PASJONACI: Enduro i cross country

Rafał Kaźmierczyk ze Sławna uwielbia jazdę motocyklem w terenie

 

Oczywiście początków hobby Rafała Kaźmierczyka ze Sławna (woj. zachodniopomorskie) można szukać w latach chłopięcych. Pierwszy motorower, Komar z dwoma biegami zmienianymi ręcznie, który, kto wie, bardziej może służył nie tyle do jeżdżenia, ile do praktycznej nauki techniki. Rozebrać silnik co do śrubki i złożyć, żaden problem, nawet dwa razy dziennie. A poza tym uczeń podstawówki nie miał przecież pieniędzy. Kombinowało się, jak usprawnić pojazd bez wymieniania części. Był także motorower Ogar, dwubiegowy, ale z inną pozycją za kierownicą, nie taką wyprostowaną jak w Komarze. Był motocykl WSK 125 (własność wujka), w którym również trzeba było grzebać.

- Motocross widziało się na fotografiach, od zawsze mi się to podobało - wspomina R. Kaźmierczyk, właściciel firmy Opon Express Serwis należącej do sieci Opony Express przy ul. Chełmońskiego 47 w Sławnie. Firmę działającą od 2007 roku już przedstawialiśmy na naszych łamach, teraz czas na hobby.

Kiedyś było dużo czasu i niewiele pieniędzy. Teraz jakby odwrotnie - można zaoszczędzić na realizację swojej pasji, za to z czasem bywa gorzej. Pan Rafał wrócił do młodzieńczych zainteresowań - do jednośladów - przed sześcioma laty. Pierwszym punktem było kupno używanego BMW F 650, enduro z czterosuwowym, jednocylindrowym silnikiem Rotaxa. Wybrał się po niego ze znajomym pod Gdańsk. Właściwie to był nastawiony na transakcję, a ponieważ pojazd prezentował się dobrze i właściciel nie robił problemów z próbną jazdą, wrócił do domu BMW. I zaczęły się przejażdżki po asfalcie, po szutrze, po bocznych dróżkach, gdziekolwiek. Enduro jest uniwersalnym sprzętem dającym sobie radę w różnych warunkach.

Kolej na teren

Po pewnym czasie zapragnął czegoś bardziej terenowego, to go pociągało. Zdecydował się na crossową Hondę CRF 250R. Taki motor nie boi się zagubionych w lesie ścieżek, bezdroży, czy przeszkód, które można przecież przeskoczyć. W Polanowie, mieście na południe od Sławna, znanym zresztą ze zlotów motocyklowych, znajduje się tor motocrossowy. Może niewielki, ale ma to, co tygrysy lubią najbardziej - hopy i ciasne zakręty. Czysta radość.

Drugim, z czasem ulubionym miejscem stał się tor w Malechowie, leżący na terenie Fortu Marian. Właściciel, pan Marian, zbiera militaria, stąd taka wojskowa nazwa. Motocross Klub Darłowo, do którego R. Kaźmierczyk się zapisał, dogadał się i może korzystać z części terenu.

Obiekt w Malechowie został przygotowany profesjonalnie. W 2014 i 2015 pan Rafał startował w mistrzostwach Polski w enduro. Startował w grupie najmniej zaawansowanej, wszak amatorzy nie powinni rywalizować z zawodowcami. Zawody enduro przypominają rajdy samochodowe, „płaskie” albo terenowe. Jest dojazdówka, a potem odcinek, na którym każdy walczy z czasem i własnymi słabościami. Na próbie trzeba zjawić się w ściśle określonej minucie, ani później, ani tym bardziej wcześniej. Poza Malechowem odcinki urządzano na przykład w części żwirowni w Święcianowie.

- Trasa enduro może być zróżnicowana, może być błotnista, albo przebiegać w głuszy - wyjaśnia R. Kaźmierczyk. - Potrzeba do tego sporo terenu, może dlatego enduro w klasycznej postaci cieszy się teraz mniejszym zainteresowaniem kibiców. Popularne staje się superenduro, które można rozgrywać także w hali. Bardzo znanym zawodnikiem jest Tadeusz Błażusiak.

Różnice między dyscyplinami

Poza enduro R. Kaźmierczyk brał udział w cross country. Tutaj jedzie się znacznie dłużej, non stop w granicach półtorej godziny. To konkurencja bardziej na wytrzymałość, wysiłek większy niż w enduro. Przy pętli są strefy tankowania, korzystają z nich głównie zawodnicy na dwusuwach, bardziej paliwożernych od czterosuwów.

No a motocross to wiadomo - stosunkowo krótka pętla z mnóstwem widowiskowych skoków i równoczesnym startem wszystkich jeźdźców. W zawodach motocrossowych oponiarz ze Sławna nie brał udziału, ale wiele razy w crossowych treningach.

Przydarzyły się natomiast zawody w cross-country na quadzie. Małżonka pana Rafała, Joanna, uśmiecha się, że quad służy również do odśnieżania placu przy serwisie. Zgadza się, quad po założeniu pługa nadaje się do zgarniania śniegu, a także do zabawy.

- Quadem na podjazdach trzeba balansować - dodaje R. Kaźmierczyk. - To znacznie cięższa maszyna od motocykla, jej masa wynosi 280 kilogramów.

Trzeba się ubrać

Żeby było bezpiecznie i w miarę bezstresowo na treningu, a zwłaszcza na zawodach, należy być odpowiednio ubranym. Podstawa to atestowany kask, do tego buzer, czyli „pancerz” na klatkę piersiową i „żółw” na kręgosłup. Bardzo istotne są odpowiednie, solidne buty. Na obuwiu nie ma sensu oszczędzać, każde podparcie podczas szybkiej jazdy może skończyć się kontuzją. Przydają się także ochraniacze na kolana i na szyję.

- Upadki zdarzają się, to normalne, na początku całkiem często - uśmiecha się R. Kaźmierczyk. - Bywało, że podczas dwóch godzin leżało się z dziesięć razy, przeważnie na zakrętach. Częsty błąd to odjęcie gazu na zakręcie. Trzeba robić wręcz przeciwnie, dokręcić gaz, wtedy motocykl wyciąga.

W ogóle w motocrossie, enduro, czy cross country liczy się szybka ocena sytuacji. Odkręcenie gazu pomaga przeskoczyć na przykład nagle pojawiający się rów. Ważne, żeby jednak nie przeginać i nie zrobić sobie krzywdy.

Woda była głębsza

Człowiek nabiera doświadczenia, radzi sobie w terenie coraz sprawniej, ale zawsze trzeba być przygotowanym na niespodzianki. Pan Rafał opowiada, jak pewnego razu pokonywał w wąwozie wąską rzeczkę, jej głębokość ocenił na 30 cm. Niby płytko, ale nagle sprzęt zaczął zapadać się w piasek i muł. Motocykl wpadł w pułapkę do połowy wysokości kół, na szczęście silnik znajdował się wyżej, a pan Rafał zdążył go zgasić. Próbował wyprowadzić Hondę, przechylał ją na boki. Chwila nieuwagi i woda weszła w wydech. Trzeba było dzwonić po pomoc, po brata. Przyjechał busem. Wyciąganie motocykla z rzeczki poszło w miarę łatwo, ale skarpa po drugiej stronie była całkiem, całkiem, tak ze 25 metrów. Motor trafił do serwisu pana Rafała, a pracy było przy nim niemało. Trzeba rozebrać i wyczyścić silnik, gaźnik, świece. Woda dostała się do oleju, więc przed wymianą należało dwa-trzy razy silnik przepłukać. R. Kaźmierczyk bał się, że będą duże koszty, ale na szczęście nie.

Michelin na cały rok

Jazda motocyklem kojarzy się z cieplejszymi porami roku, ale R. Kaźmierczyk poświęca się swojemu hobby przez cały rok. Owszem, zimą dają się we znaki niskie temperatury, ale jeszcze bardziej zmrożona nawierzchnia - opony tracą przyczepność.

Pan Rafał korzysta z typowo crossowych gum Michelin, z dętkami. Próbował też Mitasów, ale często się przebijały, może trafił na taką serię produktów? Ogumienie jest pompowane powietrzem pod niskim ciśnieniem, z przodu 0,7 bara, z tyłu 0,9. Rzecz jasna bardziej zużywa się tylna opona, dwa razy szybciej od przedniej. Gdy krawędzie bieżnika zaokrąglą się, czuje się słabszą trakcję.

Urokliwa Norwegia

Obecnie szef serwisu przy Chełmońskiego 47 posiada dwa motocykle, crosssową Hondę CRF 250X oraz turystyczne, dwucylindrowe enduro BMW F 800 GS Adventure. BMW wybrał się ze znajomymi do Norwegii, na przełomie lipca i sierpnia br. Wyprawa w osiem motocykli, Świnoujście, promem do Ystad, następnie lądem przez Szwecję i Norwegię. Zaliczyli Lillehammer znane ze sportów zimowych i Trondheim.

Wrócił zauroczony Norwegią. Wspaniałe widoki praktycznie na każdym kroku (zdjęcie na str. 72), życzliwi ludzie. Namiot można rozbić na publicznym terenie, 150 metrów od zabudowań, nikt nie czyni przeszkód. Charakterystyczna zabudowa, domki z dachami zarośniętymi trawą. Fakt, kraj drogi dla podróżnych, skoro litr paliwa kosztuje w przeliczeniu 7-8 zł. Chciałby wrócić tam, może za rok, może kamperem z rodziną, jest jeszcze sporo czasu na planowanie kolejnych wakacji.

- Gdy zdarzają się dłuższe przerwy na motocyklu, a koledzy przyjadą pod zakład, to inaczej krew krąży - przyznaje R. Kaźmierczyk. - Trzeba się przejechać.

Tekst: Jacek Dobkowski

Zdjęcia: arch. R. Kaźmierczyka

Zobacz cały numer PO 10/138 (Październik 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń