Ogromny pożar wybuchł w piątek, 13 maja na nielegalnym składowisku opon samochodowych, które jest uważane za jedno z największych w Europie. Jak podała hiszpańska policja, gaszenie ognia na wysypisku położonym około 40 km od Madrytu może potrwać nawet kilka dni. Ze względu na ogromne kłęby toksycznego dymu ewakuowano kilka tysięcy mieszkańców pobliskiego miasteczka Sesena.
Cmentarzysko opon, oddalone o kilkadziesiąt kilometrów od stolicy Hiszpanii, powstało w latach 90. i od tamtej pory stale się powiększało. Obejmuje ono powierzchnię prawie 10 hektarów, a ogumienie ułożone jest w stosy sięgające kilku metrów. Zgromadzono tam około 5 milionów sztuk zużytych opon. Od dawna bezczynność władz w sprawie składowiska krytykowali ekologowie i mieszkańcy najbliższych okolic. Według lokalnych władz wiele wskazuje na to, że było to podpalenie. O podłożenie ognia podejrzany jest właściciel składowiska, który był już wielokrotnie oskarżany o nieprzestrzeganie przepisów dotyczących ochrony środowiska.
Z informacji przekazanych przez zagraniczne media, w weekend w akcji brało udział 21 zastępów straży pożarnej, a także trzy śmigłowce i dwa samoloty. Niedaleko składowiska znajduje się osiedle mieszkaniowe. W związku z pożarem z najbliższej okolicy ewakuowano ponad 9 tysięcy osób. Mieszkańcy okolicznych miejscowości zostali poproszeni o nieopuszczanie mieszkań, gdyż wdychanie dymu może być niebezpieczne dla ich zdrowia.
(ik)
Źródło: tvn24.pl, wyborcza.pl
fot. arch. redakcji