TESTY: Do SUV-a na zimę

AutoBild AllRad przetestował zimowe opony do miejskich terenówek

Saariselkä to fińska, licząca 500 mieszkańców wieś położona w Laponii. Mało kto o niej słyszał, jednak o jej istnieniu doskonale wiedzą profesjonalni testerzy opon oraz dziennikarze motoryzacyjni. To tam znajduje się ośrodek egzaminacyjny oraz tory umożliwiające przetestowanie opon w najtrudniejszych zimowych warunkach.

Dzięki położeniu na kole podbiegunowym testy można przeprowadzać nawet wiosną i jesienią, kiedy temperatury wahają się od -8 do -2 stopni. To tam dziennikarze magazynu Auto Bild AllRad poddali badaniom osiem opon zimowych (klasy premium, medium i ekonomicznej) przeznaczonych do aut typu SUV w rozmiarze 255/55R18 (109V).

Opony sprawdzono w 14 konkurencjach. Autem testowym było nowe BMW X5, ale takie opony można znaleźć między innymi w Audi Q5, Mercedesie klasy M, czy VW Touaregu. Oprócz znanych i cenionych marek europejskich w szranki stanęła także opona chińska Gripmax Stature M/S. Żurnaliści chcieli zobaczyć, co może zaoferować ogumienie chińskie warte połowę ceny w stosunku do marek europejskich (360 Euro za komplet). I jak się okazało za ceną stoi jakość - bardzo słaba. W jeździe na wprost na śniegu sprawowała się dobrze, jednak już w zakrętach nie dawała rady, wypadając z toru jazdy. Oprócz wspomnianej opony azjatyckiej w teście udział wzięły (kolejność alfabetyczna): Continental WinterContact TS 850 P SUV, Dunlop Winter Sport 5 SUV, Goodyear UG Performance SUV Gen-1, Hankook Winter i*cept evo2 SUV, Michelin Latitude Alpin LA2, Nokian WR SUV 3, Pirelli Scorpion Winter.

Między najlepszymi a najgorszymi oponami największe różnice widać było w próbie hamowania ze 100 km/h. Najlepsze ogumienie: Dunlop, Goodyear i Continental potrzebowały niespełna 55 metrów, aby się zatrzymać. Najsłabsza w stawce - Gpripmax sunęła jeszcze przez ponad 20 metrów, zanim na liczniku pojawiło się 0 km/h.

Na mokrej nawierzchni ponownie bardzo dobrze czuły się Goodyeary, Continentale oraz Dunlopy. Świetne prowadzenie oraz opory toczenia uplasowały je na szczycie tabeli. Słabiej poradziły sobie Hankooki i Micheliny. Na śniegu słabo wypadły Nokiany, które okazały się gorsze nawet od chińskiego konkurenta. 

1                                                          2                                                           3

Podsumowanie

Podsumowując test  rozmiaru 255/55 R18 109V, na podium znalazły się Goodyeary, Continentale i Dunlopy. Wszystkie te bieżniki oceniono jako „wzorowe”. Najwyższą notę uzyskała opona Goodyear. Model ten najlepiej zaprezentował się na mokrej nawierzchni, pozostawiając swoich oponentów w tyle. Równie dobrze sprawował się na śniegu, jak i suchej nawierzchni. W oponie zastosowano technologię 3D-Bis, czyli wzajemnie blokujące się klocki bieżnika. Dzięki ich zastosowaniu zwiększona jest powierzchnia krawędzi chwytających się śliskiej nawierzchni. Technologia ta zapewnia stabilność, przewidywalność i krótką drogę hamowania. Drugi w stawce Continental pokazał, jak opona powinna prowadzić się na suchej nawierzchni. Unikalny wzór bieżnika zapewnił precyzyjniejsze przenoszenie poleceń kierowcy zwłaszcza przy przyspieszaniu i wchodzeniu w zakręty, a zastosowana technologia ActiveBand poprawia drogę hamowania na mokrej i suchej nawierzchni. Na najniższym stopniu podium stanęły Dunlopy. Zastosowano w nich kierunkową rzeźbę bieżnika w kształcie litery V, która w połączeniu z systemem różnego rodzaju lameli tworzy złożoną sieć kanalików. Dzięki zróżnicowanym rowkom opona lepiej „gryzie” śnieg, a woda i błoto pośniegowe są szybciej odprowadzane. Zapewnia to lepsze prowadzenie na mokrej nawierzchni. Ponadto w tym modelu zastosowano specjalną mieszankę gumową, przypominającą tę stosowaną w oponach sportowych. Niskie temperatury nie są dla niej żadnym problemem.

Na ocenę „zadowalającą” zasłużyły: Micheliny, Hankooki oraz Pirelli. Wszystkie te opony charakteryzują się dobrymi osiągami w typowo zimowych warunkach, ale zanotowały niewielkie wpadki, jak wyższe opory toczenia czy większy hałas podczas pracy opony. Dwa ostatnie miejsca tym razem przypadły Nokianowi z oceną „warunkowo godne polecenia” oraz oponie Gripmax z oceną „niepolecane”. Przyczepność tej ostatniej okazała się niewystarczająca w zróżnicowanych zimowych warunkach.

Główny tester magazynu AutoBild, Dicker Möller podsumował test słowami: - Pewność i gwarancja mają swoją cenę. Tanim oponom nie można ufać. Lądują one na ostatnim miejscu. Największe niebezpieczeństwo stanowi przede wszystkim nienormalnie długa droga hamowania na wilgotnej nawierzchni i na suchym torze.

Tabela wyników (im mniejsza liczba, tym lepsza ocena)

Tekst: Krzysztof Krusiński

Zobacz cały numer PO 2/142 (Luty 2017)