2020-04-08

Bareja wiecznie żywy

Oglądając filmy Barei o absurdach rzeczywistości dnia codziennego w PRL-u jeszcze nie tak dawno mogliśmy pomyśleć, że to, co wtedy się działo w Polsce, nie powróci do nas nigdy więcej. Było tak trochę - i straszno, i śmieszno. Kolejki w sklepach i przed nimi, milicja czujnie bacząca na zachowanie obywateli, absurdalne przepisy, pełno zakazów i nakazów niepopartych jakąkolwiek logiką, to było coś, z czym polskie społeczeństwo musiało mierzyć się codziennie.

Ale zaraz... wszystko to, co wymieniłem powyżej, powróciło teraz i wydaje mi się, że jeszcze w gorszej wersji. A wszystko to przez koronawirusa.

Zacznijmy od rodziny

Mąż i żona, którzy razem mieszkają, jedzą i śpią w jednym łóżku po wyjściu z domu muszą zachować 2-metrowy odstęp między sobą, oczywiście, żeby się nie zarazić jedno od drugiego. No tak, bo jakaś mądra głowa stwierdziła, że zarazić się można łatwiej poza domem niż w domu. Ta sama rodzina ma syna, 17-latka, który nie może wyjść i zrobić sam zakupów, na przykład dla babci, która jest w największej grupie ryzyka. Nie! Niepełnoletnie osoby mogą wychodzić tylko i wyłącznie pod opieką dorosłych. Niech babcia się ubiera i pędzi do sklepu sama, tylko niech idzie od 10-12, bo na te godziny zaplanowane są zakupy dla seniorów. Dobrze, że w tej rodzinie jest jeszcze pies, bo dzięki niemu rodzina może wyjść na spacer. To takie alibi, które pozwala choć na chwilę opuścić cztery ściany. Gdyby to było małe dziecko w wózku, sytuacja byłaby już podejrzana i spacer byłby co najmniej niewskazany. No tak, ale ten spacer to tylko taki krótki, wokół bloku, do lasu broń Boże. Bo przecież jest zakaz. W lesie można się przecież łatwo zarazić. W kościele nie, (przypomnę, że od 12 kwietnia może we mszy uczestniczyć 50 osób), w sklepie też nie, w zakładzie produkcyjnym, w którym jest naraz kilkaset osób też nie, ale w lesie tak. Las jest niebezpieczny. Ten zakaz jest podobno, aby zapobiegać organizacji grilli i pikników, bo idą ciepłe dni, więc problem może być spory. Myślę, że łatwiej byłoby zrobić zakaz pikników niż całkowitego wejścia do lasu, ale co ja się tam znam. Jak tniemy, to tniemy maczetą, a nie scyzorykiem. Nieważne czy idziesz pobiegać, czy zrobić trening na rowerze, nie możesz być w lesie, bo dostaniesz mandat i to wysoki. Za to myśliwi mogą być w lesie, bo im koronawirus niestraszny i są na niego uodpornieni. Właśnie tak jest i nikt tego nie podważy.

Nie myj i nie zmieniaj opon

Wyjdźmy już z lasu i jedźmy umyć auto i wymienić opony na letnie, w końcu słońce już pięknie grzeje. Jak się okazuje, myjnia bezdotykowa jest strasznie niebezpieczna. Przekonali się o tym kierowcy z Olsztyna. W jedną z marcowych słonecznych sobót kilku z nich udało się na myjnię na ulicę Obiegową. Zostali oni ukarani 500-złotowymi mandatami za nieprzestrzeganie przepisów porządkowych. Tak, każdy z nich czekał w kolejce w swoim aucie i stwarzał zagrożenie epidemiologiczne. Co ciekawe, mandaty nałożyły patrole złożone z policji i żandarmerii wojskowej. 

Problemy mają również kierowcy, którzy chcą wymienić ogumienie zimowe na letnie. Docierają głosy, że policja karze również ich. Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego i Związkiem Dealerów Samochodowych  wystosowali list do Premiera, w którym proszą, aby policja zaprzestała karania kierowców, którzy wymieniają opony. Jak zaznaczył Piotr Sarnecki, prezes PZPO, zły stan opon odpowiada za wiele niebezpiecznych sytuacji na drodze. W Niemczech aż 30 proc. wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdu jest związanych z oponami. - Związek przygotował wytyczne dla serwisów oponiarskich, jak zachować bezpieczeństwo klientów i pracowników w warsztatach w trakcie pandemii. Zakaz sezonowej wymiany opon nie wpływa w żaden sposób na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Przy zastosowaniu się do wytycznych w serwisach, kierowcy będą bardziej narażeni na kolizję lub wypadek drogowy, jeżdżąc na złych oponach niż na zarażenie się tam koronawirusem - powiedział P. Sarnecki.

To tylko niektóre przepisy, jakie nas obecnie obowiązują. Czy są one podobne do tych z lat PRL-u,  oceńcie Państwo sami.

Kruk. Fot. RS auto

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2025 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń