Większość ludzi boi się zazwyczaj poddać jakiejkolwiek weryfikacji czy ocenie w zakresie posiadanej wiedzy, umiejętności praktycznych, postępowania, itd. Niektórzy nawet mając wszelkie atuty nie chcą tego zrobić, bo nie wierzą w swoje możliwości i atuty. Oczywiście jest pewna część populacji, która nie obawia się niczego i bez żenady wchodzi we wszystko, aby być popularnym, pokazywanym w telewizji, opisywanym w mediach. Dotyczy to przede wszystkim polityków, artystów i wszelkiej maści celebrytów. Ale nie o tym w tym artykule. Otóż Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego, organizacja powołana przez największe firmy oponiarskie, postanowiła zweryfikować stan techniczny, jakość obsługi w kilkunastu tysiącach serwisów oponiarskich w Polsce.
Skoro zabrało się do tego kilka bardzo poważnych koncernów o zasięgu światowym to i zaproponowana idea certyfikacji musi być szczególnym przedsięwzięciem. Oczywiście nikt nikogo do niczego nie będzie zmuszał, a każdy właściciel serwisu może się do programu zgłosić lub nie. Jest pełna dobrowolność. Serwisy oceniane będą według ustalonych kryteriów, według których zgłoszone wulkanizacje będą weryfikowane. Audyt przeprowadzać mają specjaliści TÜV Rheinland, polskiego oddziału międzynarodowego koncernu audytorskiego TÜV Rheinland Group zajmującego się certyfikacją wyrobów, technologii, systemów zarządzania i personelu, audytami, inspekcjami, weryfikacją oraz opiniowaniem. Dzięki tej współpracy powinien powstać unikalny projekt, który znacząco przyczyni się do poprawy świadomości kierowców i jakości usług mechaników, a co za tym idzie wpłynie na bezpieczeństwo drogowe.
Serwisy oponiarskie będą mogły uzyskiwać trójstopniowy certyfikat. Gradacja jak w szkolnych ocenach: dobry, bardzo dobry i wzorowy. To właściciel serwisu decyduje do jakiego stopnia certyfikacji aspiruje. Może od razu aplikować - czując, że jego firma spełnia wszelkie kryteria - o certyfikat dla serwisu bardzo dobrego lub nawet wzorowego.
Ale po co w ogóle ta certyfikacja? Przecież jest już wiele sieci serwisowych w tym zakładanych przez koncerny oponiarskie, które spełniają wiele a może wszystkie standardy i kryteria certyfikacji.
- Jednak duża część serwisów nie należy do żadnej sieci, nie spełnia określonych standardów obsługi, pracownicy są niewyszkoleni - zauważa Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO i główny pomysłodawca idei certyfikacji wulkanizacji. - Ostatecznie traci na tym klient, który przyjeżdża do firmy może nawet dobrze wyglądającej, obwieszonej ładnymi reklamami firm oponiarskich. Klient powierza takiej firmie auto będące czasami dorobkiem jego życia w dobrej wierze, że wykonana usługa będzie prawidłowa. Niestety bardzo często tak się nie dzieje. W związku z tym powstał pomysł, aby organizacja reprezentująca branżę oponiarską, zajęła się opracowaniem kryteriów obsługi, procedur, minimalnego wyposażenia serwisu oponiarskiego, aby dobrze wykonywał on swoją pracę. Po spełnieniu kryteriów potwierdzonych audytem w zamian otrzymałby certyfikat potwierdzający wysoką jakość usług i umiejętności pracowników. Opracowane kryteria musiały być absolutnie uniwersalne dla wszystkich producentów ogumienia. Taki dokument da klientowi pewność i gwarancję, że przyjeżdżając do certyfikowanego serwisu zostanie on dobrze obsłużony. Z drugiej strony uzyskując certyfikat serwis spełnia kryteria, osiąga pewne standardy obsługi i jakości. Z jednej strony uwspólnienie kryteriów, które mają wpływ na bezpieczeństwo jazdy, a z drugiej osiągnięcie odpowiedniego poziomu w zakresie wyposażenia, bhp, szkolenia załóg i edukacji, itd. Ten projekt powstał, aby włączyć jak najwięcej serwisów do tego programu, zachęcić ich właścicieli do edukowania załóg, poprawiania standardów wyposażenia i obsługi klientów.
Należy dodać, iż certyfikat będzie obowiązywał przez dwa lata. Po roku firma audytorska odwiedzi każda firmę, aby zweryfikować jakość obsługi i pracy. Koszt audytu w zależności od stopnia certyfikacji wyniesie od 1100 do 1800 zł netto. Poza tym będą audytorskie wizyty niezapowiedziane.
Ideę certyfikacji mają wspierać osoby znane w środowisku motoryzacyjnym i serwisowym postacie: Włodzimierz Zientarski, Przemysław Szafrański, Grzegorz Duda czy słynny „dakarowy as” Grzegorz Baran oraz Ryszard Marcinkowski, nasz ekspert oponiarski. Na początku zweryfikowane i nadane zostaną certyfikaty piętnastu serwisom. W dalszym etapie PZPO pragnie weryfikować i certyfikować od 200 do 800 serwisów rocznie. Wierzymy, że to się uda, bowiem sami - jako redakcja Przeglądu Oponiarskiego - będziemy się mocno tej idei przyglądać i ją promować.
Więcej informacji na stronie: https://certyfikatoponiarski.pl/
Sławomir Górzyński