Kolejna runda opóźnionego sezonu 2020 w Formule 1 odbywa się na Hungaroringu - to trzeci z rzędu weekend wyścigowy - jak dotąd taka sytuacja miała miejsce tylko raz, w sezonie 2018. Dobór mieszanek jest taki sam, jak na rozegrane w Austrii poprzednie dwa wyścigi: mieszanka C2 jako opony twarde P Zero „białe”, mieszanka C3 jako pośrednie P Zero „żółte” oraz mieszanka C4 jako miękkie P Zero „czerwone”.
Ponadto w tym sezonie podczas każdej rundy wszyscy kierowcy korzystają z takiego samego przydziału opon: dwa komplety z twardej mieszanki, trzy z pośredniej i osiem z miękkiej. Z mieszanek C2, C3 i C4 korzystano także przed rokiem na Węgrzech: są dobrze dostosowane do ciasnej i krętej charakterystyki toru, a także do zapowiadanych na ten weekend wysokich temperatur.
Charakterystyka Toru
• Hungaroring - tak jak Red Bull Ring - ma tylko nieco ponad cztery kilometry długości, a nitka toru wiedzie po pagórkowatym terenie. Jednak ten obiekt jest znacznie wolniejszy, a jego charakterystyka premiuje przyczepność mechaniczną, a nie aerodynamiczną;
• zużycie opon generalnie utrzymuje się na dość niskim poziomie i w wyścigu często stosowana jest strategia jednego pit stopu. Jednak zeszłoroczny zwycięzca Lewis Hamilton w końcówce zawodów wykonał drugi zjazd - a w pierwszej piątce na mecie zastosowano pięć różnych strategii. Kluczowe w wyścigu było zarządzanie oponami;
• do zeszłorocznej nieprzewidywalności przyczyniły się zmienne warunki podczas treningów, ale z reguły Węgry są jednym z najgorętszych wyścigów sezonu. Charakterystyka pętli nie sprzyja przepływowi powietrza, co utrudnia zadanie kierowcom i samochodom;
• opony także mają swoje wyzwania na Hungaroringu: niekończąca się sekwencja czternastu głównie wolnych zakrętów jest przerwana tylko jedną, krótką prostą startową. Ogumienie musi zatem pracować bez przerwy, a niektórzy kierowcy porównują jazdę po tym torze do startów w kartingu.
(ik)
Źródło i graf. Pirelli