Sposobem obejść pandemię

Z WOJCIECHEM WAŁOSZKIEM, WŁAŚCICIELEM FIRMY LEWOR Z ANDRESPOLA K. ŁODZI, ROZMAWIA SŁAWOMIR GÓRZYŃSKI

- Jakie maszyny cieszyły się w ostatnim czasie dużym wzięciem u klientów? Mówimy zarówno o wyważarkach, monterkach, jak i podnośnikach.

- Z naszej oferty klienci coraz chętniej wybierają urządzenia markowych producentów, zwłaszcza wyważarki. Dlatego w tym roku, jak i poprzednim, najczęściej sprzedawanym modelem jest maszyna firmy Hofmann model Geodyna 7340 w trzech wersjach (S,L i P). Jest to nowoczesna, kompaktowa, w pełni automatyczna wyważarka wyposażona w dotykowy panel sterujący, wewnętrzne ramię pomiarowe z klipsem na ciężarki klejone oraz systemem ultradźwiękowym do wprowadzania szerokości koła. Wersja „L” dodatkowo wyposażona w laser punktowy oraz wersja „P” wyposażona w laser i uchwyt szybkomocujący.

Jeżeli chodzi o montażownice, to znaczną część sprzedaży stanowią maszyny naszych brandów Heco i Linero, których producentem jest firma z Chin. Z firmą tą współpracujemy już ponad 15 lat i na rynku pracuje już kilka tysięcy sztuk tych maszyn. Jeżeli chodzi o modele z firmy Hofmann, to najpopularniejszy w tym roku jest model Monty 3300-24 (EM,GP,PLUS) w kilku wersjach. Montażownica dwubiegowa ze stołem montażowym do 24”, w standardzie z półką na akcesoria i nożnie sterowanym pistoletem do pompowania kół. Wersja EM wyposażona jest w przystawkę do oponniskoprofilowych, wersja GP z inflatorem oraz wersja PLUS z rozbudowaną przystawką do opon nisko profilowych posiadająca certyfikat WDK.

- Dlaczego akurat te maszyny są tak chętnie kupowane? Czy to zależy od ich ceny, jakości, uniwersalności?

- Maszyny te cieszyły się i cieszą bardzo dużym zainteresowaniem z kilku powodów. Przede wszystkim bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Zarówno montażownica, jak i wyważarka to bardzo nowoczesne urządzenia o bardzo dobrych parametrach, często nieosiągalne w maszynach innych producentów. Dodatkowo promocyjne ceny spowodowały, że maszyny marki Hofmann kosztowały, tyle samo co maszyny mniej znanych marek. Koszt zakupu dwóch urządzeń tej marki oscyluje w granicach od 23 tys. zł do 35 tys. zł netto.

- Jaki wpływ na działalność Twojej firmy miała pandemia, czy koronawirus mocno wpłynął na wyniki sprzedaży?

- Obecna sytuacja spowodowała, że należy dopasowywać ofertę do potrzeb zmieniającego się rynku. Dzięki temu, że zmieniliśmy trochę i asortyment, i sposób dystrybucji, udało nam się przejść „suchą stopą”. A obroty i zyski nawet nieco wzrosły w stosunku do roku poprzedniego.

- Jakie rady miałbyś dla innych przedsiębiorców na czas pandemii? Czego wystrzegać się najbardziej?

- W sytuacji, kiedy nie wiadomo co robić, najlepiej robić „swoje”, czyli to, co do tej pory, wprowadzając małe korekty i analizując, czy przynoszą one oczekiwane efekty. Myślę, że bardziej zmieniać sposób działania niż zakres działania. Szukanie zupełnie nowych pomysłów w tych czasach jest bardzo ograniczone i utrudnione, dlatego można to robić w sytuacji, kiedy utraciło się dochody w znaczącym stopniu, tak jak w branży gastronomicznej czy hotelarskiej.

- Twoi handlowcy sprzedają tylko na telefon, czy może jeżdżą do klientów. Jak wyglądała praca w ciągu minionych 8-9 miesięcy?

- Sprzedaż prowadzimy zarówno poprzez handlowców jeżdżących, jak i sprzedawców internetowych. W marcu i kwietniu, kiedy został wprowadzony stan epidemiologiczny, nasi pracownicy terenowi sprzedawali towary stacjonarnie, dzwoniąc do klientów. Później w okresie letnim, kiedy prawie wszystko wróciło w miarę do normy, udało się nadrobić stracone obroty. Teraz działamy, na ile pozwalają nam wprowadzane obostrzenia.

- Co szczególnie uderzyło Cię w ostatnich miesiącach, czy wprowadziliście jakieś nowe systemy sprzedaży, serwisowania, obostrzenia związane z bezpieczeństwem? Czy nie przywiązywaliście do tego większej wagi, wychodząc z założenia, że każdy musi przez to przejść?

- Największe obostrzenia wprowadziliśmy w połowie marca i kwietniu, kiedy to wszystko się zaczęło. Przez pierwsze 3-4 tygodnie zarówno handlowcy jak i serwisanci nie wyjeżdżali do klientów, a w firmie wprowadziliśmy bardzo rygorystyczne sposoby funkcjonowania. Był obowiązek dezynfekowania rąk, klamek, stołów i przedmiotów, których się dotykało. Wprowadziliśmy zakaz wchodzenia na teren firmy osobom postronnym, niezatrudnionym u nas, nawet kurierzy byli przyjmowani w drzwiach firmowych. Po około trzech tygodniach, czyli na początku kwietnia, zaczęliśmy powoli wracać do „normalności”, czyli do działań, które nie paraliżowały funkcjonowania firmy.

- Dwa lata temu wprowadziłeś do oferty swojej firmy elektryczne rowery, hulajnogi. Czy sprzęt ów przyjął się, czy COVID spowodował całkowite wyhamowanie sprzedaży tego rodzaju sprzętu?

- To jest to, o czym mówiłem wcześniej. Pojazdy elektryczne to dla nas zupełnie nowy pomysł, który miał spowodować rozwój naszej firmy. Niestety, obecna sytuacja zahamowała to przedsięwzięcie i na dzisiaj nie wiążemy z tym swojej przyszłości. Póki co temat został odłożony na później.

- Jak wygląda sektor maszyn warsztatowych, czy tak jak cała motoryzacja poniósł on straty? Jakie są szanse na ich nadrobienie, czy w ogóle jest to możliwe?

- Jesteśmy przedstawicielami kilkunastu producentów maszyn i urządzeń i możemy z naszego punktu widzenia powiedzieć, że tak jak my szukamy pomysłów na utrzymanie sprzedaży na odpowiednim poziomie, tak i producenci powinni to robić. Niektórzy, tak jak firma Hofmann, nie mogąc zmienić asortymentu, wprowadziła bardzo dobre ceny. Dzięki temu sprzedaż tej marki będzie na tym samym, a może nawet wyższym poziomie niż rok wcześniej. Inni producenci pewnie ograniczają produkcję i zatrudnienie, nie zmieniając polityki cenowej i tych maszyn z pewnością sprzedaje się mniej.

- Jaką masz prognozę na przyszły rok w Twojej części branży motoryzacyjnej? Kryzys skończy się w 2021 roku czy raczej będzie rozłożony na dłuższy okres?

- W ten rok 2020 wchodziliśmy pełni optymizmu i nadziei, że wszystko będzie jak dawniej. Niestety, życie napisało bardzo trudny scenariusz, który wielu branżom przewrócił wszystko do góry nogami. Myślę że branża motoryzacyjna zwłaszcza, ta którą my obsługujemy, czyli usługowa, jest na tyle ważną gałęzią gospodarki, że obecna sytuacja nie namieszała zbyt wiele. Są pewne przesunięcia czasowe w tym, co robimy, sezon wiosenny i jesienny się przesunął o dwa miesiące, ale wszystko, co powinno się dziać, następuje z opóźnieniem.

Co przyniesie rok 2021, tego nie wie nikt. Po tym roku widzimy, jak łatwo można manipulować rzeczywistością, w której musimy żyć i funkcjonować jako przedsiębiorstwa. Mam tylko nadzieję, że będziemy mieć siły na to, aby pokonywać kolejne problemy.

- W kręgu Twojego zainteresowania były sporty motorowe. Byliście sponsorem I-ligowego klubu żużlowego z Łodzi. Czy te związki przetrwały próbę pandemii?

- Sport, tak jak kultura, w tych trudnych czasach wymagają od nas większego zaangażowania. Nie są to dobra pierwszej potrzeby i trudno funkcjonować im w czasach ograniczonych wydatków przez społeczeństwo. Dlatego nie zaprzestaliśmy sponsorowania naszego I-ligowego klubu żużlowego „Orzeł Łódź”. Sytuacja w firmie nie była na tyle zagrożona, aby ograniczać wydatki na tę formę reklamy, tak samo zresztą jak nie ograniczyliśmy wydatków na reklamę w „Przeglądzie Oponiarskim”.

- Za co jestem bardzo wdzięczny. Sądzę, że to wzajemne wsparcie zarówno redakcji Przeglądu, jak i firmie Lewor przynosi i przynosić będzie obopólne korzyści. Na koniec pytanie o to, czego mógłbym Ci życzyć w nowym roku?

- Myślę, że przede wszystkim powrotu do normalności i większej przewidywalności dnia jutrzejszego. Tego, aby w tym kraju zrodził się jakiś ruch mądrości, który przekona do siebie nie 30 proc. z jednej czy drugiej strony, ale 80 proc. ludzi, którzy chcą tu żyć, pracować i realizować swoje marzenia. Do tego, aby powróciło poszanowanie do pracy i do ludzi. A tak bardzo prywatnie to sobie i wszystkim życzę dużo zdrówka.

- Dziękuję za rozmowę i także życzę wszystkiego najlepszego na Święta i nadchodzący Nowy Rok 2021.

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń