Reprezentujący Rajdowy Gorzów kierowca Jacek Tarazewicz z pilotem Tymoteuszem Wojtczakiem, jadący Subaru Imprezą, zwyciężyli w klasyfikacji generalnej jubileuszowego 20. Rajdu Brodnickiego. Na starcie rywalizacji, która odbyła się tradycyjnie w ostatni weekend sierpnia na Pojezierzu Brodnickim, stanęło 25 załóg z całej Polski. Trudom walki na trasie nie podołały cztery teamy.
Konkursowa Jazda Samochodem (KJS), organizowana przez Automobilklub Toruński na Pojezierzu Brodnickim, rozegrana została jako 3. runda Mistrzostw Okręgu PZM Bydgoszcz.
Jak już pisaliśmy, zapowiadając rywalizację, Rajd Brodnicki to niezwykła impreza z dziedziny motosportu. Dla organizatorów jest wręcz odrębną filozofią w podejściu do przygotowania na pozór zwykłego „kajotesu”. Nie popadają oni nigdy w rutynę, starając się zapewnić zawodnikom atrakcyjną, godną największych emocji trasę. Z kolei dla uczestników rajd jest wielką przygodą podlaną obficie sosem z adrenaliny. Doświadczali tego na „Brodnickim” zawsze i tak było tym razem. Dla kibiców wreszcie to wyjątkowa i niezapomniana okazja do obejrzenia zasuwających po szutrze rajdówek w urokliwych plenerach Pojezierza Brodnickiego.
- Tegoroczny rajd był najlepszym, jaki dotychczas udało nam się zorganizować - ocenił Jan Balcerak, prezes Automobilklubu Toruńskiego i jednocześnie dyrektor rajdu, gratulując przy okazji sukcesu całemu zespołowi organizacyjnemu. Na tę ocenę nie wpłynęło nawet kilkudziesięciominutowe opóźnienie, które skumulowało się podczas wypuszczania zawodników na trasę. Nie spowodowało ono jednak przesunięcia terminu ogłoszenia wyników oraz gali wręczenia nagród w Ośrodku „Stepol” nad jeziorem Bachotek.
Na 90-kilometrowej trasie załogi miały do pokonania 11 prób sportowych. Nie obyło się bez przygód. Łukasz Ciach i Tomasz Wołkowicz na Hondzie Civic, reprezentujący Automobilklub Warmiński, na jednym odcinków w okolicach Janówka zaliczyli zderzenie ze skarpą i musieli wycofać się z rajdu. Rywalizacji nie ukończyli też Radosław Hoppe i Filip Treder (Automobilklub Toruński) na samochodzie Mitsubishi Colt, Mateusz Bojanowski i Andrzej Ksyt (Automobilklub Nowomiejski) na Fordzie Fiesta oraz Mateusz Radecki i Dawid Wiśniewski (Automobilklub Toruński - Delegatura Grudziądz) na aucie Alfa Romeo.
W klasyfikacji generalnej pierwsze miejsce zdobyli Jacek Tarazewicz i Tymoteusz Wojtczak (Rajdowy Gorzów) na Subaru Imprezie. Drugą lokatę wywalczyli Bartosz Makowski i Jerzy Rogowski (Automobilklub Toruński) na aucie Peugeot 206. Trzecia była załoga w składzie mieszanym, z kobietą na pokładzie w roli pilota - Michał Kozłowski i Anna Kozłowska (Automobilklub Nowomiejski) na Oplu Corsie.
Jedyną kobietą, która na 20. Rajdzie Brodnickim wystartowała na fotelu kierowcy była Emilia Hinz z Łukaszem Hinzem jako dyktującym. Załoga ta jechała Smartem Forfour i uplasowała się na 21. pozycji w klasyfikacji generalnej.
Większość rajdówek na brodnickim kajotesie wyposażonych było w specjalistyczne opony szutrowe. Do lamusa odchodzą powoli nacinane zimówki, obecne na kołach aut w poprzednich latach. Świadczy to o coraz bardziej profesjonalnym podejściu do - jakby nie było - amatorskiej imprezy.
Sponsorem głównym jubileuszowego rajdu była firma Auto-Szulc z Gorczenicy, obchodząca w tym roku 25-lecie działalności.
(pm)
Fot. Przemysław Majchrzak