W lipcu br. firma Continental wyprodukowała 200-milionowy czujnik ciśnienia w oponach. Do tego sukcesu w dużej mierze przyczyniły się trzy zakłady koncernu: w Tuluzie we Francji, w Icheon w Korei Południowej oraz w Guadalajarze w Meksyku, które dostarczają wspomniane produkty klientom na rynku europejskim, azjatyckim i amerykańskim.
Continental posiada blisko 16-letnie doświadczenie w rozwoju systemów monitorowania ciśnienia w oponach. Pierwsze czujniki firma wyprodukowała w 2002 r., stale udoskonalając swoje produkty. Jednocześnie koncern optymalizował koszty tak, aby czujniki mogły być wykorzystywane w różnych klasach pojazdów.
Na rynku można spotkać dwa rodzaj systemów monitorowania ciśnienia w oponach: pośredni i bezpośredni. Pierwszy z nich jest niestety mniej precyzyjny. Jego działanie opiera się na analizie liczby obrotów danego koła i porównaniu jej do pozostałych kół. System informuje kierowcę, gdy komputer wykrył różnicę w ciśnieniu większą niż 20 proc. Natomiast metoda bezpośrednia daje bardziej precyzyjny odczyt, ponieważ ciśnienie jest mierzone za pomocą fal radiowych w czasie rzeczywistym. System składa się z centralnego odbiornika oraz z czterech modułów, montowanych na felgach. Moduły mierzą aktualne ciśnienie powietrza w oponach, uwzględniając ich temperaturę. Położenie opony jest określane automatycznie.
Eksperci firmy Continental podkreślają, że metoda bezpośredniego pomiaru ciśnienia umożliwia szybki i dokładny odczyt oraz natychmiastowe przekazanie informacji kierowcy. Koncern szacuje, że w Europie już 2/3 pojazdów wyposażonych w systemy monitorowania ciśnienia w oponach korzysta właśnie z tej metody. Jeszcze większą popularnością rozwiązanie to cieszy się w Ameryce Północnej, gdzie już blisko 85 proc. pojazdów z system TPMS wykorzystuje metodę bezpośrednią.
Czujniki ciśnienia w oponach zapewniają zmotoryzowanym większe bezpieczeństwo, pomagając utrzymać zalecane wartości. Kierowca otrzymuje dokładne informacje o stanie ciśnienia w oponach, a gdy są jakieś odstępstwa od normy może natychmiast zareagować. Rozwiązanie to zmniejsza ryzyko awarii, a nawet wypadków na drodze. Niewłaściwa wartość ciśnienia w ogumieniu wpływa m.in. na szybsze zużywanie się opony oraz drogę hamowania. Ma również znaczenie dla środowiska naturalnego. Odpowiednio napompowane opony optymalizują opory toczenia, zmniejszając tym samym zużycie paliwa.
(ik)
Źródło i fot. Continental