piechaninie, część u naszego partnera. Damy sobie z tym radę. Start tego panelu jeszcze nie jest określony czasowo.

- Jak wyglądają plany. W jakiej perspektywie czasowej Akademia będzie zyskiwała kolejne panele szkoleniowe?

- Planujemy, aby poszczególne kursy były uruchamiane w 2023 roku. Oczywiście nie wszystko od razu. Musimy wsłuchać się w głos rynku. To on zdecyduje, które zajęcia ruszą szybciej. Kursy obsadzone większą liczbą chętnych wystartują prędzej.

- Jak na Akademię i jej plany rozwojowe patrzą członkowie PZPO? W końcu to oni są twarzą tego przedsięwzięcia.

- Wszyscy musieli dać zielone światło. Powiem tylko, że członkowie związku bardzo przychylnie postrzegają tę inicjatywę. Mają świadomość tego co udało się stworzyć. Wszyscy są bardzo dumni, że takie szkolenia pod ich patronatem ruszyły. Nasza dewiza: „Sprawnie, ale z wyczuciem” już funkcjonuje w środowisku oponiarskim. Wierzę, że firmy producenckie są zadowolone, bo z Akademii korzystają także ich sieci serwisowe.

- No i upowszechnienie hasła „3P”, które coraz lepiej  funkcjonuje w społeczeństwie.

- To element naszej kampanii Opony Mają Moc. Porządne opony, profesjonalny serwis, prawidłowe ciśnienie. To hasło kierowane jest bardziej do kierowców, żeby zdawali sobie sprawę, iż nie wszystko zależy od nich. Zaś o bezpieczeństwie decyduje prawidłowy dobór opon i profesjonalna obsługa w serwisie. Natomiast trzecie „P”, czyli prawidłowa eksploatacja i ciśnienie należy do każdego kierowcy. Regularne sprawdzanie ciśnienia w oponach zapewnia nam nie tylko bezpieczeństwo, ale też oszczędność paliwa i mniejsze zużycie bieżnika. Ta zasada jest komunikowana także mechanikom na szkoleniach, aby oni dalej przekazywali ją kierowcom. Jak wiesz każdą oponę - czy to osobową czy ciężarową - można zniszczyć jeżdżąc na zaniżonym ciśnieniu lub z ładunkiem większym niż dopuszczalny. Budujemy świadomość kierowców. Na tym skorzystają dobre serwisy, które potrafią klientowi pokazać wysoką jakość obsługi. Tym się odróżniają od tych, które tego nie potrafią.

- Czy ta przychylność członków PZPO oznacza, iż członkowie ich sieci serwisowych będą mniej korzystać z wewnętrznych szkoleń na rzecz tych w Akademii?

 - Akademia powstała z potrzeby jaką mieli członkowie PZPO. Te szkolenia są już realizowane nie tylko dla indywidualnych serwisów, ale także dla sieci. Zainteresowanie naszymi szkoleniami rośnie z tygodnia na tydzień. I nie tylko firmowe sieci serwisowe chcą w nich uczestniczyć. Swój udział zapowiadają także szefowie sieci niezależnych. Te kursy są również dla nich.

- Na koniec jeszcze chciałbym porozmawiać o Certyfikacie oponiarskim. Ostatnio w związku z Akademią ten temat jakby trochę przycichł.

- Trochę zmieniliśmy akcenty w komunikacji, ale dzięki Akademii zainteresowanie Certyfikatem znacznie wzrosło. Na początku jak budowaliśmy Akademię, tym którzy wezmą udział w szkoleniach obiecywaliśmy rabat na przeprowadzenie procedury certyfikacyjnej. Miało to być 20 procent zniżki. Niespodziewanie kilka serwisów z sieci dilerskich zgłosiło się po certyfikat wcześniej, aby uzyskać zniżkę na szkolenie w Akademii...

- Jednym słowem zadziałał efekt synergii?

- Tak. To jeszcze nie jest efekt kuli śnieżnej, ale jak widać zaczyna to funkcjonować coraz lepiej. Usługa oponiarska musi być profesjonalna, tak samo jak naprawy i przeglądy innych elementów samochodu. Współpracujemy także ze stacjami ASO w zakresie oponiarskim, aby nie tylko mechanika była wykonywana na wysokim poziomie, ale także koła były obsłużone równie profesjonalnie. Chodzi o to, aby klient widział, że usługa oponiarska jest tam wykonana na najwyższym poziomie. Żeby nie wożono kół do serwisu obok, o czym klient nie wie, że tak się stało. Ryzyko doprowadzenia do katastrofy w ruchu drogowym jest dużo wyższe niż w przypadku innych usług związanych z naprawą czy serwisowaniem auta. Uświadamianie tego właścicielom i pracownikom serwisów jest wyzwaniem na wiele lat. W końcu w naszym kraju funkcjonuje ponad 10 tys. serwisów obsługujących koła. Projekt związany z certyfikatem wydawał się prostszy od Akademii. I pewnie tak jest. Jednak nie każdy widział to w taki sposób, że Certyfikat oraz Akademia będą projektami, które się uzupełnią. Obserwując rynek jestem przekonany, że co najmniej 1/3 serwisów nie spełnia ani kryteriów, ani procedur do uzyskania certyfikatu na poziomie dobrym. Więc potrzeba szkoleń organizowanych przez zewnętrzną organizację jest nadal olbrzymia.

- Czy jest szansa, aby powstała filia Akademii np. w Krakowie, co na jednym ze spotkań zasugerował Grzegorz Duda?

- To jest możliwe i niewykluczone, że za kilka lat tak będzie. Południe naszego kraju jest takim zagłębiem warsztatowym. Poczynając od Legnicy poprzez Wrocław, Katowice, Kraków, Tarnów a kończąc na Rzeszowie jest tam tyle świetnych firm, że stanowi to jakiś fenomen. Być może wynika to z konkurencji? Być może wynika to z wewnętrznej potrzeby wykonywania dobrej roboty. I zgadzam się z Grzegorzem, że być może taka filia ma tam sens. Chcielibyśmy, aby Akademia zarabiała na swoje utrzymanie. To inicjatywa „not for profit”, więc bilans tej działalności musi wyjść na zero. Członkowie PZPO nie chcieliby do tego przedsięwzięcia dokładać. Jest to projekt ideowy, świadomościowy, mający na celu szkolenie profesjonalnej obsługi dla zwiększenia bezpieczeństwa drogowego. Chcemy robić najlepsze szkolenia w przystępnej cenie, a szefowie serwisów muszą dbać o wykształcenie i wzrost umiejętności załóg.  Bez tego ich firmy nie mają przyszłości.

- Czego mógłbym życzyć Tobie osobiście oraz Akademii w 2023?

- Zdrowia dla wszystkich, dla pracowników Akademii, dla członków PZPO. Żebyśmy mogli zrealizować wszystkie plany i przedsięwzięcia wyznaczone na ten rok.

- Dziękuję za rozmowę.

Przegląd Oponiarski 1/207 (Styczeń 2023)

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń