2020-07-02

Opony na GP Austrii

Po trwającej ponad trzy miesiące przerwie po wyprawie do Melbourne sezon 2020 wreszcie rusza pełną parą. Dobór opon pozostaje taki sam, jaki od początku był planowany na wyścig w Austrii: mieszanka C2 jako twarde opony P Zero „białe”, mieszanka C3 jako pośrednie opony P Zero „żółte” oraz mieszanka C4 jako miękkie opony P Zero „czerwone”.

Taki sam dobór mieszanek będzie obowiązywał podczas obu rund w Austrii, które po raz pierwszy w historii zostaną rozgrywane na tym samym torze, w następujące po sobie weekendy. Tak wygląda pierwsza część zmienionego kalendarza na sezon 2020.

Kierowcy mieli już do czynienia z tym ogumieniem w Austrii, bo takie same mieszanki wybrano na zeszłoroczny wyścig na Red Bull Ringu. Warto przypomnieć, że specyfikacja techniczna całej gamy opon Pirelli do Formuły 1 na sezon 2020 jest identyczna, jak specyfikacja w sezonie 2019.

Red Bull Ring - spadkobierca słynnego Österreichringu - charakteryzuje się krótkim, ale intensywnym okrążeniem, z podjazdami i zjazdami na gładkim asfalcie. Najważniejsze aspekty tutaj to trakcja i hamowanie - należy także unikać tłoku na torze w kwalifikacjach. Krótkie okrążenie oznacza także, że różnice w osiągach pomiędzy mieszankami powinny być niewielkie.

Oba wyścigi odbywają się na początku lipca, więc temperatura powietrza powinna być wysoka. Jednak położenie toru w górzystej Styrii oznacza, że w grę wchodzi także zmienna pogoda.

W przeszłości w tym wyścigu tradycyjnie stosowano strategię jednego pit stopu. Pętla jest prawoskrętna, ale w jej środku znajdują się dwa ważne, lewe zakręty - to oznacza, że odciążone opony mają na dojeździe relatywnie niską temperaturę.

Tor w Spielbergu generalnie sprzyja powstawaniu pęcherzy, zwłaszcza w upalnych warunkach. W zeszłym roku, po wprowadzeniu ogumienia w specyfikacji 2019, to zjawisko zostało znacząco ograniczone, zwłaszcza w przypadku tylnych opon (mimo że podczas weekendu panowały wyraźnie wyższe temperatury niż w 2018 roku).

Mario Isola, szef działu F1 i wyścigów samochodowych w Pirelli powiedział: - Po długiej, przymusowej, jesteśmy podekscytowa wracając wreszcie do rywalizacji! Tegoroczny wyścig o Grand Prix Austrii będzie wyglądał nieco inaczej, bez obecności kibiców i ze specjalnymi procedurami w ramach walki z COVID-19 - ale niektóre z nich były wdrożone już podczas Grand Prix Australii, zatem od strony operacyjnej mamy już pewne doświadczenie w tych niecodziennych warunkach. Opony są dokładnie takie same jak przed rokiem, więc prawdopodobnie najważniejszą zmienną będzie „rdza”, którą zespoły i kierowcy mogli się pokryć podczas tak długiego oczekiwania na wyścigowy weekend. W ramach rozgrzewki niektóre zespoły zorganizowały ostatnio testy dwuletnich samochodów albo dni filmowe z aktualnymi maszynami. W obu przypadkach korzystano ze specjalnych opon, znacznie odbiegających charakterystyką od specyfikacji wyścigowej. Dlatego podczas tego weekendu wszyscy znów zaczynają z tego samego poziomu.

(ik)

Źródło i fot. Pirelli

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń