W BRANŻY: AMG z Dunlopem na torze w Poznaniu

Szybko i precyzyjnie

 

W 1967 roku Hans Werner Aufrecht i Erhard Melcher założyli wspólnie przedsiębiorstwo w Burgstall niedaleko Stuttgartu, pod nazwą AMG. Firma od początku zajmowała się budowaniem sportowych silników. Rozpoczynali we dwójkę w niewielkim warsztacie w starym młynie nazwanym „biurem konstrukcyjnym oraz centrum projektowania i testów dla rozwoju silników wyścigowych”.

Cztery lata później AMG 300 SEL 6.8 od „Aufrecht and Melcher, Großaspach” - w skrócie AMG - odniósł niespodziewane zwycięstwo w swojej klasie i zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej w 24-godzinnym wyścigu na torze Circuit de Spa-Francorchamps. Kolejnym wielkim osiągnięciem w historii firmy była opracowana przez Melchera zupełnie nowa głowica silników z przełomową technologią układu zaworów.

Współpraca z Mercedes-Benz rozpoczęła się w 1990 roku. Pierwszym owocem umowy podpisanej z ówczesnym koncernem Daimler-Benz był wprowadzony trzy lata później model C 36 AMG. Od 2005 roku AMG należy w całości do koncernu Daimler. Dziś jest to prężnie działająca firma zatrudniająca 1500 pracowników. Koncern projektuje, tworzy i montuje silniki zgodnie z zasadą: „jeden człowiek, jeden silnik”. Oznacza to, że każda jednostka jest montowana w aucie przez jednego technika. 2017 rok to okrągły jubileusz 50-lecia istnienia firmy. Przez pół wieku odnotowała ona wiele sukcesów w sporcie motorowym, a dzięki tworzeniu tak unikalnych aut seryjnych jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i liczących się na rynku marek samochodów sportowych. AMG rozpoczyna ten jubileuszowy rok z kolejnym rekordem sprzedaży - w 2016 r. firma dostarczyła blisko 100 tysięcy samochodów, co oznacza ponad 40-proc. wzrost sprzedaży. Ponad 1100 egzemplarzy trafiło do Polski.

Ekstremalna szybkość

Z okazji jubileuszu, ale i prezentacji nowego Mercedesa AMG GTR oraz pozostałej gamy aut z logiem AMG (GTS, A45, E63), na torze wyścigowym w Poznaniu odbyło się szkolenie AMG Driving Academy. Wzięli w nim udział najważniejsi dziennikarze motoryzacyjni w Polsce. Nasza redakcja dostała zaproszenie na tę emocjonującą imprezę od firmy Dunlop, która jest partnerem firmy AMG.

⇒ Zobacz też: Film ze szkolenia AMG DRIVING ACADEMY

- Jest nam bardzo miło, że możemy uczestniczyć w tym evencie jako partner AMG - z uśmiechem na twarzy rozpoczął Artur Brewczak z firmy Dunlop. - Praktycznie cała dzisiejsza gama AMG jest wyposażona w różne opony marki Dunlop. Są to modele: Sport Maxx, Sport Maxx Race, Sport Maxx RT2 oraz Sport Maxx GT. Ogumienie tego typu, czyli UHP, przeznaczone jest przede wszystkim do aut z bardzo dużymi mocami. A takie dzisiaj tutaj są. Tak więc można powiedzieć, że mamy odpowiednie opony na właściwych samochodach. Większość opon ma oznaczenia MO lub MOE (Mercedes Orygianl Equipment). Opony są homologowane na potrzeby Mercedesa, w tym AMG.

Po krótkim briefingu mieliśmy okazję poprowadzić najnowsze Mercedesy o potężnych mocach, między innymi blisko 600-konnego GTR-a oraz GTS-a. Wzięliśmy także udział w próbach zwinnościowych na małej pętli kartingowej oraz prób szybkościowych na dużym torze.

Na torze kartingowym do dyspozycji mieliśmy modele A45. W ciasnych zakrętach opony świetnie się spisywały. Kontrola nad 360-konnym hot hatchem była banalnie prosta. Auto nie miało tendencji ani do pod-, ani do nadsterowności. W tej próbie liczył się czas przejazdu i precyzja wchodzenia w ciasne zakręty. Najlepszym dziennikarzom udało się osiągnąć wyniki poniżej 29 sekund, najsłabszym 33 sek. Jak można było zauważyć, oprócz mocnego silnika i dobrych opon liczyły się także umiejętności.

W dwóch pozostałych jazdach na dużym poznańskim torze szkolenie polegało na zachowaniu linii wyścigowych, czyli odpowiedniego wchodzenia w poszczególne zakręty, trzymania dobrych kątów i płynnego przyspieszania oraz hamowania. Dunlopy „kierowały się” precyzyjnie, szybko reagowały na ruchy kierownicą. Zapewniły również szybkie usuwanie wody spod bieżnika, przez co okazały się bardzo odporne na aquaplaning. Mogliśmy się o tym przekonać podczas jazdy w ulewnie padającym deszczu. Prowadząc kilkusetkonne auto i wciskając mocniej gaz w zakręcie, miałem przez cały czas poczucie panowania nad autem. System kontroli trakcji włączał się tylko sporadycznie. Mercedes jechał tam, gdzie chciałem.

Krzysztof Krusiński

Fot. K. Krusiński, Mercedes Benz Polska, Dunlop

Zobacz cały numer PO 5/145 (Maj 2017)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń