2022-12-02

Jazda na letnich zimą

Niezależnie od tego jak duże czy drogie mamy auto, jego jedyny punkt styku z drogą stanowią opony. Od ich przyczepności i jakości zależy to, czy samochód w porę zahamuje albo czy będzie trzymał się jezdni na zakręcie. Jeżdżąc w jesienno-zimowych warunkach na twardych letnich oponach, nawet z napędem 4x4 pozbawiamy się szans na bezpieczne hamowanie w awaryjnej sytuacji. Droga hamowania na oponach letnich zimą jest dłuższa nawet o kilkadziesiąt metrów!

Auta z napędem 4x4 i SUV-y są cięższe i mają wyżej położony środek ciężkości w porównaniu do zwykłych aut osobowych. Tym ważniejsze jest używanie dobrej jakości opon sezonowych. Napęd 4x4 daje przewagę tylko przy ruszaniu, ale już hamowanie czy jazda w zakręcie - przy zwiększonej masie - wymagają większej przyczepności niż w zwykłej osobówce. Nawet auta wyposażone we wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa potrzebują opon gwarantujących dobre trzymanie. W końcu czujniki najwięcej informacji pobierają z kół.

- Z analiz Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, wspartych obserwacjami warsztatowymi wynika, że aż 30-35 proc. kierowców jeździ zimą na oponach letnich. To znaczący odsetek - jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że 90 proc. kierujących deklaruje, że zmienia opony na zimowe jeszcze przed pierwszymi opadami śniegu. Co innego jednak wiedzieć i mówić, a co innego robić. Warto jednocześnie podkreślić, że Polska to jedyny kraj w Unii Europejskiej z tak trudnym klimatem, w którym nie ma prawnego wymogu jazdy w warunkach jesienno-zimowych na oponach zimowych lub całorocznych z homologacją zimową - tłumaczy Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

Testy na dowód

O tym, że kierowcy powinni stosować ogumienie sezonowe lub markowe produkty całoroczne, najlepiej wiedzą dziennikarze motoryzacyjni. Z mitem na temat bezpiecznego użytkowanie opon letnich zimą rozprawił się także PZPO wraz z Grzegorzem Dudą - dziennikarzem, mechanikiem i kierowcą rajdowym. Podczas testu przeprowadzonego na torze w Poznaniu na mokrej nawierzchni, bez śniegu, już w temperaturze 6°C auto na letnich oponach z prędkości 85 km/h zahamowało o 6 metrów dalej niż na zimowych. W popularnym segmencie SUV-ów na letnich oponach te wyniki będą jeszcze gorsze, ponieważ taki pojazd ma większą masę i wyżej położony środek ciężkości. Podobnie auto elektryczne - choć baterie są nisko położone, to jednak dokładają one 1/3 masy auta - więc droga hamowania znacznie się wydłuża. Tylko opony dostosowane do zimowych warunków i temperatur nie będą twardniały w taką pogodę. Należy pamiętać, że na mrozie bieżnik letnich opon ma twardość plastiku i nawet na suchym asfalcie nie da rady wyhamować lub utrzymać auta w razie niebezpieczeństwa.

Opony przystosowane do jazdy w wysokich temperaturach nie zapewniają także komfortowego prowadzenia, np. w trakcie gwałtownego omijania przeszkody - co w sytuacji drogowej może oznaczać być lub nie być dla kierowcy i pasażerów oraz pozostałych uczestników ruchu drogowego.

Jesień, czyli czas na „zimówki”

- Kiedy temperatura powietrza spada poniżej 7 stopni to znak, że kończy się przyczepność opony letniej, a zaczyna się przyczepność opony zimowej - która jest inaczej zbudowana i ma inną mieszankę. Opona letnia jest zbudowana z twardszej mieszanki gumowej, która ma wytrzymać wysokie temperatury latem, a nie mrozy czy śnieg. Dlatego z wymianą letniego ogumienia na zimowe lub całoroczne nie warto czekać na pierwszy śnieg - tylko umawiać się do serwisu od razu, gdy tylko poranne temperatury spadają poniżej 10 stopni Celsjusza - przypomina Piotr Sarnecki.

Warto także pamiętać, że sprawna opona zimowa ma odpowiednio głęboki bieżnik, który zapewnia lepszą przyczepność na śniegu, lodzie i kiedy nawierzchnia jest mokra - dzięki czemu droga hamowania jest krótsza, a kierowca ma więcej czasu na reakcję. Poza tym mieszanka gumy letniej źle znosi ujemne temperatury - jej struktura może popękać, przez co nie będzie się nadawała do dalszej eksploatacji. Dlatego w regionach, w których występują obfite opady śniegu i oblodzenia, powinno się używać wyłącznie markowych opon zimowych.

Zasada 3xP

Fakt, że opony są jedynym elementem, który ma styczność z nawierzchnią, powinno wywoływać refleksję wśród kierowców. Dlatego w trakcie jazdy warto pamiętać o zasadzie 3xP, czyli: porządne opony, profesjonalny serwis oraz prawidłowe ciśnienie. Porządne opony - czyli ogumienie nieużywane, przynajmniej dobrej jakości, zapewniające odpowiednią przyczepność, drogę hamowania i odporność na aquaplaning. Profesjonalny serwis to taki, który jest rekomendowany przez Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego na podstawie niezależnego audytu umiejętności mechaników i wyposażenia serwisu. Usługa wulkanizacyjna w takim warsztacie oznacza bezpieczeństwo montażu i na drodze. Mapę warsztatów, które przeszły audyt TÜV SÜD i otrzymały Certyfikat Oponiarski można znaleźć na stronie certyfikatoponiarski.pl.

- Trzeci aspekt, to prawidłowe ciśnienie, mierzone przynajmniej raz w miesiącu. Dzięki tej profilaktycznej czynności kierowca ma pewność, że opona będzie dobrze przylegała do nawierzchni i nie spowoduje to jej przyspieszonego zużycia. To o tyle istotne, że jedynie 40 proc. kierowców deklaruje, że zaledwie czasem sprawdza jego poziom. Prawidłowe wartości ciśnienia dla konkretnego ogumienia umieszczone są przez producenta pojazdu w instrukcji obsługi oraz najczęściej na wewnętrznej dolnej części środkowego lewego słupka - wskazuje Piotr Sarnecki.

Źródło i fot.: PZPO

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2025 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń