TECHNOLOGIE: Dłuższe życie technologii

Generacje opon - co ile lat się zmieniają?

 

Producenci samochodów osobowych skracają życie swoich wyrobów. Kiedyś generacja trwała od ośmiu do dziesięciu lat, teraz kolejne pojawiają się już po pięciu-sześciu. Słowo „nowy” jest totalnie nadużywane, określa się nim zarówno liftingi, jak i nowe modele. Sprawę komplikuje fakt, że nowe modele ze zmienioną karoserią często technicznie mają wiele wspólnego z poprzednimi. Trudno się zresztą dziwić, nikt nie będzie opracowywał silników czy platform podłogowych tylko na kilka lat. A jak to wygląda w branży oponiarskiej?

Można generalnie stwierdzić, że generacje opon osobowych również przychodzą coraz szybciej, choć w szczegółach fachowcy mają zróżnicowane opinie. Za odpowiednik płyty podłogowej można uznać karkas, a także określone rozwiązania konstrukcyjne. W oponach dużą rolę odgrywa również to, do jakiego segmentu dany produkt się zalicza. Z pewnością opony premium powstają dzięki najnowszym technologiom. Wiąże się z tym bezpieczeństwo, także komfort podróżowania i najwyższa cena.

 

 

Firestone Destination Winter,

jedna z ostatnich propozycji koncernu Bridgestone

 

 

 

Jak uważa Michał Jan Twardowski, krajowy specjalista ds. technicznych Bridgestone, generacja zmienia się mniej więcej co pięć lat. Długość tego cyklu wynika z czasu potrzebnego do opracowania, pozyskania i przetestowania nowych materiałów oraz komponentów użytych do budowy opon.

 

 

Zgodnie z wymaganiami

- Przyjmuje się, że generacja to cztery-pięć lat dla opon osobowych i sześć-siedem dla ciężarowych - dodaje Marcin Cywiński z Continentala, menadżer marketingu opon pojazdów użytkowych. - Wymagania dotyczące ogumienia są pochodną wymagań dotyczących całego pojazdu. Ewolucja współczesnych opon wynika z nakładanych regulacji prawnych na poziomie europejskim, lokalnym, oraz wymogów stawianych przez producentów pojazdów. Konstruując nowe ogumienie współpracujemy ściśle przy konstrukcji pojazdów i dostosowujemy nasze ogumienie do charakterystyki nowych modeli, które mają za jakiś czas pojawić się na rynku. Stąd tak wiele wariantów jednego bieżnika przygotowanych na potrzeby homologacji różnych pojazdów. Jednocześnie w powszechnym odbiorze widoczne są tylko najnowsze bieżniki, ale na pierwszy montaż w bardzo wielu przypadkach nadal dostarczamy ogumienie generację albo dwie wstecz. Konkretny model opony jest tak dobry, dopóki spełnia wymagania techniczne producenta samochodu.

Liczą się tylko kamienie milowe?

M. Cywiński z Continentala zwraca jeszcze uwagę na to, że jeśli popatrzymy na opony jako zbiór technologii, to te technologie żyją dużo dłużej niż napis na ścianie bocznej oznaczający nazwę modelu. A więc mamy podobną sytuację jak z samochodami, które „w środku” zmieniają się rzadziej niż na zewnątrz. Kilkuletni pojazd nadal wymaga tych samych technologii, jakie były szczytem techniki w momencie jego premiery. Dlatego te same technologie są stosowane przez kilka kolejnych lat w markach opon środka i budżetowych. Ba, najnowsze technologie zawarte w oponach klasy premium nie zawsze dobrze współpracują ze starszymi generacjami pojazdów. Tak było np. w momencie upowszechniania się systemu ABS. Opony przygotowane do współpracy z tego typu systemami nie mogły być stosowane w autach bez ABS.

Bardziej krytycznie na anonsowanie nowych oponiarskich generacji patrzy Artur Posłuszny, menadżer ds. marketingu, produktu i klientów kluczowych w firmie ITR CEE będącej oficjalnym dystrybutorem Yokohamy. Jego zdaniem, opony nowej generacji to takie, które dzięki coraz nowszym technologiom i rozwiązaniom istotnie zmieniają odczucia kierowcy i standard użytkowania. Prawdziwe kamienie milowe wyznaczają tu początki produkcji opon sięgające połowy XIX wieku. Pierwsze dętkowe opony pneumatyczne, które z czasem ewoluowały do wysoko- i niskociśnieniowych opon, opracowanie opony z bieżnikiem w początkach XX wieku, wymienna obręcz koła ułatwiająca zmianę opon, zastąpienie naturalnego kauczuku jego syntetyczną postacią, opony radialne, opony bezdętkowe, czy system pozwalający na kontynuowanie jazdy po przebiciu opony. To były prawdziwe, nowe generacje - uważa A. Posłuszny.

Tekst: Jacek Dobkowski

Zdjęcia: Bridgestone, Continental

Zobacz cały numer PO 2/142 (Luty 2017)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń