W BRANŻY: Polska Grupa Motoryzacyjna walczy

Razem silniejsi

 

Na początku listopada w Sędziszowie Małopolskim została powołana Polska Grupa Motoryzacyjna - pierwsze w Polsce stowarzyszenie zrzeszające wyłącznie krajowych producentów z branży. 18 listopada w pod Rzeszowskiej Jasionce, podczas Kongresu 590, odbyła się oficjalna prezentacja Stowarzyszenia. Zostało ono założone przez 10 firm członkowskich, a jego głównym celem jest wspieranie rozwoju polskich producentów branży motoryzacyjnej. 

Zarządowi PGM przewodniczy Adam Sikorski, prezes PZL Sędziszów S.A., który jest inicjatorem powołania stowarzyszenia. Wśród firm założycielskich PGM są również: PIMot (Przemysłowy Instytut Motoryzacji), Sanok Rubber Company SA, Pelmet S.J., Splast Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Wdrożeniowe Nabor Grażyna Naborczyk, Grupa Eko-Karpaty Sp. z o.o., Prywatny Ośrodek Maszynowy w Robczycach, Gumat Róg Pawlikowski S.J., Jasłomet PPH Furtek-Lipiecki Sp. J.

Mali rozdrobnieni

Na wstępie swojej prezentacji A. Sikorski podkreślił, że branża motoryzacyjna jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się obecnie gałęzi gospodarki, a wartość rynku części motoryzacyjnych w Polsce to 60 miliardów złotych, z czego 50 proc. produkowanych jest na eksport.

- Niestety zaledwie 6 proc. stanowią firmy polskie - zaznaczył A. Sikorski. - W Polsce działa ponad 900 producentów części, z czego około 600 to firmy z przewagą polskiego kapitału.

Nasze firmy to często rodzinne małe i średnie przedsiębiorstwa, posiadające ograniczone zasoby. Większość produktów wytworzonych w Polsce jest sprzedawana i promowana pod markami zagranicznych producentów i korporacji. Polskie firmy najczęściej są tylko podwykonawcami lub pracują na zlecenie międzynarodowych koncernów, nie mając szans na zaistnienie z własną marką produktów, a tym bardziej na jej wypromowanie. To powoduje, że mają ograniczone możliwości własnego rozwoju.

Razem można więcej

- Polska Grupa Motoryzacyjna powstała po to, by wspierać rozwój polskich producentów branży motoryzacyjnej - wyjaśnił A. Sikorski. - Chcemy zwiększać świadomość klientów, zarówno w Polsce jak i za granicą i udowodnić, że polskie produkty są tak samo dobrej jakości, a często nawet lepsze od produktów zagranicznych marek. Niejednokrotnie klienci nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że części czy akcesoria w opakowaniach oznaczonych zagranicznymi markami zostały wyprodukowane w polskich fabrykach lub przedsiębiorstwach.

Na zdjęciu od lewej Karol Zielonka (PIMot), Adam Sikorski - PZL Sędziszów,

prezes PGM, Bartosz Mielecki - dyr. zarządzający PGM

Realizacja założonej misji odbywać musi się wielotorowo, zarówno w obszarze prawodawstwa państwa (ustawy, rozporządzenia) i rządowych programów wspierających przedsiębiorczość, ale również poprzez tworzenie platformy współpracy między przedsiębiorcami oraz promocję polskich produktów w mediach i wśród konsumentów - dystrybutorzy, warsztaty samochodowe i indywidualni klienci. Mówiąc wspólnym głosem, producenci będą silniejsi i lepiej słyszalni. Zintegrowani w działaniu mogą zwiększyć konkurencyjność i dostępność części i akcesoriów motoryzacyjnych, pochodzących od rodzimych producentów.

Warto zwrócić uwagę, że obecnie w wielu obszarach nasi producenci są dyskryminowani przez firmy, nawet rodzime. Ma to miejsce np. przy przetargach publicznych, których specyfikacje przetargowe ustawione są tak, aby tylko duzi zagraniczni producenci mogli składać swoje oferty. Dzięki połączeniu sił i działalności stowarzyszenia, w takich przetargach polskie firmy będą miały większe szanse w walce z zagranicznymi koncernami.

Bardziej innowacyjni

- Zintegrowani mamy większą szansę w kontaktach z dystrybutorami, ale także dużo łatwiej będzie nam podnosić konkurencyjność polskich produktów i wdrażać w przedsiębiorstwach innowacyjne technologie - zauważył Bartosz Mielecki, dyrektor zarządzający PGM

Prelegenci zauważyli również, że w innych krajach takie organizacje istnieją od dawna i działają sprawnie i efektywnie. Za przykład podali Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi przez dłuższy czas blokowali możliwość rejestracji ciągników Ursus. Chodziło o normy emisji spalin. Niemieckie urzędy nie chciały rejestrować naszych ciągników, bo według nich nie spełniały norm czystości spalin (co było niezgodne z prawem unijnym). Dopiero po interwencji wicepremiera Morawieckiego bariery momentalnie zniknęły.

Na siedzibę Stowarzyszenia wybrano Sędziszów Małopolski, jednak swoimi działaniami PGM obejmuje terytorium całego kraju. Pomóc w tym ma także biuro organizacji zlokalizowane w Warszawie.

Tekst i zdjęcie: Krzysztof Krusiński

Zobacz cały numer PO 12/140 (Grudzień 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2025 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń