W BRANŻY: W stronę mechaniki

Monika Telej z Iławy rok po tragicznej śmierci męża Marcina

 

Śmierć Marcina Teleja, właściciela Telgumu z Iławy, w niedzielę, 20 września 2015 roku wstrząsnęła środowiskiem oponiarskim nie tylko w woj. warmińsko-mazurskim. W wypadku drogowym między Olsztynem a Ostródą zginął na motocyklu 41-letni mężczyzna, zdrowy, cieszący się życiem, pełen planów na przyszłość. Na temat odpowiedzialności karnej wypowie się Sąd Rejonowy w Olsztynie, pierwsza rozprawa odbyła się 28 ub.m., oskarżonym jest policjant kierujący wówczas radiowozem.

Iławska firma przetrwała ten rok i ma się dobrze, w czym największa zasługa wdowy, Moniki Telej, ale także jej pracowników - załoga pozostała bez zmian. Zostali także klienci, a kontrahenci podeszli ze zrozumieniem.

Na początku było ciężko, m.in. z tego powodu, że część klientów nie pojawiała się. Zapewne nie wiedzieli, jak zachować się po śmierci Marcina Teleja, ale szybko sytuacja wróciła do normy.    

W innej sieci

Najważniejsza zmiana, jaka zaszła przez te dwanaście miesięcy, jest widoczna na pierwszy rzut oka - zamiast Euromastera jest Eurowarsztat. Profil nowej sieci odpowiada pani Monice, która postawiła mocno na dywersyfikację usług. Owszem, opony i wulkanizacja dalej są i będą, firma wyposażona jest m.in. w wyważarkę z testem drogowym, ale coraz częściej przy ul. Usługowej 1 wykonuje się naprawy mechaniczne, elektromechaniczne, diagnostykę komputerową, geometrię 3D oraz serwis klimatyzacji. Zresztą przy takiej ilości sprzętu i doświadczeniu załogi, błędem byłoby nierozwijanie mechaniki. Przynależność do sieci Eurowarsztat zapewnia m.in. ciągłe doszkalanie pracowników, dostęp do różnorodnych produktów w dobrej cenie oraz szeroką informację specjalistyczną.

A jak klienci odebrali zmianę sieciowych barw? Bez najmniejszego problemu. Przez lata Marcin Telej wyrobił sobie w Iławie markę, więc jak ktoś ma sprawę z oponami, to jedzie „do Teleja” albo „do Telgumu”, bo taką nazwę firma nosiła od początku. W mniejszych miejscowościach tego rodzaju przywiązanie klientów rysuje się bardzo mocno i taka czy inna przynależność nie ma prawa nic zmienić.

I jeszcze jedno - w Iławie wcześniej do Eurowarsztatu należał inny serwis. Jak zapewnia pani Monika, obie firmy nie wchodzą sobie w drogę, wręcz przeciwnie, w razie potrzeby wspierają się nawzajem.    

Testament i ubezpieczenia

- Zostałam rzucona na głęboką wodę - przyznaje pani Monika, wspominając koniec września sprzed roku. - W naszym rodzinnym zakładzie zajmowałam się myjnią, serwis prowadził Marcin z pracownikami. Z dnia na dzień musiałam to wszystko ogarnąć. Zaczynałam ze 120 złotymi w kieszeni i zablokowanym kontem.

Ostatnie wspólne zdjęcie nad Bałtykiem

Pani Monika, po swoich przejściach, radzi wszystkim prowadzącym biznes, żeby sporządzali testamenty, żeby ubezpieczali wszystkie kredyty i karty kredytowe. Często nie myśli się o ostatecznych sprawach. Gdyby Marcin Telej miał testament, przejęcie firmy przez wdowę byłoby formalnością. A tak wobec braku tego dokumentu pani Monika musiała czekać na postanowienie sądu o nabyciu spadku. Mało tego, z formalnoprawnego punktu widzenia nie mogła dysponować częścią majątku przypadającą na pozostałych spadkobierców, czyli na dzieci, 12-letniego wówczas Marcela i młodszą o trzy lata Michalinę. Marcin Telej był ubezpieczony na życie i środki z tej polisy przydały się w trudnym, początkowym okresie.

Marcin Telej nie ukończył dużej makiety z modelami kolejowymi. O jego hobby pisaliśmy w „Przeglądzie”. Spoczywa na nowym cmentarzu w Iławie, obok kolejowych torów. Znajomi maszyniści mijając to miejsce uruchamiają na chwilę syreny.   

Tekst: Jacek Dobkowski

Zdjęcia: arch. Moniki Telej, J. Dobkowski

Zobacz cały numer PO 10/138 (Październik 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń