NA DRODZE: Agresywne zachowania kierowców flotowych

Związek z oponami

 

Nadmierne zużycie opon, głównie na osi napędowej, oraz nietypowe uszkodzenia ogumienia i obręczy świadczą o agresywnym stylu jazdy flotowego kierowcy. Wiele osób oczekuje szybkiego, firmowego auta z mocnym silnikiem i oponami z najwyższej półki zapewniającymi dobre trzymanie na nawierzchni pokrytej wodą. Tymczasem korporacyjni pracodawcy mają inne priorytety.

Informacje te pochodzą z konferencji w Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie zorganizowanej w środę, 18 maja we współpracy z firmą Skoda Auto Szkoła i pod honorowym patronatem Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. „Skłonności do zachowań agresywnych oraz ich związek z prowadzeniem pojazdu wśród kierowców flotowych” - taki był tytuł pięciogodzinnego spotkania.

Niebezpieczne floty

Poziom bezpieczeństwa na naszych drogach jest coraz lepszy. Jak podał Konrad Romik, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, w ubiegłym roku w porównaniu z 2014 liczba wypadków spadła o 5,7 proc., ofiar śmiertelnych o 8,2 proc, rannych o 6,5 proc. Główną przyczyną wypadków, według Komendy Głównej Policji, nie jest już nadmierna prędkość, ale wymuszenie pierwszeństwa przejazdu.

Trudno jednoznacznie wskazać, ile zdarzeń powodują kierowcy flotowi, najpierw trzeba by precyzyjnie określić, kto może być do tej grupy zaliczony. Tym niemniej problem istnieje, co przyznaje wielu „fleet managerów”. Psycholog transportu Anna Olejniczak podała na podstawie również własnych badań, że agresja bierze się z presji w pracy, ale także z poszukiwania przeżyć i z rozhamowania, czyli działania na przekór, wbrew normom i zachowaniu innych osób.

Adam Maciej Pietrzak, lekarz anestezjolog, wskazał na uzależnienie wielu kierowców we flotach np. od mocnych środków przeciwbólowych, dających „napęd” do realizowania służbowych zadań i pokonywania kilkuset kilometrów każdego dnia. Poziom tych i innych leków w organizmie nie jest kontrolowany ani przez policję, ani tym bardziej przez pracodawców. Najczęściej policjanci wyłapują podpitych i pijanych, zaś zdaniem A. Pietrzaka alkohol ma stosunkowo mały wpływ na wypadki w tej grupie prowadzących.

- Żąda się agresji w pracy, zabicia konkurencji, więc taki człowiek nie będzie spokojnym, flegmatycznym kierowcą - powiedział dr A. Pietrzak.

Można zmienić

Nie znaczy jednak, że menedżerowie flotowi i - szerzej - osoby zarządzające w firmach, mogą temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym zostawić na uboczu. Niestety, w wielu przedsiębiorstwach brakuje szkoleń przed, w trakcie i po wydaniu służbowego pojazdu. Podczas rekrutacji pada pytanie o prawo jazdy, ale rzadko kto interesuje się rzeczywistym doświadczeniem za kółkiem danej osoby. I później trafiają się takie przypadki, jak próba naciskania pedału gazu… lewą nogą.

Jeden z prelegentów, Marcin Kryska, posiadający doświadczenie w kierowaniu dużymi flotami, potwierdził potoczne odczucie, że najwięcej zagrożenia powodują ludzie z działów sprzedaży i pokrewnych. Agresywnych kierowców można wytypować na podstawie profilów osobowościowych tworzonych podczas rekrutacji, a przede wszystkim na podstawie eksploatacji i szkód komunikacyjnych. Wspomniane na początku tekstu uszkodzenia kół biorą się przykładowo stąd, że kierowca postanowił ominąć korek po chodniku, ale źle obliczył wysokość i kształt krawężników. Szybkie zużycie dwumasowego koła zamachowego to kolejny sygnał, tak samo jak awarie przegubów napędowych, które przy normalnej jeździe psują się nader rzadko.

- Ludzie nie mają skłonności samobójczych, problem jest ze świadomością tego, co się może stać w wyniku ich zachowania na drodze - skomentował M. Kryska. - Potrzebna jest więc praca u podstaw.

W tę pracę powinni włączyć się przełożeni (odpowiadają za bezpieczeństwo pracowników), „fleet managerowie”, działy HR. Jeśli nie ma efektów rozmów i szkoleń, trzeba zabiegać o pomoc przełożonych wyższego szczebla, działów zarządzania ryzykiem i BHP.

Interesujący przykład przedstawił Adam Kornatowski, menedżer flotowy ABB. Firma ta bardzo dba o wizerunek, więc doniesienia o agresywnym zachowaniu kierowcy rozpatruje komisja bezpieczeństwa w centrali w Warszawie. Już sama wizja wyjazdu do stolicy i „spowiadanie się” się przed dyrektorami z komisji studzi zapał wielu osób np. do siedzenia na zderzaku poprzedzającego pojazdu.

Tekst i zdjęcie: Jacek Dobkowski

Zobacz cały numer PO 6/135 (Czerwiec 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń