Od 1990 roku emisja CO2 z pojazdów ciężkich wzrosła o 25 proc., odpowiadając za ponad jedną czwartą emisji dwutlenku węgla generowanych przez transport drogowy - wylicza Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego (EPRS).
Jak podkreśla EPRS, aby zaradzić tej sytuacji, nowe przepisy obowiązujące od lipca 2019 roku ustanawiają obecnie pierwsze w historii unijne normy emisji CO2 dla nowych pojazdów ciężkich. Do 2030 roku nowe duże samochody ciężarowe powinny emitować o 30 proc. mniej CO2 w porównaniu do poziomu emisji z 2019 roku, przy czym cel pośredni na 2025 r. wynosi 15 proc. W bieżącym roku Komisja Europejska oceni skuteczność prawa, ewentualne rozszerzenie go na autobusy i inne rodzaje pojazdów ciężkich oraz cele w zakresie ograniczenia emisji na lata 2035 i 2040.
Ośrodek analityczny PE zauważa, że silniki konwencjonalne mają ograniczony potencjał redukcji emisji - odpowiedź na ten problem mają stanowić rozwiązania alternatywne, takie jak pojazdy elektryczne lub napędzane wodorem. W celu propagowania rozwoju i wprowadzania do obrotu tego rodzaju pojazdów o zerowej i niskiej emisji zanieczyszczeń producenci mogą korzystać z zachęt, jeżeli osiągną określone cele sprzedaży (udział w sprzedaży na poziomie 2 proc. od 2025 r.).
Jak wskazuje Biuro, oprócz korzyści dla klimatu, nowe przepisy pośrednio przyczynią się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza powodowanego przez pojazdy ciężkie, zachęcając do mniejszej konsumpcji paliwa i zwiększenia udziału pojazdów zasilanych akumulatorami lub wodorem.
- Wynikające z tego oszczędności paliwa powinny obniżyć koszty ponoszone przez przewoźników i ich klientów. Ponadto bardziej paliwooszczędna flota pojazdów ciężkich i autobusów zmniejszy zapotrzebowanie na paliwa importowane - podkreślają urzędnicy EPRS. - Oczekuje się również, że nowe przepisy będą wspierać innowacje przemysłowe w europejskim przemyśle motoryzacyjnym, wzmacniając tym samym jego międzynarodową konkurencyjność.
Źródło : EuroPAP News
Fot.: Pixabay