Wyprzedzanie i akcja od startu do mety, kilka zmian na prowadzeniu i zacięta walka do samego końca – Brazylia przyniosła ekscytujący strategicznie wyścig, z trzema różnymi podejściami taktycznymi zastosowanymi przez trzy czołowe zespoły. Kierowcy z pierwszej szóstki skorzystali z pięciu różnych strategii, a na dalszych pozycjach mieliśmy do czynienia z jeszcze większą różnorodnością.
Zwyciężył Lewis Hamilton z Mercedesa, stosując strategię jednego pit stopu supermiękkie/pośrednie. Max Verstappen z Red Bulla – prowadzący w wyścigu aż do kolizji ze zdublowanym samochodem – wybrał strategię supermiękkie/miękkie, wykorzystaną także przez jego zespołowego partnera Daniela Ricciardo do zyskania wielu pozycji po karnym przesunięciu na 11. pole startowe.
Ferrari było jedynym zespołem z pierwszej dziesiątki, który wystartował do wyścigu na miękkich oponach. Kimi Raikkonen zajął trzecie miejsce po wykonaniu jednej zmiany na pośrednią mieszankę, a jego zespołowy partner Sebastian Vettel zjechał dwukrotnie i skorzystał ze wszystkich trzech mieszanek. Na mecie pierwsza czwórka zmieściła się w zaledwie pięciu sekundach. Kolejny imponujący występ zaliczył Charles Leclerc z Saubera, który – dzięki takiej samej strategii jak zwycięzca – utrzymał do samej mety wywalczoną w kwalifikacjach mocną, siódmą lokatę.
MARIO ISOLA – SZEF DZIAŁU WYŚCIGÓW SAMOCHODOWYCH PIRELLI
Zgodnie z oczekiwaniami, podczas wyścigu panowały cieplejsze warunki i to przyczyniło się do pojedynczych przypadków powstawania pęcherzy. Brazylia była z pewnością jednym z bardziej emocjonujących wyścigów w tym sezonie: strategia okazała się nie tylko kluczowa, ale też bardzo zróżnicowana. Mimo skrajnie różnych rozwiązań, walka między czołowymi zespołami była bardzo zacięta, pełna pojedynków koło w koło. Dokładnie taki cel przyświeca Formule 1: kierowcy ostro naciskający w rywalizacji o zwycięstwo, a nie zarządzanie tempem. Red Bull i Max Verstappen szczególnie dobrze wykorzystali opony, regularnie prezentując zwycięskie tempo przy wykorzystaniu jedynie najmiększych mieszanek i wykonaniu jednego pit stopu. Gratulacje dla Mercedesa za kolejny tytuł w klasyfikacji konstruktorów, przypieczętowany kolejnym zwycięstwem Lewisa Hamiltona.
źródło: Pirelli