Nie patrzę, co robi konkurencja

Platforma B2B Alzura Tyre24 wróciła na targi

Z Michaelem Saitowem, CEO i założycielem firmy ALZURA AG, właścicielem portalu B2B ALZURA Tyre24, rozmawia Michał Górzyński

- Jaki plan ma firma i Platforma w związku z kryzysem gospodarczym i energetycznym oraz rosnącą inflacją? Klienci nie są skorzy do płacenia coraz więcej za oferowane przez Was produkty.

- Akurat w czasach kryzysu cieszymy się szczególnym powodzeniem. To właśnie wtedy ujawniają się zalety naszej platformy B2B. Dzięki zgromadzeniu w Alzura Tyre24 różnych międzynarodowych dostawców, oferta jest znacznie szersza i bardziej atrakcyjna cenowo, niż mogłyby to zaoferować regionalne hurtownie części.  Oznacza to, że warsztaty są dobrze zaopatrzone również w sytuacjach kryzysowych. Jeśli dostawca nie może już dostarczać pewnych produktów, wyspecjalizowana platforma B2B, jak Alzura Tyre24, może skutecznie zrekompensować te braki dzięki międzynarodowej sieci dwóch tysięcy dostawców. Zapewnia to stałe, szybkie i tanie źródło zakupu przez cały czas. Z nami warsztat może wybrać pomiędzy najniższą ceną a najszybszą dostawą. Przejrzystość jest dla nas bardzo ważna. Na przykład podczas wyszukiwania widoczne są nazwy hurtowni. Wszystkie opłaty są również przejrzyste, gwarantujemy, że nie ma żadnych ukrytych kosztów.

- Wracając trochę do historii. Dlaczego Platforma przyjęła nazwę Alzura Tyre24, czy to był efekt wprowadzenia do oferty części zamiennych ?

- Uruchomiliśmy Tyre24 w 2002 r., jako platformę B2B do handlu oponami w Niemczech, w 2005 r. wystartowaliśmy w Polsce. W ostatnich latach rozwinęliśmy się w platformę B2B dla motoryzacyjnego rynku wtórnego. Aby pokazać, że Tyre24 to więcej niż tylko opony, nazwa portalu została zmieniona z Tyre24  na Alzura Tyre24, aby zaznaczyć, że platforma jest częścią większego projektu również w odniesieniu do felg oraz części zamiennych i akcesoriów. Wraz ze zmianą nazwy Saitow AG na Alzura AG ujednolicamy nazwę naszej firmy pod marką parasolową Alzura. Dlaczego Alzura? Latem mieszkam w Hiszpanii i w drodze na lotnisko mijam miasto Alzira. Jeśli chcę stworzyć globalną markę, potrzebuję wymyślonej nazwy, do której mogę zabezpieczyć prawa i wszystkie domeny na całym świecie.

- W swojej ofercie macie praktycznie cały zakres produktów na motoryzacyjny rynek wtórny, tzn. opony, dętki, części zamienne, płyny eksploatacyjne do aut i wiele innych. Czy przewiduje pan, że w przyszłości będziecie wchodzili w inne branże (przemysłową, spożywczą)?

- Planowane jest wejście do innych sektorów, ale obecnie nadal koncentrujemy się wyłącznie na motoryzacyjnym rynku wtórnym.

- W Niemczech jesteście największą Platformą internetową oferującą produkty związane z motoryzacją. Jak Wam idzie w innych krajach, w tym w Polsce?

- Za pięć lat chcemy być najważniejszą i najtańszą platformą zakupową dla motoryzacyjnego rynku wtórnego w Europie, czyniąc zakupy bardziej efektywnymi, szybszymi i przejrzystymi. Aby to osiągnąć, opieramy się na strategii zorientowanej na klienta. Klientem jest dla nas osoba, która jako ostatnia otrzymuje produkt. W naszym przypadku - kierowca samochodu. W dobie e-commerce siła rynkowa leży po stronie klienta. Ma on prawie całkowitą przejrzystość, ponieważ może w każdej chwili porównywać ceny, produkty i usługi online. Na tej podstawie  możemy wywnioskować  prostą zasadę: zacznij od potrzeb klienta i pracuj wstecz. To, co już teraz czyni nas szczególnie skutecznymi, to niezawodność. Nasi klienci  mogą polegać na naszej współpracy z dwoma tysiącami europejskich dostawców, dzięki czemu mogą najszybciej i najtaniej znaleźć poszukiwany produkt na naszej platformie B2B. Przykładowo, klient może otrzymać towar w ciągu jednego dnia lub poczekać trzy dni i zaoszczędzić w ten sposób 40 procent. Jest to dla nas bardzo ważne i mocno skupiamy się na jakości oferowanych przez nas usług.

- Siedziba firmy nadal znajduje się w Kaiserslautern i tam pewnie pozostaniecie. Ilu pracowników zatrudniacie w Niemczech oraz krajach, gdzie macie oddziały?

- Dokładnie, siedziba jest w Kaiserslautern i tam pozostanie. Obecnie zatrudniamy łącznie ponad trzystu pracowników.

- Zauważyłem, że w centrali nadal mocna jest sekcja polska. Jak ważny jest dla pana polski rynek? Na które segmenty kładziecie największy nacisk?

- Polska jest dla nas ważnym rynkiem. Ze „strony kupującego” jesteśmy zadowoleni z rozwoju w segmencie opon, w kolejnym kroku chcemy jeszcze bardziej ugruntować w Polsce sektor samochodowych części zamiennych. Dużym plusem w przypadku części jest to, że są one zawsze potrzebne i nie jest to biznes sezonowy jak w przypadku opon. Poza tym postrzegamy Polskę jako ważny rynek sprzedaży. Zasadniczo pasują do nas wszyscy dostawcy z motoryzacyjnego rynku wtórnego, którzy dostrzegają możliwości, jakie daje im platforma B2B i chcą z nich skorzystać. Oferujemy dostawcom z Polski, niezależnie od tego, czy chodzi o opony, felgi, części czy akcesoria, możliwość rozwoju w całej Europie i dotarcia do 40 tys. klientów firmowych, którzy zazwyczaj codziennie korzystają z Alzura Tyre24 jako źródła zakupów. Oferujemy dostawcom trzy opcje udziału: „Direct”, „Dropshipping” lub „Fulfillment”. W przypadku „Direct” sprzedaż i wysyłka są realizowane przez dostawcę, w przypadku „Dropshipping” my zajmujemy się sprzedażą, a dostawca musi jedynie zadbać o dostawę, a w przypadku „Fulfillment” zajmujemy się zarówno sprzedażą na platformie, jak i dostawą do dostawcy.

- Czy pandemia związana z koronawirusem miała u Was duży wpływ na zmianę stylu pracy? Nadal duża część załogi pracuje zdalnie w swoich domach?

- Przemyśleliśmy i zainicjowaliśmy przeprojektowanie tradycyjnych modeli na rzecz otwartych, wydajnych i cyfrowych miejsc pracy dla naszych pracowników. Dzięki koncepcji pracy mobilnej pracownicy mogą sami decydować, czy chcą pracować zdalnie, czy w biurze. Work-life balance jest w centrum uwagi naszego modelu. Wysoka elastyczność ma na celu umożliwienie bezstresowej pracy i zwiększenie zadowolenia. Ponadto praca zdalna minimalizuje czas podróży, co zapewnia więcej wolnego czasu. Pracownicy nie mają stresu związanego z dojazdem do pracy. Równowaga między pracą a życiem prywatnym nie tylko przynosi korzyści moim pracownikom, ale jest również kluczowym czynnikiem sukcesu naszej firmy. Jeśli jesteś szczęśliwy i zrównoważony w swojej pracy, jesteś również bardziej produktywny. W naszych lokalizacjach w Kaiserslautern, Monachium, Frankfurcie, Berlinie i Walencji utworzyliśmy „flex office”. W niektórych pokojach nie ma już stałych miejsc pracy, ale pracownik każdego dnia ma opcję wyboru dowolnego z dostępnych miejsc. Są to przestrzenie do pracy w skupieniu oraz pokoje umożliwiające pracę zespołową, w których mogą zasiąść pracownicy często korzystający z telefonu. Ponadto powstały inne przydatne pomieszczenia, takie jak strefy relaksu i gier (playstation, bilard, piłkarzyki itp). Istnieją również specjalne biura rodzic-dziecko.

- Obecnie w Polsce Oponeo.pl jest największym portalem online do sprzedaży opon. Działają także na rynku niemieckim. Czy nie obawia się pan konkurencji z ich strony? Czy jest to stymulująca biznes rywalizacja?

- Nie zajmujemy się konkurencją, szkoda mi na to czasu. Koncentrujemy się na sobie, a energię i czas wolimy spożytkować na ciągłe dostosowywanie i ulepszanie naszej platformy do potrzeb naszych klientów. Jako pionier w tym segmencie, posiadamy szeroką wiedzę w sektorze B2B e-commerce. Znamy rynek, wiemy jakie są potrzeby detaliczne sprzedawców online, mamy też 40 tys.  zadowolonych i aktywnych klientów firmowych, którzy codziennie korzystają z naszej platformy do zakupów i którzy obdarzają nas zaufaniem od 20 lat.

- W Kolonii, podczas TTC, spotkaliśmy się z panią Ewą Bączyńską, ale nie mieliście tam własnego stoiska. Co zadecydowało, że po raz pierwszy w tym roku wystawiacie się akurat na Automechanice?

- Fakt. Nie mieliśmy stoiska na TTC, ponieważ sytuacja związana z koronawirusem była dla nas jeszcze niepewna. Decyzja o wystawieniu się na targach Automechanika zapadła dopiero w lipcu. Po rozmowach z dostawcami i warsztatami w okresie poprzedzającym targi byliśmy przekonani, że wielu z nich skorzysta z okazji do odwiedzenia pierwszych dużych targów dla motoryzacyjnego rynku wtórnego po 2,5 roku pandemii. I nie zawiedliśmy się.

- Jakie są pana wrażenia po zakończonych targach? Czy był to udany powrót tej imprezy po czterech latach? Czy taka formuła spotkań biznesowych dalej jest aktualna i ma coś wartościowego do zaoferowania?

- Jesteśmy w pełni zadowoleni z targów. Mimo, że w halach wystawienniczych było zauważalnie mniej zwiedzających, ale za to więcej zainteresowanych rozmową i przyszłą współpracą. Przez wszystkie dni targów przeprowadziliśmy z potencjalnymi dostawcami i warsztatami wiele interesujących i obiecujących rozmów. Mam nadzieję, że targi branżowe odbudują się po przerwie związanej z pandemią, są one bardzo ważne do budowania i podtrzymywania relacji. Rozmowa osobista jest ważna, wręcz fundamentalna. Nie jestem fanem targów cyfrowych. Inną kwestią jest to, jak będą wyglądały targi przyszłości. Nikt nie wie, ale można przypuszczać, że będą one mniejsze, prawdopodobnie regionalne. W Niemczech niektórzy dystrybutorzy organizowali nawet jakiś czas temu własne wystawy.

- Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów w rozwoju pańskiego biznesu.

Przegląd Oponiarski 10/204 (Październik 2022)

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń