OPINIE: Sonda "Przeglądu"

 

Jakie korzyści przynosi posiadanie przez zakład oponiarski urządzeń

i oprzyrządowania do obsługi opon wielkogabarytowych?

Jak te profity mają się do kosztów zakupów wyposażenia technicznego do napraw OTR-ów?

 

Arkadiusz Gradowski, PUH Centrum, Radom:

- Jak w każdym biznesie, i w tym przypadku wszystko zależy od rynku, na którym firma funkcjonuje. Nasz rynek jest rozległy. Trzy odpowiednio wyposażone serwisy opon docierają na życzenie klientów do miejsc awarii, odległych od siedziby firmy do 300 km. Potencjał pogotowia jest wykorzystywany w pełni. Z jednej strony bardzo cenioną przez nas korzyścią tego stanu rzeczy jest uznanie ze strony zadowolonych klientów. Z drugiej są nią konkretne efekty finansowe. Za naprawę jednej opony inkasujemy od 300 zł do 1200 zł. Nieco zarabiamy też na opłatach za dojazd do miejsc remontów oraz za użyczanie klientom opon zastępczych. W zależności od rodzajów oraz ilości wykonanych napraw, koszt kupowanego wyposażenia do obsługi OTR-ów zwraca się nam w okresie od 6 miesięcy do 1,5 roku.

 

Maciej Gaweł, Wulkan, Białystok:

- Posiadamy maszyny i narzędzia, które umożliwiają nam intratną pod względem finansowym, kompleksową obsługę każdego ogumienia - od opon najmniejszych do gum o maksymalnych rozmiarach 45/65/R45. Tym sposobem jesteśmy w pełni przygotowani do  realizacji wszystkich oczekiwań każdej pojedynczej, polskiej czy zagranicznej firmy. Klient, który się z nami wiąże, nie musi już szukać innego wykonawcy jakichkolwiek usług oponiarskich. Firmom, w tym użytkownikom OTR-ów, jest to bardzo na rękę. Do ich dyspozycji są trzy nasze serwisy mobilne o wspomnianych, bardzo szerokich możliwościach. Oczywiście, wykonujemy też usługi stacjonarne, a wśród nich naprawy opon we wszystkich możliwych technologiach na gorąco. Naszymi zleceniodawcami są firmy polskie, ze Wschodu, z Niemiec, krajów skandynawskich.

 

Zenon Pietrasik, Eskabud, Łódź:

- Chociaż Łódź nie jest otoczona kopalniami, obsługujemy opony wielkogabarytowe. Najczęściej przywożą je do serwisu ich użytkownicy z ościennych województw, w których są znacznie częściej używane niż u nas. Ze względu na drogie urządzenia i oprzyrządowanie, uruchomienie tych usług było dla nas przedsięwzięciem kosztownym. Zdecydowaliśmy się jednak na nie z myślą o zarabianiu na remontach znacznie większej wartości niż coraz rzadsze naprawy opon o mniejszych rozmiarach. Lokalni właściciele aut osobowych wyraźnie preferują np. opony używane. W zestawieniu z niskimi cenami tych gum, ich naprawy są dla użytkowników nieopłacalne. To zaś odbija się negatywnie na naszych dochodach. W tej sytuacji źródłem godziwego zarobku dla serwisu staje się właśnie zaawansowana technicznie i technologicznie obsługa OTR-ów. Praca na drogich urządzeniach i sprzęcie generuje więc wyższe dochody. Im jest jej więcej, tym szybciej zwracają się nakłady na rozwój tych usług.

 

Mariusz Rożek, tworzy swój serwis oponiarski, Kielce:

- Czynię intensywne przygotowania do rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej w branży oponiarskiej. Otwarcie firmy, obecnie jeszcze bez nazwy, powinno nastąpić za około dwa miesiące od tej wypowiedzi dla „Przeglądu” (udzielona w połowie maja br. - przyp. aut). Swoje przymiarki opieram na doświadczeniach z pracy w dwóch firmach - najpierw w zakładzie usługowym, potem w Centralnej Składnicy Zaopatrzenia S.A. Jako przyszły wykonawca usług wulkanizacyjnych, na razie dysponuję sprzętem do napraw opon ciężarowych na gorąco. W przyszłości koniecznie zamierzam jednak zainwestować w wyposażenie techniczne do obsługi opon wielkogabarytowych. Tam, gdzie są kopalnie odkrywkowe: kamieniołomy, żwirownie, piaskownie, a także składy materiałów budowlanych - tak jest przecież w regionie świętokrzyskim - obsługa OTR-ów powinna być szczególnie dochodową częścią usług zakładu oponiarskiego.

 

Michał Sawicki, Madar, Siedlce:

- W rejonie, który obsługujemy, nie ma tak wielu użytkowników opon wielkogabarytowych jak w naszpikowanych różnego rodzaju kopalniami, czy ogromnymi hałdami materiałów budowlanych, innych częściach Polski. Inwestowanie przez nas w maszynę za kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz w przyrządy do remontów tego ogumienia nie jest zatem sprawą pilną. Wolimy wydawać swoje pieniądze na rozwój standardowych usług oponiarskich, które są podstawowym źródłem naszego utrzymania i rozwoju. Nie powiem jednak, że zakupów wyposażenia do OTR-ów nie będziemy mieli na uwadze, jeśli w naszym regionie pojawią się sprzyjające warunki. Poza tym, przywracanie sprawności oponom wielkogabarytowym nie jest nam zupełnie obce. Podejmujemy się np. napraw na gorąco takich uszkodzeń boków, które nadają się do wulkanizacji przy użyciu standardowego termopressu.

 

 

Marek Maziarczyk, Wenta, Chwaszczyno k. Gdyni:

- Inwestowanie w urządzenia i narzędzia do obsługi opon wielkogabarytowych opłaca się, jeśli sprzyja mu lokalny rynek. W naszej okolicy jest trochę żwirowni, składów materiałowych i flot urządzeń na wielkich kołach. Mamy więc sporo zamówień na naprawy OTR-ów zarówno w firmie, jak i u klientów. Realizację zleceń ułatwia nam zaopatrzenie serwisu w kilka termopressów. W rezultacie koszty poczynionych przed kilku laty zakupów wyposażenia technicznego zdążyły się nam już dawno zwrócić, co oznacza, że postawienie na te usługi było całkiem sensowne. Oczywiście, obsługa opon wielkogabarytowych nie jest jedynym rodzajem naszych usług. Równolegle do niej naprawiamy i wymieniamy opony osobowe, ciężarowe, rolnicze, przemysłowe.

 

Sondę przeprowadził Rajmund Kowalski

Wypowiedzi nie są autoryzowane.

Zobacz cały numer PO 6/135 (Czerwiec 2016)

drukuj  
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń