Opony na GP Kanady

Tak jak Monako, Kanada nie jest konwencjonalnym torem wyścigowym. Kolejny raz na wyścigowy weekend wybrano trzy najmiększe mieszanki w gamie P Zero w Formule 1: twarde ogumienie to mieszanka C3, pośrednie - C4, a miękkie - C5. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Circuit Gilles Villeneuve - nazwany na cześć najsłynniejszego kanadyjskiego kierowcy - to wyjątkowe wyzwanie przy okazji dopiero drugiego tegorocznego występu najmiększej mieszanki C5.

Charakterystyka toru

• Montreal to na wpół stały tor, który prowadzi gładkimi alejkami parku imienia Jeana Drapeau, który przez resztę roku jest dostępny dla mieszkańców. To oznacza, że nawierzchnia na początku weekendu Grand Prix jest szczególnie „zielona” i śliska oraz ulega znacznej ewolucji w miarę odkładania coraz większej ilości gumy.

• W Kanadzie najważniejsze są trakcja i hamowanie, więc częścią wyzwania jest rozgrzanie przednich opon. Pobocza nie są szerokie, więc często dochodzi do neutralizacji, co oczywiście może wpłynąć na strategię.

• Pogoda jest zmienna, a o tej porze często panują tu niskie temperatury i pojawiają się opady - w 2011 r. czerwone flagi i przerwy w ściganiu z powodu deszczu przyniosły najdłuższą Grand Prix w historii (wyścig trwał ponad cztery godziny). Chłodne warunki oraz stan nawierzchni mogą skutkować ziarnieniem, zwłaszcza na początku weekendu.

• W przeciwieństwie do Monako, w Kanadzie nie brakuje dogodnych miejsc do wyprzedzania. Średnie prędkości są znacznie wyższe, są tu długie proste i mocne hamowania. To sprawia, że na tym torze hamulce są mocno obciążone.

• W zeszłym sezonie zastosowano tu zróżnicowane strategie. Większość kierowców postawiła na jeden pit stop, a wpływ na to miała także neutralizacja na początku wyścigu. Pierwsza dwójka na mecie (oraz na starcie) nie wystartowała na najmiększej dostępnej mieszance i tak samo może być podczas nadchodzącego weekendu. Sebastian Vettel (Ferrari) i Valtteri Bottas (Mercedes) ruszyli na ultramiękkich oponach - odpowiadających mniej więcej tegorocznemu ogumieniu C4 - po czym przesiedli się na supermiękkie, które w tym roku zniknęły z gamy.

- Ogólnie rzecz biorąc, dobór mieszanek na Kanadę jest zbliżony do zeszłorocznego - powiedział Mario Isola - szef działu wyścigów samochodowych Pirelli. - Wtedy opony hipermiękkie również zaliczyły swój drugi występ w sezonie, po Monako. Główna różnica polega na tym, że najtwardsza mieszanka dostępna w tym roku jest nieco twardsza niż przed rokiem, a w gamie na sezon 2019 nie ma ogumienia supermiękkiego, więc cały zestaw na ten weekend jest trochę bardziej zróżnicowany. Wybraliśmy takie same mieszanki, jak na Monako, ale niektóre zespoły porównują Montreal raczej do Baku - a tam przygotowaliśmy twardsze ogumienie. Chodzi o wyższe prędkości, dłuższe proste i wyzwanie w postaci uzyskania równowagi temperatur opon na przedniej oraz na tylnej osi. Montreal to także wyścig składający się z wielu zmiennych od strony strategii, akcji na torze i pogody. Przed weekendem zespoły nie do końca wiedzą, czego się spodziewać, więc istotne jest zgromadzenie jak największej ilości danych, by przygotować się do reagowania na zmieniające się warunki.

(ik)

Źródło i fot. Agencja Społem

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń