Francja: kabotaż z minimalną

Wraz z początkiem lipca br. weszła w życie ustawa o płacy minimalnej Loi Macron we Francji. Nowe przepisy mają zastosowanie do kabotażu oraz przewozów granicznych i podobnie jak w Niemczech, nie dotyczą jedynie przewozów tranzytowych. Mimo, że nowe regulacje zaczęły obowiązywać od 1 lipca, nadal pozostaje wiele niewiadomych.

7 kwietnia 2016 r. we Francji został przyjęty dekret nr 2016-418,  którego głównym założeniem było zastosowanie przepisów francuskiego Kodeksu pracy również do zagranicznych przedsiębiorstw transportowych, którzy tymczasowo oddelegowują pracowników.  Regulacje dotyczą przewozu towarów i osób. Mają zastosowanie do kabotażu oraz przewozów dwustronnych, nie dotyczą jedynie przewozów tranzytowych. Procedury dotyczące delegowania pracowników są takie same w przypadku pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej zarówno poniżej, jak i powyżej 3,5 t.

Oprócz konieczności zapewnienia płacy minimalnej w wysokości 9,67 euro/godzinę, polscy przedsiębiorcy będą musieli spełnić także inne wymagania administracyjne, aby wykonywać przewóz na terenie Francji. Nie należy także zapominać, że we Francji funkcjonuje układ zbiorowy w sektorze transportu, który gwarantuje pracownikom dodatkowe świadczenia, w tym postaci premii za wysługę lat.

Przedsiębiorstwo transportowe będzie musiało m.in. wydać pracownikowi - kierowcy stosowne zaświadczenie o oddelegowaniu. Zaświadczenie wydawane będzie na okres wskazany przez przedsiębiorcę zagranicznego, jednak nie dłużej niż na sześć miesięcy. Dokument ten będzie musiał zostać wydany w języku francuskim, koniecznie przed pierwszym oddelegowaniem, wraz z datą i podpisem. Kierowca będzie musiał posiadać przedmiotowe zaświadczenie przy sobie.

Osoby pracujące na własny rachunek nie podlegają przepisom Loi Macron, nie muszą więc sporządzać zaświadczenia. Nie muszą też dostarczyć dowodów na to, że pracują na własny rachunek, ponieważ można to w łatwy sposób ustalić na podstawie stosownych dokumentów. I tutaj pojawia się problem. Bardzo często zdarza się, że polscy kierowcy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej świadczą usługi kierowania pojazdem wyłącznie na rzecz jednego podmiotu, który to powierza im swój pojazd. To prowadzi do wniosku, że tego typu stosunek prawny nosi cechy stosunku pracy.

We Francji przedsiębiorcy nie praktykują świadczenia pracy na podstawie umów cywilnoprawnych. Może się zatem zdarzyć, że organy francuskie uznają, iż w przypadku kierowców samozatrudnionych korzystających z pojazdu przedsiębiorstwa transportowego oraz zatrudnionych na bazie umowy zlecenia mamy do czynienia z nielegalnym zatrudnieniem. Wówczas firma transportowa może ponieść z tego tytułu konsekwencje.

(ik)

Źródło: www.experto24.pl/, fot. Scania