Eksperci firmy EY, świadczącej usługi audytorskie oraz z zakresu doradztwa biznesowego, zidentyfikowali główne wyzwania, przed którymi stoją dostawcy części motoryzacyjnych. Wśród nich znalazło się nie tylko globalne spowolnienie gospodarcze i tym samym malejący popyt na samochody, ale również przesunięcie zainteresowania producentów samochodów w kierunku aut elektrycznych, a także gwałtowny rozwój technologiczny. Firmy zajmujące się produkcją części samochodowych powinny więc przygotować się na szybko postępujące w ich branży zmiany i przyjąć odpowiednią strategię działania.
Rynek motoryzacyjny ewoluuje w stronę bardziej ekologicznych i niskoemisyjnych rozwiązań, a producenci coraz chętniej decydują się na produkcję samochodów z napędem hybrydowym i elektrycznym. Rodzi to wyzwania dla dostawców części motoryzacyjnych. Jak wynika z szacunków, wartość obecnie produkowanych samochodów w 90 proc. stanowią części mechaniczne, a pozostałe 10 proc. stanowi oprogramowanie. W przyszłości, udział mechanicznych części spadnie do 40 proc., kolejne 40 proc. będzie stanowiło oprogramowanie, a 20 proc. aplikacje integrujące części i oprogramowanie. Co więcej, zmianie ulegnie nie tylko sam udział poszczególnych rodzajów komponentów, ale również inna będzie ich specyfika materiałowa. Samochody elektryczne muszą mieć bowiem niższą masę niż auta z napędem spalinowym. Producenci będą więc potrzebować materiałów i części z jednej strony trwałych, ale jednocześnie lekkich. Dlatego chętniej niż dotychczas będą zwracać się ku tworzywom sztucznym, które będą zastępować na przykład stal.
Swoją okazję będą mogli wykorzystać m.in. przedsiębiorcy działający w przemyśle tworzyw sztucznych, którzy będą w stanie dostarczyć motoryzacji lekkie komponenty do samochodów elektrycznych. Producenci części muszą się więc odpowiednio przygotować zarówno na zmianę materiałową, jak i możliwości produkcyjne. Powinni przy tym pamiętać, że choć fabryki samochodów przesuwają swoją produkcję w stronę pojazdów hybrydowych i elektrycznych zasilanych wyłącznie bateriami, wciąż z taśm produkcyjnych zjeżdżają głównie samochody z silnikami spalinowymi (benzynowymi i Diesla). Nie jest to dla producentów części sytuacja łatwa, biorąc pod uwagę zupełnie inną specyfikę komponentów wykorzystywanych przy konstrukcji obu typów aut.
Dostawcy części samochodowych, którzy staną przed wyzwaniem wytwarzania coraz bardziej zaawansowanych technologicznie podzespołów, będą więc poszukiwać strategicznych synergii. Oznacza to zarówno konieczność nawiązywania współpracy z innymi podmiotami, jak również może stwarzać potrzebę przejmowania firm komplementarnych do ich dotychczasowej działalności.
Eksperci EY zwracają też uwagę, że dostawcy części samochodowych powinni być gotowi na jeszcze jedną zmianę. Pojazdy elektryczne mają o jedną trzecią mniej części niż pojazdy napędzane benzyną. Wszystko dlatego, że ich konstrukcja nie zawiera skomplikowanych przekładni, wieloczęściowych i rozbudowanych silników, czy układów wydechowych. Dostawcy części będą więc musieli wkrótce zmierzyć się z wyzwaniem ograniczonego liczbowo asortymentu.
Ci producenci, którzy zidentyfikują potrzeby swoich odbiorców i będą umieli dostosować się do wymagań rynkowych, mają szansę na wykorzystanie nadarzającej się okazji biznesowej. Ale oprócz szans, które może przynieść przesunięcie na rynku motoryzacyjnym, można dostrzec również potencjalne ryzyka, na które najlepiej być przygotowanym jak najwcześniej.
(ik)
Źródło i graf. EY