2016-11-25

Problem niskich emerytur

 

Jak podają eksperci portalu Money.pl, już za 10-15 lat państwo będzie musiało wypłacać wszystkim emerytom tylko minimalne emerytury. 1000 zł brutto to może być wszystko, na co będzie nas wówczas stać. Nawet gdyby wiek emerytalny utrzymano na poziomie 67 lat, obecny system czeka demograficzne trzęsienie ziemi i duży kryzys.

Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha (CAS) ostrzega, że niedługo poza rynkiem pracy będzie tyle ludzi, ile jest na nim obecnie. Może się wtedy okazać, że emerytura obywatelska jest jedynym rozwiązaniem. - Państwo nie ma zadania oferować emerytur wysokich, ale takie, które pozwolą utrzymać się przy życiu - dodał R. Gwiazdowski, który przed laty brał udział w przygotowaniu projektu tzw. emerytury obywatelskiej.

System, na którym CAS wzorowało się przy swoim projekcie, obowiązuje obecnie w Nowej Zelandii, a kiedyś działał w Kanadzie. Polega on na tym, że po przekroczeniu określonego wieku, państwo zapewnia w nim obywatelom tylko minimalną kwotę świadczenia „na przeżycie”. Resztę ludzie muszą uzbierać na starość sami.

W ostatnim czasie pomysł wprowadzenia podobnych emerytur w Polsce pojawił się oficjalnie. Zaczęło się od przeglądu systemu przez ZUS, po którym pojawił się w tzw. Białej Księdze projekt podziału emerytur na trzy filary, z których pierwszy jest bardzo podobny do systemu nowozelandzkiego. Przychylność dla tego pomysłu zadeklarował kilka miesięcy temu minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Przeciwna jej jest minister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Niezależnie od różnicy poglądów, rzeczywistość prędzej czy później wymusi zmiany. Tak wskazują prognozy emerytalne samego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Albo wiek emerytalny pójdzie ostro w górę i nawet próg 67 lat to będzie za mało, albo świadczenia spadną w kierunku minimalnych kwot. W obu przypadkach ludzie zadowoleni nie będą, a wzburzenie będzie tym większe, im później rząd zdecyduje się na zmianę systemu. Z roku na rok problem będzie tylko narastał.

Obecnie w społeczeństwie mniej niż jedna piąta to emeryci. Przy planowanym przez PiS powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego już za piętnaście lat będzie to ponad jedna czwarta ludzi w Polsce. Jeśli zaś utrzymany zostanie wiek 67 lat, to do 25-proc. progu emerytów w Polsce dojdziemy w latach 40. XXI w. Wtedy na emeryturę wybierać się będą obecni trzydziestolatkowie.

- W dłuższej perspektywie większość obywateli w Polsce będzie musiała dostawać emerytury minimalne - powiedział dla Money.pl ekspert CAS. - Stąd pojawił się pomysł, że emerytura z góry ma być niska, ale niższe mają być też składki.

(ik)

Źródło: Money.pl, graf. ZUS

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2025 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń