Trening przed GP Singapuru

Tak jak zawsze, ewolucja warunków na nietypowym torze w Singapurze była pokaźna. Kierowcy rozpoczęli pierwszą sesję treningową przy świetle dziennym, a podczas drugiego treningu, po zmroku, panowały bardziej reprezentatywne, chłodniejsze warunki.

Sprawdzono wszystkie trzy mieszanki, w tym hipermiękką P Zero „różową”, na której Kimi Raikkonen z Ferrari uzyskał najlepszy czas dnia – lepszy o 0,8 sekundy od zeszłorocznego okrążenia dającego pole position. Wciąż możemy spodziewać się jeszcze większej poprawy na liczącym 23 zakręty torze. Podczas pierwszej sesji większość zespołów korzystała ze wszystkich trzech rodzajów opon, natomiast w drugim treningu skupiono się na pracy z hipermiękkimi i ultramiękkimi.

Jak dotąd mieszanka hipermiękka jest szybsza o około 1,6 sekundy na okrążeniu od ultramiękkiej, a różnica między skrajnymi rodzajami opon – miękkimi i hipermiękkimi – wynosi około 2,4 sekundy. Po raz pierwszy w nominacji ogumienia na wyścig w Singapurze pojawił się jeden stopień odstępu. Różnica w osiągach oznacza, że prawdopodobnie wszyscy czołowi kierowcy zakwalifikują się jutro na oponach hipermiękkich i cała pierwsza dziesiątka wystartuje na nich do wyścigu.

MARIO ISOLA – SZEF DZIAŁU WYŚCIGÓW SAMOCHODOWYCH PIRELLI

Jest to prawdopodobnie dzień największego kontrastu pomiędzy pierwszym i drugim treningiem, co znalazło też odzwierciedlenie w czasach okrążeń. Oczywiście druga sesja, z temperaturą asfaltu niższą o 15 stopni, była znacznie bardziej reprezentatywna i właśnie wtedy można było zabrać się za rzetelną ocenę pracy różnych mieszanek, przy różnym obciążeniu paliwem. Jednak ogólny obraz jeszcze nie jest definitywny, bo stan nawierzchni szybko ewoluuje. Zespoły mogły po raz pierwszy popracować tu z mieszanką hipermiękką, która spisuje się zgodnie z oczekiwaniami i już w drugim treningu uzyskano na niej rekord toru. Jak dotąd zaobserwowaliśmy dużą degradację hipermiękkich opon – zwłaszcza tylnych – a ultramiękkie prezentują stabilną formę.

źródło: Pirelli