Na Grand Prix Belgii wybrano mieszankę Pirelli C2 jako opony twarde P Zero „białe”, mieszankę C3 jako pośrednie P Zero „żółte” oraz mieszankę C3 jako miękkie P Zero „czerwone”. Jest to wybór miększy o jeden stopień w porównaniu z nominacją na zeszłoroczny wyścig na tym samym torze.
Taką decyzję podjęto, gdyż przed rokiem większość kierowców wybrała pośrednie i miękkie ogumienie. Wielu zawodników miało do dyspozycji maksymalny zeszłoroczny przydział dziesięciu kompletów miękkich opon i tylko jeden twardy (w tym sezonie jest to niemożliwe, bo wszyscy kierowcy mają jednakowy przydział: dwa zestawy opon twardych, trzy pośrednich i osiem miękkich).
Charakterystyka toru:
• o tej porze roku pogoda w Belgii jest niezwykle zmienna. Co prawda w przeszłości często odnotowywano wysokie temperatury na Spa, ale w Ardenach nie zanosi się na powtórkę warunków z poprzedniego wyścigowego weekendu, czyli z Hiszpanii (podczas zeszłorocznej Grand Prix Belgii temperatura nawierzchni cały czas utrzymywała się poniżej 30 stopni Celsjusza) - a zawsze w grę wchodzą opady deszczu. Możliwa jest nawet sytuacja, w której nad jedną częścią toru pada, a reszta jest całkowicie sucha. W czasie deszczu pewnym problemem jest odprowadzanie wody z nawierzchni: tworzą się małe strumyki, na których samochody mogą wpaść w aquaplaning. Pogoda jest kolejnym powodem doboru miększych mieszanek na ten weekend;
• mierzące 7,004 kilometra długości okrążenie - najdłuższe w Formule 1 - jest nie tylko długie, ale także zróżnicowane. W słynnych zakrętach, jak Eau Rouge, ogumienie poddawane jest ogromnym skumulowanym obciążeniom: zarówno w osi pionowej, jak i poprzecznej. Dlatego Spa-Francorchamps jest jednym z najbardziej wymagających torów dla opon w całym kalendarzu. Do tego asfalt jest z natury dość szorstki;
• wyzwania pojawiają się nie tylko w zakrętach: na liczącej prawie 800 metrów długości prostej Kemmel ogumienie ulega schłodzeniu, co ma wpływ na poziom przyczepności w kolejnych zakrętach;
• mimo wymagań stawianych przez tor Spa-Francorchamps, w zeszłym sezonie kierowcy jechali przeważnie na jeden pit stop. Pierwsza trójka skorzystała ze strategii miękkie/pośrednie (przy nominacji mieszanek twardszej o jeden stopień). Trzej kierowcy z pierwszej dziesiątki na mecie zatrzymywali się po dwa razy, a Daniel Ricciardo z Renault przejechał praktycznie cały wyścig na jednym komplecie pośrednich opon, wykonując bardzo wczesny zjazd.
Mario Isola, szef działu F1 i wyścigów samochodowych Pirelli powiedział: - Reputacja Spa-Francorchamps mówi sama za siebie: to staroświecki tor z dużymi różnicami poziomów oraz innymi zmiennymi. Kierowcy go uwielbiają za zróżnicowane wyzwania i wyjątkowe odczucia z jazdy. Tegoroczny dobór mieszanek jest miększy niż zeszłoroczny, mimo że spodziewamy się, iż samochody będą wyraźnie szybsze - tak jak w przeważającej większości tegorocznych wyścigów. Spa to jedna z nielicznych rund w tym sezonie, które odbywają się o swojej tradycyjnej porze, więc zespoły powinny mieć dużo rzetelnych danych - mimo że jest to tor, na którym przewidywanie warunków jest bodaj najtrudniejsze. Najlepsze wyniki osiągają zatem te zespoły i ci kierowcy, którzy są w stanie najlepiej dostosować się do zmiennych warunków. Jedną różnicą w porównaniu z poprzednim sezonem jest fakt, że wyścig 24h Spa nie odbył się tradycyjnie przed kilkoma tygodniami. Ciekawie będzie sprawdzić, czy przyniesie to jakiekolwiek efekty - chociaż odłożona na nawierzchni guma i tak jest z reguły zmywana przez częste opady deszczu. Wreszcie - co najważniejsze - jestem pewny, że Anthoine Hubert będzie podczas tego weekendu w naszych myślach i wszyscy chcemy złożyć mu hołd rok po jego śmierci.
(ik)
Źródło i graf. Pirelli