Nastroje w motobranży

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii zabrało się ostatnio za zatory płatnicze, które negatywnie wpływają na płynność finansową firm i ich rozwój. Projekt regulacji przeszedł już przez Sejm. Jak problem z płatnościami oceniają przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego? Jak oceniają pierwsze półrocze 2019? Aby odpowiedzieć na te pytania SDCM wraz z firmą Frost & Sullivan przeprowadziła badanie wśród reprezentantów motobranży.

Warsztaty jako klienci dystrybutorów części

Choć zatory płatnicze w założeniu ustawodawcy dotyczą sytuacji, gdy to duża firma jest dłużnikiem a mała dostawcą, to problem ten jest dwustronny, zwłaszcza w motoryzacji. Można się spodziewać, że mając do wyboru ofertę konkurujących ze sobą dystrybutorów, warsztaty będą wykorzystywały swoją pozycję. Wyniki badania serwisów w Polsce, wykazują jednak, iż w większości wysoko oceniają one swoją moralność płatniczą. Trzy czwarte z nich nigdy lub też rzadko reguluje swoje zobowiązania wobec dostawców z opóźnieniem. Niestety 13 proc. respondentów przyznało, że opóźnienia zdarzają się im „często”.

Jak się okazuje 77 proc. badanych wskazało, że dystrybutorzy nigdy nie prosili ich o przesłanie danych finansowych przed rozpoczęciem lub w trakcie trwania współpracy. Obecność na rynku wielu konkurujących ze sobą dystrybutorów prowadzi do tego, że ryzykują oni, by tylko pozyskać i utrzymać klienta. Aż 60 proc. warsztatów, które wzięło udział w badaniu i tak nie byłoby gotowych udostępnić dystrybutorowi swoich danych finansowych. Prośba o dane wystosowana przez dostawcę w przypadku tych warsztatów mogłaby jedynie popsuć relacje.

Nie oznacza to jednak, że dystrybutorzy bezrefleksyjnie dostarczają części każdemu kto je zamówi. Korzystają oni z innych sposobów oceny zdolności finansowej kontrahentów posiłkując się danymi z wywiadowni gospodarczych, bazami danych typu KRD czy BIG, a także wykorzystując kontakty osobiste.

Produkcja części z mniejszym niż dotychczas optymizmem

Produkcja części w Polsce jest od wielu lat lokomotywą całej motoryzacji. Ich producenci notują rok do roku w zasadzie same wzrosty. Od jakiegoś czasu pojawiają się jednak sygnały mogące świadczyć o spowolnieniu gospodarki. Odczuwa je już nasz zachodni sąsiad, będący największym partnerem handlowym Polski. Tylko do Niemiec trafia aż 42 proc. polskiego eksportu części motoryzacyjnych.

Barometr SDCM wykazuje co prawda wzrost przychodów u 52 proc. badanych producentów w pierwszym półroczu br. w porównaniu z rokiem ubiegłym, jednak już prognozy dotyczące drugiego półrocza nie są tak optymistyczne. Jedynie 32 proc. respondentów przyznała, że spodziewa się wzrostu przychodów. Lekkie spowolnienie widać także w sferze zatrudnienia - spadek odnotowało 29 proc. badanych. Nikogo już nie dziwi wzrost kosztów, który zarejestrowało aż 87 proc. producentów biorących udział w badaniu.

Alfred Franke, prezes SDCM podkreśla, że globalne osłabienie koniunktury obniżające tempo wzrostu gospodarczego, obawy związane z niepewnością skutków Brexitu czy spory handlowe powoli odbijają się na przemyśle motoryzacyjnym i nie tylko. - Według danych GUS produkcja przemysłowa w Polsce w czerwcu 2019 r. spadła rok do roku o 2,7 proc., co jest najgorszym wynikiem od ponad dwóch lat - dodał A. Franke. -  Czy możemy zatem mówić, że są to sygnały nadchodzącego kryzysu? Pewnie nie, ale widać, że będzie trudniej osiągnąć zakładane dotychczas wyniki.

W raporcie SDCM oraz Frost & Sullivan producentów części zapytano także o problemy z zatorami płatniczymi w relacji z klientami (czytaj: z dystrybutorami). Dla 77 proc. respondentów nie stanowią one problemu. Wynika więc z tego, że według badanych większość dystrybutorów jest wiarygodnymi płatnikami. Co prawda 71 proc. producentów wskazuje, że spotyka się z płatnościami przeterminowanymi do 30 dni. Ale miejmy na uwadze, że mogą to być także płatności spóźnione tylko o kilka dni.

Mniej optymizmu też wśród dystrybutorów

Spadek optymizmu widać również wśród dystrybutorów. Wzrost przychodów w I półroczu 2019 r. w porównaniu do ubiegłego roku zanotowało 90 proc. badanych, z czego wzrost od 10 do 20 proc. aż 39 proc. respondentów. Taki wzrost w III kwartale w porównaniu do drugiego prognozuje już tylko jedna czwarta respondentów. Co gorsza również blisko jedna czwarta z nich spodziewa się, a wręcz obawia się, spadków w kolejnym kwartale.

(ik)

Źródło i graf. SDCM