Planowane zmiany w Prawie o ruchu drogowym zakładają, że przewoźnik zapłaci dwa razy więcej, jeśli nie zrobi badań technicznych pojazdu w terminie. Co więcej, będzie musiał je wykonać w wyznaczonej stacji. Poniżej prezentujemy zmiany, jakie mogą pojawić się w przepisach w 2018 r.
Zmiany przewidują, że właściciel pojazdu, który nie przeprowadził badań technicznych w wyznaczonym terminie, będzie mógł to zrobić w ciągu 30 dodatkowych dni bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Jeśli jednak w tym czasie nadal nie zgłosi się na kontrolę, zapłaci dwa razy więcej, niż wynosi stawka podstawowa. Ponadto opóźnione badania będzie trzeba wykonać w wyznaczonej stacji kontroli pojazdów Transportowego Dozoru Technicznego.
Stawki podstawowe dla poszczególnych badań byłyby obliczane w następujący sposób:
Oprócz tego planowane jest również utworzenie Funduszu Zapewnienia Prawidłowej Jakości Badań Technicznych Pojazdów. Zapłacimy na ten fundusz dodatkowo 4 zł przy każdym badaniu technicznym.
Zgodnie ze wstępnymi założeniami ma powstać 16 stacji kontroli pojazdów Transportowego Dozoru Technicznego - po jednej na każde województwo. Może więc się zdarzyć, że aby zaliczyć kontrolę techniczną, będzie trzeba przejechać nawet kilkaset kilometrów.
Stacje TDT mają zostać wyposażone w więcej aparatury pomiarowej niż zwykłe stacje kontroli pojazdów. Trudno przewidzieć, ile badań technicznych pojazdów będzie robionych później niż 30 dni po wyznaczonej dacie. Jeśli spóźnionych przeglądów będzie dużo, jedna stacja na każde województwo nie wystarczy, aby badania zbytnio się nie odwlekały. Ministerstwo dopuszcza możliwość wyznaczenia kolejnych placówek.
Nowe przepisy mają wejść w życie 20 maja 2018 r.
(ik)
Źródło: Wydawnictwo Wiedza i Praktyka,
fot. arch. redakcji