Kajto w Rajdzie Sardynii
Szósta runda Rajdowych Mistrzostw Świata rozegrana została na Sardynii. Na włoską wyspę przyjechały najlepsze załogi świata, a wśród nich Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Załoga Lotos Rally Team nie zawiodła kibiców, przez cały weekend dostarczając im niesamowitych rajdowych emocji. Polski duet wywalczył na Sardynii rewelacyjne 2. miejsce w kategorii WRC 3 i 9. w klasyfikacji generalnej.
Duet Kajetanowicz / Szczepaniak zameldował się na starcie kolejnej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC) zaledwie trzy tygodnie po spektakularnym zwycięstwie w Rajdzie Turcji. Dla Polaków był to już trzeci wspólny start we Włoszech. Rok temu zdobyli tutaj 2. miejsce w swojej kategorii. Tym razem rajd rozgrywany był w jesiennej, nietypowej dla tej rundy aurze, co stanowiło dodatkowe utrudnienie.
Załoga Lotos Rally Team swój rajdowy tydzień rozpoczęła od testów, trenując na lokalnych, szutrowych drogach wyspy. Było to szczególnie ważne, gdyż Kajetanowicz i Szczepaniak podczas Rajdu Sardynii mieli zmierzyć się z najmocniejszą stawką WRC 3 w tym roku. Na włoską wyspę przyjechała cała czołówka tabeli sezonowej.
Pasjonująca rywalizacja o zwycięstwo rozpoczęła się w piątkowy poranek. Pierwszy etap liczył blisko 93 kilometry i stanowił spore wyzwanie, zwłaszcza przez nieprzewidywalną nawierzchnię. Kajetanowicz ze Szczepaniakiem prezentowali solidne tempo, trzymając się blisko czołówki. Na koniec dnia dało im to 5. miejsce w WRC 3.
Sobotni etap był najdłuższym w harmonogramie Rajdu Sardynii. W jego skład wchodził kultowy odcinek Monte Lerno. Polacy już po pierwszym przejeździe tego oesu awansowali aż o trzy pozycje i dołączyli do pierwszej trójki swojej kategorii. Na kolejnych dwóch odcinkach Kajetanowicz i Szczepaniak nie mieli sobie równych i zapisali je na swoje konto, osiągając najlepsze czasy. Załoga wywalczyła awans na pozycję wiceliderów. Na koniec dnia Kajto i Maciek tracili do liderów rajdu, Huttunena i Lukki, tylko 10,5 sekundy. Tempu, które narzuciła czołówka WRC 3, nie mogli dorównać nawet fabryczne załogi kategorii WRC 2.
O losach rajdu miała zadecydować sprinterska niedziela, z czteroma widowiskowymi odcinkami specjalnymi. Kajetanowicz i Szczepaniak już na pierwszym niedzielnym oesie wysłali jasny sygnał, że są zdeterminowani, by zwyciężyć. Polacy na próbie Cala Flumini odrobili trzy sekundy do liderów. Na kolejnej próbie zmniejszyli swoją stratę jeszcze o dwie sekundy. Pogoń za zwycięstwem przerwała dopiero przebita na przedostatniej próbie opona. Duet Lotos Rally Team ma jednak powody do dumy. Panowie powtórzyli sukces sprzed roku i dowieźli do mety świetne 2. miejsce w kategorii WRC 3, kolejny raz w tym sezonie zostawiając w tyle samochody fabryczne z WRC 2. Dzięki skutecznej i szybkiej jeździe Kajto wywiózł z Sardynii aż 18 punktów! Dobre tempo Kajetanowicza potwierdza również zajęcie 9. miejsca w klasyfikacji generalnej rajdu.
- To był świetny rajd, walczyliśmy do samego końca - podsumował start Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny Rajdowy Mistrz Europy. - Byliśmy bardzo blisko wygranej, nawet przez chwilę tylko o jedną dziesiątą sekundy, ale niestety na przedostatnim odcinku przebiliśmy oponę i musieliśmy się pogodzić z drugim miejscem. Pomimo tego było fantastycznie. Kolejny rajd potrafiliśmy pojechać z gazem w podłodze, nie patrząc na trudności. Mieliśmy perfekcyjnie przygotowany samochód. Bardzo dziękuję całemu zespołowi Lotos Rally Team, który ponownie stanął na wysokości zadania. Dziękuję też wszystkim naszym kibicom, dla których bardzo chcieliśmy tutaj wygrać. Już nie mogę się doczekać kolejnego rajdu, ale najpierw powrót do domu, do rodziny, której chciałbym zadedykować ten występ.
Do końca sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata pozostały jeszcze dwie rundy. 19 listopada zawodnicy zameldują się w Belgii w kultowym Rajdzie Ypres. Rywalizację w tym roku zakończy zaplanowany na grudzień Rajd Monza, którego trasy zostaną wytyczone na oraz w okolicach jednego z najstarszych torów Formuły 1.
(ik)
Źródło i fot. Biuro prasowe Kajetana Kajetanowicza
