W BRANŻY: Mówi tylko jedna strona

Debata o relacjach producenci-dystrybutorzy

 

Milczenie jest złotem, ale przecież w debacie nie o to chodzi. Opublikowany w poprzednim wydaniu pojedynczy, choć niezwykle znaczący głos prezesa Handlopeksu Wiesława Ptaszka, to tylko stanowisko przedstawiciela dystrybutorów, a więc tylko jednej strony tych relacji. Gdzie są producenci? Żaden z nich dotychczas nie odniósł się do poruszonych kwestii. Były też inne głosy od czytelników i internautów, nikt jednak nie chciał firmować ich własnym nazwiskiem.

Przypomnijmy, według prezesa największej w Polsce hurtowni opon, producenci zachowują się, jakby chcieli sprzedawać dystrybutorom jak najwięcej za wszelką cenę, bez względu na marżę. 

- Mówią tylko bierzcie, bierzcie i... o nic się nie martwcie - powiedział W. Ptaszek. - Sprzedawać za wszelką cenę, bez marży przynoszącej chociaż minimalny zysk, to działanie bez sensu. Przecież nie da się tak racjonalnie funkcjonować. W opinii prezesa Handlopeksu nikt już nie patrzy na budowę wizerunku poszczególnych marek, na budowanie dobrych relacji z serwisami, na budowanie jakiekolwiek polityki marżowej. Ciągłe obniżanie cen, marż prowadzi do niszczenia rynku. Taka sytuacja prowadzi do zaburzenia relacji pomiędzy wszystkimi trzema ogniwami, tzn. producentami, hurtowniami i serwisami. Zadowoleni z takiego obrotu sprawy mogą być jedynie klienci ostateczni, czyli kierowcy. Tymczasem rozwiązanie jest w rękach producentów, bo to oni powinni zaproponować wyjście z tej sytuacji wszystkim graczom na rynku.

Jeden z internautów (występujący anonimowo, pod pseudonimem) przedstawił swoją diagnozę problemu, wskazując na choroby, które toczą rynek. Według „forumowicza”, odpowiedzialny jest za to  przede wszystkim handel internetowy. Ceny dla hurtu i detalu różnią o całe 3 zł lub 5 zł, a czasami hurt jest droższy niż detal w internecie. Inną przyczyną są dotacje i tanie usługi. Pociąga to za sobą nadmiar serwisów wulkanizacyjnych na rynku.

- Wszędzie pełno wulkanizacji, zazwyczaj miernej jakości. Dlaczego? To wina dotacji. „Najłatwiej” otworzyć przecież wulkanizację - utyskuje internauta.

Z kolei nadmiar serwisów pociąga za sobą niskie ceny usług, nie najlepszej jakości.

- Za wymianę czterech opon na feldze alu 50 zł, to bardzo niska cena. Jak za to utrzymać warsztat na wysokim poziomie? - pyta.

Internauta wskazał też na handel bez podatku VAT, zwłaszcza oponami rolniczymi, a także bierność dużych graczy. Brak jakichkolwiek ruchów ze strony producentów i największych graczy na rynku w kierunku zmian nie prowadzi do poprawy sytuacji.

Zapraszamy hurtowników, prowadzących serwisy, a zwłaszcza producentów do debaty. Szczególnie tych ostatnich zachęcamy do odpowiedzi na stawiane przez czytelników kwestie. Mamy nadzieję, że nie zabraknie na to czasu, chęci i odwagi. Z przedstawionych dotychczas głosów wynika, że klucz do rozwiązania problemu leży właśnie po stronie producentów.

Tekst: Przemysław Majchrzak

Zobacz cały numer PO 9/137 (Wrzesień 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń