Jak donoszą lokalne media, w piątek 27 stycznia kilkudziesięciu pracowników poznańskiej fabryki Bridgestone protestowało przez główną bramą zakładu. W ten sposób manifestowali oni w obronie zwolnionego kolegi i praw pracowników.
W piątek kilkudziesięciu pracowników firmy stanęło przez główną bramą zakładu z transparentami, na których znalazły się napisy: „Zysk nie za wyzysk”, „Chcemy godnie pracować”, „Wy nas słyszycie, ale nie słuchacie”. W ten sposób chcieli oni wyrazić swoje niezadowolenie z braku premii oraz nierówności w wypłatach, szczególnie dla pracowników zatrudnionych na umowy-zlecenia. Ci ostatni to m.in. zatrudnieni przez agencje pracy Ukraińcy.
Innym powodem demonstracji było ostatnie zwolnienie jednego z pracowników. I choć pracodawca tłumaczy, że stracił do niego zaufanie, jego koledzy nie mogą pogodzić się z tą decyzją, gdyż jak podkreślają ten człowiek nigdy nie dostał nawet nagany. Według niektórych zatrudnionych w zakładzie osób, kierownictwo znalazło tylko pretekst by go zwolnić.
Lokalne media poinformowały również, że na 8 lutego zaplanowane jest spotkanie zarządu ze związkami zawodowymi. W poznańskiej fabryce japońskiego producenta opon pracuje około 1800 pracowników. Miesięcznie około 10 osób odchodzi z pracy. Związkowcy zapowiadają, że jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą oczekiwanych skutków, zorganizują większy protest w skali krajowej. Bridgestone oprócz Poznania ma w Polsce fabryki w Stargardzie Szczecińskim, Wolsztynie i Żarowie. W dwóch pierwszych produkuje się opony, w dwóch pozostałych wyroby z gumy.
(ik)
Źródło: Gloswielkopolski.pl, Wyborcza.pl,
fot. Bidgestone