2020-10-14

Czy istnieją opony idealne?

Czy jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? A może w przypadku opon opłaca się wybrać produkt uniwersalny, na „każdą” pogodę? Wielu kierowców właśnie z uwagi na często zmieniające się warunki meteorologiczne w naszym kraju zdecyduje się na zakup homologowanych opon całorocznych. Są one wystarczające do jazdy na krótszych dystansach, ale jak dają sobie radę latem i zimą na autostradach? Weźmy pod lupę ich wady i zalety.

Zanim wybierzemy się na zakupy, warto wiedzieć, że najwięksi producenci opon udzielają gwarancji na opony osobowe od daty ich zakupu, a nie produkcji. Przez nowe opony rozumiemy te nieużywane, a nie dopiero wyprodukowane - ogumienie to nie jedzenie, które ma wyznaczony termin przydatności do spożycia. Opony nie tracą swoich właściwości od momentu ich produkcji - a wyprodukowane nawet kilka lat temu, jeśli są przechowywane w odpowiednich warunkach, są pełnowartościowym produktem. Owszem, opony się starzeją - ale nie w ciągu 4-5 lat, a 9-10. Zresztą - dzięki badaniom popytu na rynku - i tak nie znajdziemy w oficjalnej dystrybucji opon starszych niż trzy lata, nawet do rzadkich aut. Gumy zużywają się głównie podczas jazdy, przez ich rozgrzewanie się, napięcie wynikające z ciśnienia, deformacje i inne czynniki, które nie występują w procesie ich przechowywania.

Zalety opon całorocznych:

  • pozwalają być przygotowanym na nagłe zmiany temperatury czy nieprzewidziane opady;
  • brak konieczności sezonowej wymiany.

Wady opon całorocznych:

  • gorsze osiągi w warunkach typowo letnich i typowo zimowych;
  • szybsze zużycie bieżnika;
  • gorsza przyczepność przy dynamicznej jeździe lub dużych prędkościach na autostradach.

Pamiętajmy, że nawet opony klasy premium latem nie będą tak dobre, jak opony letnie, a zimą tak jak zimowe - co można sprawdzić w niezależnych testach.

- Kierowcy często podkreślają, że opony całoroczne to oszczędność pieniędzy na sezonowej przekładce opon. To prawda, ale to tylko jedna strona medalu - zwraca uwagę Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO). - Po pierwsze wizyta u mechanika przy wymianie opon pozwala zdiagnozować usterki w kołach czy w zawieszeniu - to bardzo ważne, bo podczas jazdy opony narażone są na liczne uszkodzenia. Po drugie zaoszczędzone pieniądze wydamy szybciej na… kolejny komplet opon. Dlaczego? Jedną z wad ogumienia całorocznego jest to, że szybciej się zużywa - jeździmy na nim cały rok, a latem przy wyższych temperaturach szybciej się ścierają, bo mają bardziej miękką mieszankę niż letnie. Choć oczywiście nie tak miękką, jak zimowe.

Coraz dłuższe i lepsze drogi ekspresowe oraz autostrady także nie działają na korzyść kierowców wybierających opony całoroczne - zwiększa się prędkość naszych podróży i wydłużają przebiegi. Kierowcy, którzy z opon sezonowych przesiądą się na typ całoroczny, z pewnością przy większych prędkościach poczują różnicę w przyczepności do drogi i zużyciu gum. Może się więc okazać, że po dwóch latach takie opony trzeba będzie oddać do utylizacji z powodu zbyt małej głębokości bieżnika.

- Oczywiście, nie wszyscy jeżdżą autostradami latem na wakacje czy zimą na ferie, więc dla pewnej grupy kierowców jest to dobry produkt. Jeśli ktoś porusza się głównie po mieście, mniejszym samochodem, jeździ spokojnie - to przy przebiegach poniżej 10 tys. kilometrów rocznie warto rozważyć kupno kompletu całorocznego, ale tylko renomowanej marki. Taki kierowca musi jednak pamiętać, że to nie będą opony zapewniające znakomitą przyczepność w każdych warunkach - dodał P. Sarnecki.

Warto więc skonsultować się z zaufanym serwisem oponiarskim czy kupno opon całorocznych to dobry pomysł przy naszym stylu jazdy i samochodzie. Mapę warsztatów, które przeszły audyt TÜV SÜD i otrzymały Certyfikat Oponiarski Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, można znaleźć na stronie certyfikatoponiarski.pl. Upewnijmy się także, że producent faktycznie określa dany model opony jako typ całoroczny – muszą koniecznie mieć z homologację zimową oznaczoną symbolem płatka śniegu na tle góry. Sam symbol M+S - popularny na oponach - to za mało. Warto także, aby nowe gumy były przynajmniej ze środkowej półki cenowej - cena odzwierciedla bowiem zaawansowanie technologii użytych w produkcji opon i jakość materiałów. Renomowani producenci dysponują lepszym zapleczem badawczym do projektowania takich mieszanek.

(ik)

Źródło i graf. PZPO

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń