2018-01-29

Wzrasta składka zdrowotna

Składka zdrowotna płacona przez małego przedsiębiorcę rośnie każdego roku, ponieważ podstawę do jej wyliczenia stanowi średnie wynagrodzenie uzyskiwane... w dużych korporacjach.

 

Niedawno poznaliśmy nową wartość składki zdrowotnej na 2018 rok. W tym roku wzrost składki był rekordowo wysoki. Składka zdrowotna podwyższona została bowiem aż o 7,6 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Skąd wynika ten wzrost i dlaczego każdy przedsiębiorca musi każdego roku płacić coraz to wyższą składkę, pomimo że jego dochody niekoniecznie wzrastają? 

W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, wartość składki zdrowotnej nie zależy bezpośrednio od poziomu osiąganych dochodów (tak jak to jest np. w przypadku pracowników etatowych), lecz naliczana jest ryczałtem.


 

Podstawę wymiaru składki zdrowotnej stanowi bowiem 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w IV kwartale roku poprzedniego. Wszyscy mali przedsiębiorcy, płacą zatem jednakową składkę zdrowotną (obecnie w wysokości 319,94 zł), niezależnie od tego, czy osiągają miesięczny dochód w wysokości 1000 zł czy też w wysokości 20 000 zł. Ustawodawca przyjął bowiem, iż każdy przedsiębiorca płacić będzie jednakową stawkę wyliczaną od średniej wartości dochodu. Jak jednak ustalić poziom tego średniego dochodu przedsiębiorcy? I tu zaczyna się poważny problem.

Tak jak wspomnieliśmy, podstawa wymiaru składki zdrowotnej obliczana jest w oparciu o przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Wartość tego średniego wynagrodzenia ogłaszana jest co roku przez GUS. A jak GUS wylicza tę wartość?

 

Otóż jak można dowiedzieć się z informatorów publikowanych przez GUS, niemal wszystkie wartości wyliczane przez tę instytucję oparte są na danych uzyskiwanych od podmiotów zatrudniających... powyżej 9 osób. Nie inaczej jest w przypadku metodologii obliczania przeciętnego wynagrodzenia. Wartości średniej pensji podawane do publicznej wiadomości są więc wyliczane w oparciu o dochody uzyskiwane jedynie w tych firmach, w których zatrudnienie wynosi przynajmniej 10 osób. Firmy zatrudniające mniej niż 10 osób są całkowicie pomijane w tych statystykach.

 

 

Rezultat zastosowania takiej metodologii jest taki, że średnia wartość wynagrodzenia liczona jest w oparciu o dane spływające głównie z wielkich korporacji, zazwyczaj mających swe siedziby w dużych miastach. Całkowicie zaś pomijane są dane o wynagrodzeniach uzyskiwanych w dziesiątkach tysięcy małych, rodzinnych firm, zatrudniających co najwyżej kilka osób, a mających swe siedziby w małych miejscowościach. Wskutek tego wartość "średniego" wynagrodzenia, szumnie ogłaszana przez GUS, nie jest żadną średnią dla całego kraju, a jedynie średnią dla dużych firm, które stać na ponoszenie stosunkowo wysokich kosztów płacowych.

Oczywistym wydaje się fakt, iż zarobki w firmach dużych są większe od zarobków w firmach małych. Firma duża to wykorzystanie tzw. efektu skali i możliwość rozłożenia kosztów stałych. To także większa renoma i możliwość budowania silnej marki, która przekłada się na wyższe marże. Wielkość to również możliwość lobbowania u władz i otrzymania państwowych dotacji czy wieloletnich zwolnień z podatków (np. sieci hipermarketów). Wielkość firmy niesie ze sobą efekt przyciągania najlepszych, a tym samym najlepiej opłacanych specjalistów, którzy w efekcie przyczyniają się do podwyższania średniej wynagrodzeń.

 

 

Dokładnie na odwrót jest w firmach małych, rodzinnych, często jednoosobowych. Średnia wynagrodzeń (a w przypadku firm jednoosobowych - średnia dochodu) w takich firmach jest zatem, w skali całego kraju, dużo niższa niż w dużych przedsiębiorstwach. Potwierdza to z resztą sam GUS, przyznając, że wynagrodzenia w małych firmach są niemal dwukrotnie niższe od wynagrodzeń w firmach dużych.

Jeśli mielibyśmy zachować lub chociaż przybliżyć się do zachowania jakichkolwiek zasad proporcjonalności, należało by więc przyjąć, iż do wyliczania takich obciążeń jak składka zdrowotna dla małych firm, powinna służyć średnia wynagrodzeń wyliczana dla... małych firm.

Tymczasem obecnie, do ustalenia wysokości danin płaconych przez firmy małe, służy średnia wynagrodzeń wyliczana na podstawie danych z dużych firm i korporacji. Taki sposób obliczania składki zdrowotnej jest więc całkowicie bezzasadny i niesprawiedliwy. Jedynym celem, jaki mógł przyświecać w przeszłości pomysłodawcom takiego sposobu.

 

 

źródło:zus.pox.pl

drukuj  
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Musisz być zalogowany aby dodać swój komentarz
Ogłoszenia
Brak ogłoszeń do wyświetlenia.
Zamów ogłoszenie

© Copyright 2024 Przegląd Oponiarski

Projektowanie stron Toruń