Monako stanowi anomalię w kalendarzu Formuły 1 - ale to także najsłynniejszy wyścig sezonu. Nie da się zapomnieć, że korzenie tych zawodów sięgają lat 20. ubiegłego stulecia. Wolny i wąski tor otoczony barierami przebiega ulicami przez centrum księstwa, a każdy najmniejszy błąd wpływa na wyniki. Tak jak zwykle, Pirelli przywiezie do Monako najmiększe mieszanki: C3 jako twardą P Zero „białą”, C4 jako pośrednią P Zero „żółtą” oraz C5 jako miękką P Zero „czerwoną”.
Charakterystyka toru
• Monako to wyścig negatywnych rekordów: najmniejsza średnia prędkość okrążenia czy najwolniejszy zakręt w sezonie. Niezbędna i najważniejsza jest przyczepność mechaniczna, dlatego na ten weekend wybierane są najmiększe mieszanki.
• Niektóre fragmenty toru otrzymały przed tegoroczną edycją nową nawierzchnię, ale zastosowano podobny uliczny asfalt, więc nie należy oczekiwać dużych różnic.
• Typową strategią w Monako jest jeden pit stop, a odejście od tego schematu w tym roku wymagałoby zaistnienia dość wyjątkowych okoliczności. Wyliczenie momentu zjazdu jest ważne, bo wyprzedzanie na tym torze jest niezwykle trudne.
• Przyczepność nawierzchni w Monako jest niska, a ewolucja jej stanu pozostaje na dość niskim poziomie (zwłaszcza, że co wieczór i przez większość piątku pętla toru jest otwarta dla normalnego ruchu drogowego). W połączeniu z wąską nitką, oznacza to duże szanse na pojawienie się neutralizacji.
• W przeciwieństwie do chociażby poprzedniego toru ulicznego, w Baku, opony w Monako pracują bezustannie, bo zakręty następują jeden po drugim. Dzięki temu dogrzanie mieszanki staje się względnie łatwe.
- Nie jest żadną niespodzianką, że do Monako przywozimy nasze najmiększe mieszanki - powiedział Mario Isola, szef działu wyścigów samochodowych Pirelli. - Tegoroczna mieszanka C5 mniej więcej odpowiada oponom hipermiękkim z poprzedniego sezonu, ale zaprojektowano ją z myślą o zmniejszeniu ziarnienia przy niższych temperaturach i umożliwieniu kierowcom mocniejszego naciskania na całym dystansie każdego przejazdu. To oznacza, że nie trzeba tak bardzo pilnować zarządzania nimi, jak miało to miejsce w sezonie 2018, ale z drugiej strony osiągi tej mieszanki nadal są znakomite. Może nas zatem czekać szybki wyścig, zwłaszcza w porównaniu z zeszłorocznym. Monako to wyjątkowe miejsce i w tej Grand Prix trzeba chwytać się każdej strategicznej szansy, zwłaszcza w przypadku neutralizacji. Wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe - co udowodnił Daniel Ricciardo, wygrywając przed rokiem po starcie z pole position, mimo poważnej usterki technicznej - więc czas zyskany i stracony w alei serwisowej jest kluczowy.
(ik)
Źródło i fot. Agencja Społem