Oddział Handlopeksu przy ul. Wersalskiej 48 w Łodzi obejmuje województwo poza jednym powiatem, Tomaszów Mazowiecki podlega filii w Radomiu. Robert Kurantkiewicz, kierownik łódzkiej placówki, podkreśla bardzo ważną rolę logistyki.
Wersalska 48 rozpoczyna pracę bardzo wcześnie, już o 6.30. Kierowcy z reguły zjawiają się nieco później, tak aby zacząć pierwszą trasę po godzinie siódmej. Robert Kurantkiewicz jest na miejscu przed wszystkimi.
- Uwielbiam poranne wstawanie, bardzo lubię pracę, gdy jeszcze nikogo w firmie nie ma, gdy jeszcze nie panuje ruch - przyznaje. - Cisza, spokój, można skupić się na papierkowej robocie, chwilę się zastanowić.
Nie, pan Robert nie służył w wojsku czy w innej instytucji wymagającej wczesnego zrywania się z łóżka. Po prostu lubi, taki ma rytm dobowy. Jest z wykształcenia introligatorem, przed laty pomagał ojcu w zakładzie przy ul. Zimnej, w centrum Łodzi. Życie potoczyło się tak, że od 25 lat jest związany z oponiarstwem, a od 18 z Handlopeksem. Był kierowcą, magazynierem, pracował w biurze obsługi klienta, był handlowcem, niewątpliwie poznał robotę od podszewki, na różnych stanowiskach. Ba, również teraz nie stroni od wyjazdów, stara się wspomóc handlowców. Jest związany z firmą od roku 2002, czyli od początku oddziału.
Cztery miejsca
Oddziału łódzkiego, ale pierwsza lokalizacja była w Rzgowie, w miasteczku leżącym na południe od Łodzi, dosłownie w stodole wynajmowanej od właściciela serwisu ogumienia działającego tuż obok. Po dwóch latach Handlopex przeniósł się do Łodzi, na Srebrzyńską. Kolejny adres to ul. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. I wreszcie obecne, własne obiekty, w których wcześniej działał Inter Stomil. Zmienił się właściciel, branża pozostała. Handlopex dysponuje pięcioma magazynami, jednym większym i czterema mniejszymi.
Klient nasz pan
- Tutaj, na Wersalskiej, urośliśmy - mówi kierownik. - Było czterech-pięciu kierowców, obecnie 13, wszystkich zatrudnionych 30. Rotacja kadr jest bardzo mała. Po 15 lat pracują takie osoby jak Jarosław Berendzik z biura obsługi czy kierowca Sławomir Gadomski. Wielu innych ma staż ponad 10 lat. Poza ludźmi najważniejsza jest logistyka. Przyzwyczailiśmy klientów, że zamówienia są sprawnie i szybko realizowane i chcemy ten poziom utrzymać. Klient nasz pan.
Dostawcze samochody wyruszają w drugą trasę przed południem, oddział jest czynny do godz. 17. W soboty godziny otwarcia to 8-12. W sezonach przekładek ruch jest oczywiście większy. Poza nimi oddział pełni dyżur, ewentualnie realizuje specjalne zamówienia.
Tak jak w innych regionach Polski, również w woj. łódzkim, właściciele serwisów ogumienia i flot przerzucają magazynowe obowiązki na hurtownię. Zatowarowanie jest coraz skromniejsze. Zdaniem naszego rozmówcy, nie można się temu specjalnie dziwić. Zróżnicowanie w oponach postępuje, rozmiary, indeksy, a jeśli do tego dodać marki, to naprawdę oponiarz musiałby dysponować sporym magazynem i sporą gotówką do zamrożenia w towarze.
Zaprzyjaźnione serwisy
Na stronie Handlopeksu, pod najważniejszymi danymi łódzkiej filii, widnieją adresy siedmiu zaprzyjaźnionych serwisów ogumienia z różnych miejscowości. To firmy posiadające mobilne serwisy, a więc mogące pomóc w przypadku awarii ciężarowego pojazdu. Takie informacje są przydatne, praktyka to pokazała. W segmencie ciężarowym najlepiej handluje się Matadorami i Taurusami. Trzeba podkreślić, że poza różnymi rodzajami nowego ogumienia rozwija się sprzedaż ciężarowych opon z własnej bieżnikowni (również na karkasie klienta), obręczy, dętek, akcesoriów - takich jak łatki, ciężarki, pasty, śruby.
Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski