Na tegorocznym przedostatnim wyścigu w tym sezonie - Grand Prix USA - włoski koncern oponiarski dostarczy takie same rodzaje opon jak w ubiegłym roku: twarde P Zero „pomarańczowe” oraz pośrednie P Zero „białe”. Ubiegłoroczna rywalizacja, zorganizowana w Stanach Zjednoczonych, po raz pierwszy odbyła się w Teksasie.
Podobnie jak w 2012 r. nadchodzący wyścig również odbędzie się na torze w Austin. Choć jego nawierzchnia oceniana jest jako dość gładka, z upływem czasu staje się coraz bardziej szorstka i nierówna. Wybrana trasa jest zróżnicowana i mocno obciąża opony. Szybkie i płynne sekcje występują na przemian z wolnymi i nieco bardziej technicznymi odcinkami. Będzie to zatem dobry sprawdzian dla ogumienia. Podczas tego wyścigu liczyć się będzie zarówno trakcja na wyjściach z wolnych zakrętów, jak i poprzeczna przyczepność przy szybkich zmianach kierunków jazdy. Takie właśnie cechy posiada wspomniany tor.
Paul Hembery, dyrektor Pirelli Motosport, podkreśla, że twarde i pośrednie opony to doskonały wybór na Grand Prix w USA. Na wymagający tor w Austin niezbędne są najbardziej wytrzymałe mieszanki z całej gamy. Szybkie zakręty i zmiany poziomów wpływają na wzrost temperatury oraz większe zużycie ogumienia. W związku z tym podczas wyścigu, zaplanowanego na nadchodzący weekend, przewidywane są dwa zjazdy do pit stopów.
(ik)